ducale (2008-09-16) Ocena: 3 Jak sie za bardzo wierzy przewodnikom WE to tak jest "picie Talbota to element swiatowej oglady .." albo cos podobnego. Wiec chcialem byc na salonach. Totalna porazka, chyba najwieksza wpadka winiarska moja. Na 4 but Talbota pite tego wieczora 2 korkowe, 1 ledwie zywa, 1 cos tam w kącie pochlipująca o materii, ciele i aromatach ale trzeba naprawde mocno sie skupic.
Generalnie wyleczylem sie z Talbota na dlugie lata, sie zastanawiam nawet czy do nie napisac do Talbota paszkwila. Wszystkie wina pochodzily z tego samej skrzynki i mialy bardzo mokre korki całe, przechowywane byly b.dobrze bo u znanego negociant z Bordeaux, ech szkoda slów i wspomnien.
star (2012-04-08) Topowy Talbot z 2009 nie dostał znowu aż takiej dobrej oceny od Wine Doctora: Château Talbot (St Julien) 2009: This wine has a dark core and a cherry pink rim. On the nose it is dark and slightly gamey, although with some good bright edges. The palate has some appeal, although it carries gamey fruit here also, with some roasted cherry stones. A good upright tannic backbone, rather moderate acidity. Great character but it feels a little soft for me, although it does show a bright acidity in the finish. I suspect this will be a must-buy for Talbot-lovers. From my 2009 Bordeaux primeur assessment. 15.5-16.5+/20 (March 2010)
Nie wiem czy pasuje do Twoich wrażych wrażeń z bliskiego spotkania z Connetable? Wychodzi dziczyzna z wiiśniami. Smaczne:-) wino6143#39896
rurale (2012-04-08) Może po prostu jest tak, że dobry rok to dobry owoc. To co najlepsze kupują dziś przysłowiowi Chińczycy, Rosjanie i Abramowicz. Reszta, na przykład drugie, trzecie etykiety i zlew, trafia do sklepów wielkopowierzchniowych. I wtedy ja, konsument niewiele znaczący, mogę do jaja napić się takiego medoka i cieszyć się jak głupi. Bo to fajne owocowe wino. To Connetable. wino6143#39897
deo (2014-03-04) Talbota 2010 przecenili w Lidlu i kosztuje teraz 150 zł, najmniej na świecie. Coraz bardziej ręce opadają kiedy się patrzy, jak Lidl handluje winami. Ten Talbot spokojnie mógłby leżeć sobie w skrzynkach i być sprzedawany jeszcze przez 20 lat przy rosnącej cenie. A u nich jak z kapustą: nie schodzi - to robimy promocję. Stare indyjskie porzekadło, a właściwie jedna z podstaw hinduistycznego widzenia świata mówi, że lepiej źle robić swoją robotę, niż dobrze czyjąś, czyli że każdy powinien robić swoje: jak się umie handlować winem, to winem, a jak kapustą, to kapustą. A jak ktoś się bierze za coś, czego nie potrafi, to takie jaja wychodzą. W pewnym aspekcie to dobrze, że możemy sobie taniej kupić drogie wina, ale tak w ogóle to porażka. wino6143#49771
deo (2014-03-04) po pierwsze to promocje są w konkretnych sklepach a nie w całej sieci, co rusz czytują że to czy tamto wino w Lidlu jest obniżone a jak sprawdzam u mojego lokalnego Lidla w Wawie to tych konkretnych przecen nie ma. Tydzień temu najwieksza przecena była o 11% !!! na jakieś St.Estephe 2007 Więc to chyba nie jest decyzja kierownictwa tylko lokalne inicjatywy.
Po drugie to szukasz dziury w całym. Jest dokładnie odwrotnie, to w pewnym aspekcie źle wygląda ale ogólnie to świetna wiadomość dla konsumentów że dyskont sprzedaje dobre czy bardzo dobre wina po doskonałych cenach. W końcu jakość wina + cena to jest ważniejsze dla klientów niż to czy po sąsiedzku leżą majtki ( Lidl) czy butelka innego Bordeaux po jakieś absurdalnej cenie (LPDV, Festus czy inni)
Kupujesz Talbota 2010 było nie było potencjalnie doskonałe wino za 150 zł i jeszcze ci źle, Jezu co za kraj! wino6143#49772
marek (2014-03-04) powyższy post miał być skierowany do deo ;-) wino6143#49773
star (2014-03-04) Nie pleć andronów... nie jakieś St. Estephe tylko Chateau Andron-Blanquet 2007, przyzwoite wg dwóch osób (pralinka) a to już tłum;-) PS. Proszę nie podszywać się pod Deo;-) wino6143#49775
wein-r (2014-03-05) Ktoś chyba nie skumał o czym Deo pisał. Jakiś lisek chytrusek chyba. ;-)
"W pewnym aspekcie to dobrze, że możemy sobie taniej kupić drogie wina, ale tak w ogóle to porażka." wino6143#49778
deo_TEN_deo (2014-03-05) Byłem w 3 wrocławskich Lidlach i wszędzie obniżki były na te same wina. Przy okazji, przecenione jest też Chateau Tour de Pez 2008. Kosztuje teraz 29,99 i to jest super okazja napić się dobrego klareta za dobre pieniądze. To nie jest oczywiście żaden dżemowy potwór, ale szczupłe, raczej kwaśne winko, takie, jakie powinno być bordo, przynajmniej dla mnie wino6143#49779
star (2014-03-05) Kupiłem tego Talbota w Łodzi, w Lidlu przy Kilińskiego, wyszło w starej cenie, ale z bonusowym zestawem kieliszków Spiegalau, też przecenionych na ok. pięć dych, zwą się RotWein Ballon, świetny temat na tekst na DeoBlox ew. Winicjatywę;-) Reasumując dwie stówki za wino i szkło, nie jest źle. Już nawet w NewsWeeku (pralinka) o nim piszą jakie noty i co czujemy, a może co mamy czuć:
Wyróżnienia: Uzyskało bardzo wysokie noty w ocenach krytyków: Wine Spectator 91/100, James Suckling 94/100, Gilbert & Gaillard 94/100, Wine Enthusiast 93/100. Zajmuje 34. miejsce na liście najbardziej poszukiwanych win świata.
W zapachu czujemy wiśnie w czekoladzie, cedr, lubczyk, koper włoski, dżem truskawkowy i trufle. W bukiecie uwydatnia się cedr, borówka, suszona śliwka oraz herbata.
Pozostaje pytanie jak żyć i kiedy pić?
wino6143#49780
star (2014-03-05) Mój Talbot, modlę się, żeby nie był korkowy;-) wino6143#49786
star (2014-03-05) Jako rzecze Parker i inni.
One of the best Talbots over recent years, and possibly the best since the 1986 and 1982, this sexy juggernaut of a wine struts forth with an opaque plum/ruby/purple color and terrific notes of creme de cassis, licorice, roasted herbs and smoky barbecue. It is a brilliant effort, with full body, wonderful fruit, a savory, expansive mouthfeel, sensational texture and a long finish, but no hardness or astringency. This is a fabulous Talbot to drink over the next 20-25 years.
Score: 94 Robert Parker, Wine Advocate (205), March 2013
Abundant amounts of sweet, up-front fruit give this wine a precocious appeal compared to many of its brethren. It exhibits a dense plum/ruby/purple hue along with sweet boysenberry, black currant, cherry, smoke and licorice aromas and flavors. This deep, medium to full-bodied, classic Talbot should be approachable when released, and age effortlessly for 15 or more years.
Score: 91-93 Robert Parker, Wine Advocate (194), May 2011
Tasted at the Union de Grand Cru in London. The Talbot 2010 offers dusky black fruit on the nose: cedar and graphite aromas, a touch of mulch and woodland. It needs more vigour and delineation. The palate is medium-bodied with a soft, broody entry. There are hints of mulberry and Asian spice, but I am seeking more backbone and penetration towards the finish. Still, this is a very fine Talbot, yet regrettably, since this is an estate I adore, it continues to lag behind its peers. Tasted November 2012.
Score: 88 Neal Martin, eRobertParker.com, February 2013
Tasted at the chateau and at the UGC, the Talbot was picked from 29th September with the young vines and around the 4th October for the older. This is the second vintage under Stephane Derenancourt. A blend 63% Cabernet Sauvignon, 32% Merlot and 5% Petit Verdot, the 2010 has a refined bouquet that for me, has better harmony and focus than the 2009 at this stage last year, a purity that perhaps has been missing from the estate in recent vintages. The palate is impressive: the Cabernet Sauvignon very pure and focused, a newfound sense of mineralité and elegance and precision towards the finish. One of the best Talbot produced in recent years...but there is still room to improve. Drink 2014- Tasted April 2011.
Score: 90-92 Neal Martin, eRobertParker.com, April 2011
This super focused and firm, with a bright and intense fruit. Full and super silky, with a long, long finish. Super straight and beautiful. This is better in 2010
Score: 92-93 James Suckling, JamesSuckling.com, March 2011
Dark crimson. Delightful, rather floral fragrance. Medium weight. Polished and fine. A really very winning wine with great balance even if it is not the most intense 2010. For relatively early drinking.
Score: 17 Jancis Robinson MW, JancisRobinson.com, April 2011
A very well known Chateau throughout the world. En Primeur prices are usually reasonable and the popularity of the name ensures strong demand and increased prices when it is ready to drink. Not normally a wine to win blind tastings as it is relatively early-maturing, but always popular. Made from 62% Cabernet Sauvignon, 33% Merlot and 5% Petit Verdot in 50% new oak. This has the darkest colour that we have seen at Talbot for many years. The palate is distinctly more concentrated than usual with crushed blackberry fruit complemented by vanilla oakiness. Good balance and certainly more stuffing to it than most recent vintages here.
Score: 15.5+ Farr Vintners, April 2011
Rich ripe black cherry and cassis are very much in evidence on the nose but the tannins are firm holding back the fruit on the mid and back palate. There is some complexity but it feels as though a bit of richness and depth.
Score: 89-92 Derek Smedley MW, April 2011
Rich, very ripe cassis Cabernet fruit, smooth, even succulent flavours, quite an open style in this vintage. Drink 2016-26.
Score: 17 Steven Spurrier, Decanter.com, April 2011
Score: 94 Tim Atkin MW, timatkin.com, April 2011
Ciekawa różnica w poglądach w temacie kiedy pić. Jancis Robinson pisze, że do picia nada się stosunkowo wcześnie, a Robert Parker daje mu nawet 20-25 lat!
wino6143#49787
star (2014-03-05) Roman Polansky ma zgoła odmienne zdanie: 1. Ten Talbot według mnie nie jest warty nawet tych 150. Nie wierzę że zyska z czasem tyle, żeby warto było zapłacić 30 złotych za kieliszek tego wina. W komentarzu do oparów absurdu Grunera (pralinka)
Lidl daje czadu. Parę postów wcześniej napisałem o dziwnych akcjach z Camensakiem i La Riviere, teraz mi ręce opadły już całkiem: przecenili Talbota! Wino, które u nich kosztowało prawdopodobnie najmniej na świecie, przecenili o 25%, z 200 zł na 150 (czyli po dzisiejszym kursie 37 euro). Te matoły naprawdę nie wiedzą, czym handlują; u nich działa prosta zasada obowiązująca w warzywniaku: nie schodzi - to przeceniamy; nie mogą sobie wyobrazić, że to nie kompot i nie zepsuje się po 6 miesiącach od daty produkcji. Jak napisał jeden z komentatorów tutaj: w tej sytuacji należy skorzystać z okazji i kupić wina po okazyjnej cenie. Pewnie że tak, ale poczucie absurdalności sytuacji pozostaje.
wino6143#49788
wein-r (2014-03-05) Talbot '10 przeceniony również w Wawie. Tour de Pez '08 za 3 dychy to super kwasior! ale niezły. :-) wino6143#49793