sstar&let (2009-11-04) Ocena: 3 Kocham wina z Santorynu miłością bezwarunkową, choć coraz częściej nieodwzajemioną:( Od pierwszego wina właśnie od jei (gaii tak się chyba wymawia:). Tamto było w wersji pure fruit, tu niepotrzebnie jak się okaże w notce o kolejnym roczniku (póki co stoi sobie biedactwo cicho w tle) namieszali z beczką. A ta okazała się po prostu korkowa. Tektura w zapachu, z nutą whisky. Pech! W smaku było lepiej... niż w nie korkowej butelce z 2008, ale to już zupełnie inna historia...
sstar&let (2009-11-04) Thalassitis oznacza prosto z morza, nawet brzmi podobnie... fala to jednak fala;) A tu fotki z winnicy i piwnicy. wino4227#11592
sstar&let (2009-11-04) Czy korkowe wino może być lepsze niż nie korkowe? Może. To jest żywsze w ustach, świeże i kwaskowe, z lekkim posmakiem beczki. Poziom TCA (czy TBA?) pewno niski, śmierdzi jednak mocno. Ale w smaku owocu jeszcze sporo zostało, to z pewnością nie jest gorzka woda, jak często przy korkowej wadzie. A 2008 siarkowany nieco przy mocno, drewno mocno daje się we znaki i do tego nieco przejrzałe i przyciężkie. Wolę korkowe:) A jak się zamknie nos to nawet można je pić;) wino4227#11645
sstar&let (2009-11-06) Ocena: 4 Poczęstowałem znajomych. Obstawiali warsztat samochodowy i babciną komodę. W smaku jednak dość świeżo i nie gorzko. Da się pić, ale nie wąchać:) wino4227#11770
mikpaw (2009-11-08) Ocena: 4 Podobno korkowe. Zapach smaru i wspomnianego auto-serwisu ;) Pijalne. Po krótkim wykładzie Prowadzącego Degustację na temat win korkowych, rzeczywiście przyszedł mi do głowy/nosa zapach przemoczonego kartonu tekturowego. Dam 4, bo wypiłem cały kieliszek, mimo że pozwolono wylać ;) wino4227#11926
sstar&let (2009-11-08) Ocena: 4 Pić się rzeczywiście dało, mimo smrodu. W smaku nie było gorzką wodą jak często jest w przypadku win korkowych. Zachowało nieco owocu i świeżości. Co straciło tego się nie dowiemy:( A tak wygląda tamtejszy sposób prowadzenia winorośli! wino4227#11931
sstar&let (2009-12-09) Mniej flaszek powstało w 2007, w którym winogrona dłużej i podobno harmonijniej dojrzewały (późniejszy zbiór) niż w upalnym 2008, kiedy dojrzałości fenologicznej nie osiągnięto mimo, że cukru było już dość. A flaszek zrobiono 6018, czyli prawie 2000 mniej niż w 2008. Choć może to oznacza eskpansję giganta, równie dobrze o to może chodzić:) Butelka numer (jak już jesteśmy przy liczbach;) 3272, rocznik 2008 był z numerem 1939, kojarzy mi się... wino4227#13147