Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Grand Cru Domaine de la Romanee-Conti 2006
la Tache AOC
Francja
Pinot Noir
Cena: 6000
Alk: 13,00%
Kolor: cz
Nr 4524
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Domaine de la Romanee-..:
Prince Florent de Merode, Gran..

2009 Echezeaux Pinot Noir

2009 Grands Echezeaux Pinot N..

2009 Romanee Saint Vivant Pin..

Grand Cru 2009 Richebourg Pino..

Monopole 2009 la Tache Pinot N..

Grand Cru 2009 la Romanee Cont..

Romanee Conti 2008 Romanee Con..

2008 Echezeaux Pinot Noir

2008 Grands Echezeaux Pinot N..

Grand Cru 2008 la Tache Pinot ..

Grand Cru 2008 Richebourg Pino..

Grand Cru 2008 Romanee Saint-V..

le Montrachet 2008 Montrachet ..

2006 Echezeaux Pinot Noir

2006 Grands Echezeaux Pinot No..

Marey-Monge 2006 Romanee Saint-..

2006 Richebourg Pinot Noir

le Montrachet 2006 Montrachet C..

Romanee Conti 2006 Romanee Cont..

2005 Montrachet Chardonnay

2002 Romanee Saint-Vivant Pino..

2002 Romanee Saint-Vivant Pino..

Romanee Conti 1999 Romanee Cont..

1996 Grands Echezeaux Pinot No..

1996 Echezeaux Pinot Noir

Romanee Conti 1976 Romanee Con..

Romanee Conti 1964 Romanee Cont..

Najmniejsza apelacja? Romanee ..

sstar&let (2009-12-24) Ocena: 7
Chyba pierwsza gwiazda już pojawiła się na niebie... choć jeszcze nie u nas;) Czas na prezent na gwiazdkę. Nie, nie dostałem la Tache pod choinkę, a szkoda;) Mogę jedynie podzielić się z Wami wrażeniami z jej degustacji. Wiem, że wielu z nas wstydliwie kryje flaszkę latasz gdzieś w mrokach piwnicy za jakąś piłką do kosza. Ci co nigdy nie grali w NBA o latasz mogą sobie jedynie pomarzyć ew. poczytać;) Wino marzeń. Wywołuje sporo emocji. Deo i Weinr próbowali siłą mnie zmusić do przedwczesnych wynurzeń o tej legendzie. Markiz mnie zrozumie. Nie jest to jednak takie proste mój mały...

Zderzenie z legendą może rozczarować, choć nie musi. Siły co prawda brak, a nastroje dekandenckie. Moulin Rouge z dawnych czasów. Aż gęsto od perfum, piżma. Gra w klasy Cortazara, włóczęga po Paryżu. Stare czasy. Ja już tego niestety nie pamiętam. Pamiętam zaś dojrzałość, delikatność i subtelność. Smak winogron, zbieranych o zachodzie słońca. Ewolucję świetnego owocu, który można znaleźć w lesie. Położyć by się chciało na jakiejś polanie, a może na łące, najlepiej w miłym towarzystwie, poczuć aromat poszycia leśnego i kwiatów, oddech dziczy...;)

Ktoś kogo przodkowie byli z pewnością dumnymi mieszkańcami Afryki zapytał o jakiś eksperyment przy produkcji la Tache ze świetnego 2005 rocznika. Jaki zapytacie? Nie wiem. Wy pewno się dowiecie;) Aubert de Villaine skwapliwie pochwalił pytanie, dziwiąc się nieco erudycji pytającego, doceniając ją stwierdzeniem: O, vous etes experte!. Żałowałem, że to nie ja je zadałem. Może następnym razem, za rok. Wtedy lepiej się przygotuję... @Grains Nobles

sstar&let (2009-12-28)
Aubert de Villaine przestrzegał przy okazji degustacji rocznika 2005 Romanee Conti, aby nie narzekać na lekkie noty papryki, ponieważ są one gwarantem pięknego różanego aromatu, który rozwinie się w tym 2005 po pewnym czasie, tak ze 20 lat mu dał. Biały pieprz też się pojawiał w notkach.\, zgaduję, że Davida Rayera, specjalisty od Mozeli! A nie, to jednak Vincent Morin w akcji! Więcej o degustacji rocznika 2005 (ech, szkoda, że mnie tam nie było!) znajdziecie na stronach Grains Nobles. La Tache (siła, złożoność przy niezwykłej łagodności i równowadze!) podobnie jak Le Montrachet dostały oceny prawie maksymalne, 19.5/20, ciut niżej uplasowało się wspomniane wcześniej le Romanee Conti. Tymczasem fotka Wielkiej Trójki w wyraźnie słabszym kolejnym roczniku.
wino4524#13694

sstar&let (2009-12-28)
Nie tylko były koszykarz Deo owładnięty jest żądzą la Tache, cyt. z wątku wina naszych marzeń: No cóż, będę banalny jak Merlot z Veneto (taki średniowieczny rycerz :-): La Tache 1990 - 100 PP, więc dwie pieczenie na jednym ogniu: słynne La Tache z dobrego rocznika i setka Parkera (jeszcze nie doświadczyłem). W Decanterze dla odmiany wybrali sobie inny rocznik: La Tache, Domaine de la Romanee-Conti 1978 1978 La Tache is noted by Robert Parker as: 'among the greatest red burgundies I have ever tasted', while Huon Hooke says it is, 'all about fragrance, finesse and balance'. Romanée-Conti's exclusively-owned monopolie vineyard, the 6ha La Tache, is the domaine's largest. Yet it produces just 1880 cases a year. While the productions are miniscule - and, at 20-25hl/ha, massively concentrated - the prices are huge. Rarely anything but spectacular and fascinating, says Burgundy expert Anthony Hanson.
wino4524#13702

star (2010-12-04)
Zagadka. Co dzieli posiadłość Romanee Conti? W zeszłym roku powyrywali stare krzaki w la Tache, trzeba będzie ze trzy lata poczekać. Mniej będzie wina, więc pewno będzie droższe:)
wino4524#23265

star (2010-12-04)
Słabo jakoś zgadujecie;) Podpowiem więc, że chodzi o posiadłość. A dokładniej la Tache i la Romanee, które są oddzielone... no właśnie, czym? 40 lat dla winorośli podobno wystarczy, później słabe jakieś są już te winogrona. Choć są wyjątki: Vieilles Vignes Francaises czy Provignage.
wino4524#23273

star (2011-01-24)
O la Tache i les Gaudichots jak to drzewiej bywało poczytacie u Christie's. Przy okazji zapraszam do konkursu: "G jak...". Nie trzeba, choć można się logować!
wino4524#25327

star (2013-02-17)
Marcassin i la Tache z 2006. Które lepsze? Odpowiedź płynie z blogu DrVino.com (pralinka) gdzie opublikowano kontrowersyjny newsletter Marcassin, w którym Turley i Wetlaufer z Marcassin degustują swoje wina z Parkerem porównując je ze słabym, co by nie powiedzieć rocznikiem w Burgundii i muszę przyznać, że w porównaniu z 2008 i na pewno 2009 słabszym nieco la Tache. A jak dodamy, że zaczęto wtedy mieszać nowe nasadzenia la Tache ze starymi to łatwo domyśleć się, że jednak musiało to trochę wpłynąć na jakość.

wino4524#46847

star (2013-02-17)
Komentarz w sprawie la Tache i Marcassin z bloga (pralinka) Dr Vino.
Incidentally, Meadows found the 2006 DRCs “indeed quite impressive as the natural elegance of the vintage and the traditional vinification approach melded to produce wonderfully aromatic and refined wines.” He called the 06 La Tache a “don’t miss!”
Tak się szczęśliwie składa, że próbowałem la Tache 2006 i rzeczywiście co do aromatyki tego wina to "wow"! Z drugiej strony nie próbowałem jeszcze nigdy wielkiego Pinota z USA (pralinka) choć niektóre miały takie ambicje jak na przykład te od Kena Wrighta a skończyło się marnie. Ponoć niezłe pinoty Duckhorn robi. A ze SW wynika, że nie najgorsze Pisoni, Lato, Rodney Strong czy Robert Stemmler. Cóż trzeba cierpliwie czekać, aż ktoś ze znajomych poczęstuje tym Marcassin;-)

wino4524#46848

star (2013-02-17)
Z tego co pisze na WineDiarist.com (pralinka) w tekście Helen of Joy Mike Steinberger by wynikało, że te wina od Marcassin mulą (cloying) jak te od Kena Wrighta:

In fact, the wines were terrible. The whites were typically overblown California chardonnays—too ripe, too fat, too oaky. They were charmless and exhausting. But the Marcassin pinots were in their own special category of vileness. These were cloying, completely disjointed wines that exhibited almost no varietal character. For a moment, I found myself wondering, only partially in jest, if Turley had mistakenly bottled her Martinelli zinfandels in the Marcassin bottles. The pinots were hideous confections, their inadequacy underscored by a vertical tasting of Domaine Dujac’s brilliant Clos de la Roche that was held the same weekend. I was fairly new to wine writing at the time, and I recall being shocked that Parker had compared one of the Marcassin pinots to a Clos de la Roche. Looking back, I think this was the moment I first began to question the whole Parker thing. It was bad enough that he thought so highly of these execrable wines, but to liken one of them to a Clos de la Roche? Apart from being derived from the same grape, the Marcassin pinots had nothing in common with red Burgundies. Sure, taste is subjective, but this was like comparing, oh, peanut butter to lobster—it made no sense.

A do win Romanee Conti jak i do Pinota czy Nebbiolo chyba się dojrzewa z czasem. A potem ciężko wrócić.

wino4524#46850

polaczek (2013-02-18)
Zawistny oczywiście, jak to polaczek. Sęk w tym, że tych wszystkich grainnoblesów itd, 90% tutejszych czytelników nigdy nie spróbuje, jest to więc gadanie trochę do ślepego - przepraszam, do "widzącego inaczej" - o kolorach.
wino4524#46854

star (2013-02-18)
Ale nie trzeba próbować DRC aby wyrobić sobie jak smakuje burgund, niekoniecznie taki z redukcją i jadący wiejskim podwórkiem;-) Porównać go z Pinotem z USA też można, bo o tym tu mowa. Niekoniecznie Marcassin, bo tego i ja sam nie próbowałem i może nigdy nie spróbuję, jak balon poszedł w górę.
wino4524#46858

star (2013-09-11)
Ciekawa historia posiadłości (pralinka) plus związki la Tache z Gaudichots Foreya.

Domaine de la Romanée-Conti
The domaine traces its history back to the monks of the Priory of St. Vincent who were bestowed the vineyard from the Dukes of Burgundy two centuries earlier. In 1232 they donated 1.8 hectares of land known as Cros des Clous to the local Abbey of Saint-Vivant, now known as Romanée-St-Vivant.

In 1631 it was sold to the de Croonembourg family who changed the name to "Romanée" and acquired the adjacent vineyard of "La Tâche" (which literally translates as "task".) The origin of the word "Romanée" is uncertain, perhaps in deference to the Romans? We may never know.

Throughout the 18th century its wines became renowned but in 1760 André de Croonembourg decided to sell the domaine. A fierce battle of ownership ensued between the king's mistress, Marquise de Pompadour and her nemesis Louis-François de Bourgon, Prince de Conti, first cousin of Louis XV, whom she had exiled from the royal court at Versailles. It was Conti who became the proud owner of the most esteemed vineyard in Burgundy for the princely sum of 8,000 livres, for which Conti duly appended his name. Henceforth Romanée-Conti and La Tâche were under separate ownership.

However the Prince de Conti decided to keep all the wine for his own personal consumption, to the chagrin of virtually every person in France, who responded by their deification of La Tâche instead. La Tâche was purchased by the Marey family in 1791, who already owned plots in Romané-Saint-Vivant, although at that time it only covered 1.5 hectares.

Fortunately for everyone except Conti (who eventually died in exile in Spain) the Romanée-Conti vineyard was sequestered by the State in 1793 and the bien nationale was eventually purchased by the Parisian Nicolas Defer de la Nouerre who sold it in 1819 to former banker of Napoléon, Julien Ouvrard for 78,000 francs, triple the value of Chambertin or indeed La Tâche. Ouvrard also owned the entire climat of Clos-de-Vougeot and vinified the wine there.

In 1869 it was sold again to Mon. Duvault-Blochet who Clive Coates MW desribes as "probably the most important vineyard-owner Burgundy has seen since the Revolution" He expanded the domaine's holdings, purchasing vines in neighbouring Grand Cru`s such as Richebourg, Grand Echézeaux and Echézeaux. He was honoured in the exceptional vintages of 1999 and 2002 by having a special cuvée named after him.

Up until the 1930`s, part of La Tâche was labeled as Les Gaudichots. Les Gaudichots was absorbed into La Tâche in 1936 after several lawsuits. In 1966, Domaine de la Romanée-Conti took over management of holdings by the Marey-Monge family (you can sometimes find the name mentioned on bottles to the confusion of many) and in 1988 they bought it outright.

wino4524#48579

star (2014-01-10)
La Tache trafiło do Polski do Domu Wina (skąd fotka) jak informują na DeoBloxie (pralinka) w noworocznych pisankach.

Po kolei: o ile stwierdzenia "jedno z najsłynniejszych win burgundzkich" i "legenda legend" jeszcze ujdą, to "drugie wino najsłynniejszej posiadłości świata" już raczej nie, "drugie wino" to w winiarstwie pojecie dość dokładnie określone (choć nieformalne) i La Tache w żaden sposób nie można nazwać "drugim winem", co do najsłynniejszości DRC - powątpiewam, choć nie wiem, czy były przeprowadzone na całym świecie jakieś wiarygodne badania, która posiadłość może nosić to zaszczytne miano. "W nosie nieco kwiatów i fascynująca mieszanka ziemi, skóry, herbaty i przypraw" - mało zachęcające, ale dobra. W kolejnym zdaniu (?) za to pojawiają się "taniczne aromaty o niezwykłej gęstości" i tu już muszę zaprotestować, bo aromaty, nawet gdy "cudownie bogate", taniczne być nie mogą. Co do doboru potraw też mam wątpliwości, ale się na tym za bardzo nie znam, więc tylko wyrażę zdziwienie, że do tak wyrafinowanego wina proponuje się "gulasz wołowy" i nieśmiało zapytam, dlaczego pierś kaczki będzie cacy, a udko - be. Kropkę nad "i" stawia "Marek Bończyk". Tak, TEN Bończyk (prawidłowo napisane nazwisko występuje na okładce Czasu Wina), który jednak, jak wynika z jego zapisu na Winicjatywie , tego La Tache prawdopodobnie nie pił.
wino4524#49399

star (2014-01-11)
Amsti wyszperał taką opinię WS o warzywności 1993 la Tache DRC, więc dorzucę może Parkera i K&L z (pralinka) KLWines. Co ciekawe Parker kazał pić do 2010, a w 2012 WS mimo wszystko się zachwycił. Widać nierówne butelkowanie, jak czasami w Biedronce;-)

95 points Wine Spectator
The nose evidences a slight floral quality, and a fascinating mix of earth, leather, tea and spice notes plus an interesting green bark component. The slightly austere, tannic, wonderfully rich flavors are dense, in fact extremely dense with excellent depth and terrific complexity and a finish that seems to go on forever. Though there are now hints of secondary aromas, this remains very young, structured and remarkably intense. When you get the right bottle, the '93 can be a real stunner. Note: the inconsistency of this wine continues unabated as a bottle opened at the Domaine recently was almost aggressively vegetal and awkward. In short, when it's good it's very good but I've now had too many disappointing bottles not to be wary. (1/ 2012)


90 points Robert Parker's Wine Advocate
As usual, La Tache reveals the most saturated deep ruby color of the DRC's, a tight but promising nose of smoky, game-like aromas intertwined with red and black fruits, minerals, and vanillin from new oak. Medium to full-bodied, with sweet, concentrated, berry fruit, this tannic, spicy, backward wine appears to possess the requisite extraction to ensure a long, positive evolution. Give it 7-10 years of cellaring and drink it over the following 12-15 years. The DRC's 1993s possess the vintage's toughness, tannic structure, austerity, and aging potential. They will not be flattering to drink in their youth, and most will require 6-10 years of cellaring. Typical of the vintage, they appear to be the most tannic and structured wines made at this domaine since 1983. (8/ 1995)


K&L Notes
95 points Wine Spectator: "Light red. Beautiful nose, very youthful and pure. A vegetal note emerges with air. Packed with dense fruit and marked by a very firm structure of both acidity and dense tannins. The fruit is locked up right now in this massive, powerful La Tâche. Rather than open in the glass, this appears to close up, but have faith; this will be great." (06/06) 90 points Robert Parker: "As usual, La Tache reveals the most saturated deep ruby color of the DRC's, a tight but promising nose of smoky, game-like aromas intertwined with red and black fruits, minerals, and vanillin from new oak. Medium to full-bodied, with sweet, concentrated, berry fruit, this tannic, spicy, backward wine appears to possess the requisite extraction to ensure a long, positive evolution. Give it 7-10 years of cellaring and drink it over the following 12-15 years." (08/95)

wino4524#49405

star (2015-08-18)
Jak ewoluowała la Tache vs Gaudichots dowiecie się u https://winehog.org/vosne-romanee-les-gaudichots-16919/ Wine Hoga.

La Tâche is one of the most legendary vineyards in Burgundy, and was ranked as one of the very best vineyards in Burgundy by Lavalle and is perhaps only surpassed by Romanee-Conti. It was therefore very attractive to sell the wines of Les Gaudichots under the La Tâche name.

During the last part of the 19th century the owners of Les Gaudichot began to use the term La Tache when selling wines from Les Gaudichot. The background for this was most likely commercial, but it was also based on the fact that large parts of Les Gaudichots, were named Tâche Gaudichots or Tâche Gaudichottée in title deeds. The situation resembles the case of Les Richebourg and Les Verroilles ou Richebourg, where the borders between the vineyards were somewhat diluted over time – and finally they were merged.

The use of the La Tâche name finally became too much for the owner of the original part of La Tache – La Tâche Joly de Bévy. The dispute were settled in lawsuit in 1932 – and the court ruled that the name La Tache could also be used for wines from the main part of Les Gaudchots.

wino4524#527151