sstar&let (2003-12-16) Ocena: 8 Wino pite w domu u Andrzeja Daszkiewicza. Wyciągnięte ze skarpety przez Marka Bieńczyka, ale nie za wcześnie. Dopiero jak się solidnie napociliśmy odgadując w ciemno pochodzenie tego wina. Jak nam poszło spytacie. Pełen sukces. Udało się w ciemno odgadnąć ... i to producenta. Choć, trzeba przynać, żę byliśmy dobrze przygotowani. Kilka godzin wcześniej próbowaliśmy przecież podstawowe wino Graillota w czasie degustacji połączonej z wieczorkiem literackim. Grafitowe, bardziej złożone niż podstawowe, mniej w nich perfumy fiołka, a więcej aromatu stużyn ołówka. Wino zostało orzyćmione zupełnie przez blask kontrowersyjnego, ale jakże ekscytującego Musara, którego Andrzej wyciągnął z piwniczki.
star (2011-01-25) Jak już wiemy jak Pan Alain Graillot wygląda to może fotkę wrzucę, choć w sumie nic ciekawego, bo wygląda jak generic Crozes Hermitage Graillota co widać poniżej (fotka aut. Endrjuuu Daaaszkiewiiicz!!!). wino594#25369