Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
BA, Pradikatswein suss Zantho 2006
Burgenland Weinbauang..
Austria
Gruner Veltliner
Cena: 48
Alk: 9,00%
Kolor: s
Nr 4659
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Zantho:
Zantho 2009 Burgenland Zweigel..

2007 Burgenland Muscat Ottonel

Zantho 2001 Burgenland Zweigelt
Burgenland Blaufrankisch, Zwe..

sstar&let (2010-03-21) Ocena: 5
Tej jaszczurce trochę się łapki lepią, pewno wdepnęła w coś słodkiego, nieco za słodkiego... aż się prosi o cytrynkę. Więcej świeżości by się chciało, choć smacznie na pewno jest, ciocia szaleje;) Więcej o cioci winnej entuzjastce na stronie producenta:) @Enoteka Polska

wein-r (2010-03-21)
Ten na kontrze wpisuje Gruner Veltliner... Kupiłem wczoraj w Enotece Polskiej w ramach obchodów pierwszej rocznicy. Było fajnie, a nawet bardzo fajnie. A o tym za chwilę.
wino4659#16113

sstar&let (2010-03-21)
I to był GruVe (oczywiście masz rację), teraz sobie przypominam, że byłem nieco zdziwiony, że tak mało kwasowe (welsz by mi bardziej pasował). Zwiódł mnie nieco ten odnośnik powyżej. Welschriesling i Scheurebe odchodzą w zapomnienie, a nam niech panuje miłosiernie GruVe, którego dopisuję. Nawiasem mówiąc to wielbicielom słodkości z nutką goryczki w postaci porto to BA wydało się także za słodkie! A jak cena, bo pisałem z grubsza?
wino4659#16115

wein-r (2010-03-22) Ocena: 5
Cena tak jakoś. Może 54? nie pamiętam. Kasia chwali, bo słodkie. Ja kwasu chcę więcej, tak na 6. Tak to tylko 5.
wino4659#16141

wein-r (2010-03-22) Ocena: 7
I sie odbyło, i się było. Była mowa Prezesa, był tort, była Franciacorta brut od Bersi Serlini (całkiem pijalna;). Byli ludzie, wśród nich znajomi, była biesiadka z dobrymi winami (ja i Kasia, Markiz i Markizowa, Michał ten od "Impry", Jarek co jeszcze nie ma nicku a Rodan w piątek zaliczy za sugestią Rurale...), jedzenie okejasie, ekipa EP zblazowana na maxa (ciągle było coś nie tak), lulek/lulków nie było (Markiz lulkuje w swojej kotłowni grając na Yamasze dżezzz...). I fajno było wrócić do domu w dobrym nastroju, a że szumiało w głowie to plus tylko. Mam nadzieję bawić się za rok równie dobrze.
wino4659#16142