rurale (2008-09-29) Ocena: 6 Inny shiraz niż ten zrobiony w Spier. Mniej widowiskowy, bardziej pieprzny. Chociaż równie masywny to jednak stonowany. Na tyle na ile to możliwe. Jednak inny. Trochę surowy. Franschhoek jest właściwie w połowie drogi (tak trochę krzywo patrząc) między Paarl i Stellenbosch. Autorem tej interpretacji shiraza jest niejaki Edmund Terblanche. Czy to przykład dikvoet czyli „grubej stopy” opisywanej przez Ms Robinson? Trudno mi przesądzać. Naprawdę niezłe, choć niestety drogo. Żebrałem o rabat. Na szczęście udało się. @K&C
sstar&let (2008-09-30) Akurat wino tego producenta kupiłem w Pinocie ale z rocznika ... 10 lat starszego. Pełen nadziei zdjąłem kapsel, niestety ślad starego przecieku zniechęcił mnie do zapoznania się z zawartością butelki. W sklepie butelkę wymieniono mi bez problemu na inną ... ale zupełnie inną, nawet nie było to wino czerwone... wino6168#833
rurale (2008-09-30) To zabawny zbieg okoliczności, bo ja właściwie miałem tego wina nie kupować. Napaliłem się na etykietę od La Motty o nazwie Millennium (to taki ichniejszy blend bordoski). Pisał o nim Johnson, podobało mu się, więc pomyślałem że i ja spróbuję. Nic z tego nie wyszło, bo sprzedawca tak skutecznie przekonywał do tego shiraza, że w końcu się poddałem. I nie żałuję. wino6168#837
sstar&let (2008-09-30) Nie pomnę czy to było Millenium (chyba tak) ale na pewno ten 1995 to była mieszanka bordoska. Z win utrzymanych w klimatach bordoskich z RPA dobrze wspominam Rust en Vrede ale chyba wtedy nie byłem gotowy na takie wina:-( Szkoda, że go trochę dłużej nie przetrzymałem... wino6168#840
rurale (2008-09-30) Zapomniałem wspomnieć, że wina od La Motte (oprócz bordoskiego Millennium i opisywanego shiraza, jeszcze jest chyba sauvignon blanc) sprzedaje K&C na warszawskim Ursynowie. wino6168#841
sstar&let (2008-10-25) Podążając śladami rurale przypadkiem natrafiłem na sklep K&C Dystrybucja opodal metra Ursynów;w którym zakupy czyni zwykle rurale, co więcej ma nawet kartę klubową. Teraz mam ją i ja:)). Tam właśnie zakupione zostało wspomniany La Motte. Z niekrywanym rozczarowaniem dowiedziałem się, że dał się odwieść od zakupu nowego rocznika Millenium na rzecz jakiegoś innego wina:(. Obsługa nad wyraz sympatyczna i kompetentna. Do tego stopnia sprzyjająca klientom, że właściciel sklepu pan Marcin Chorzowski gotowy był odsprzedać mi jedyny, sklepowy numer sierpniowego Magazynu Wino, którego ukazanie się jakoś mi umknęło. Może dlatego, że pojawił się we wrześniu. wino6168#1101
rurale (2008-10-25) Mili ludzie. To fakt. Odgrażają się, że będą sprowadzać wina znad Loary. Ciekaw jestem co i im z tego wyjdzie. wino6168#1107
rurale (2009-02-07) Nic w przyrodzie nie ginie. Dziś na półce w pobliskim markecie na Ursynowie znalazłem Millennium od La Motty z.... 1995 r.! Jedyne pięćdziesiąt kilka złotych. Nie wiem czy kupić. Im starsze tym tańsze:) wino6168#3062
star (2011-01-19) Inna twarz la Motte. wino6168#25118
star (2011-01-28) Okolice Drakensberg, Franschhoek. wino6168#25493
zabka (2011-08-02) Oj, nie. Drakensberg a Franschoek to dwie odrębne rzeczy. Frasnschoek leży w pobliżu Cape Town, a Drakensberg się zaczyna kilkaset kilometrów dalej na północny wschód i się ciągnie to pasmo takim sierpem w kierunku pólnocno-zachodnim. wino6168#31900