Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Domaine du Rin du Bois Jousselin & Fils 2007
Touraine AOC
Francja
Gamay
Cena: 14
Alk: 12,00%
Kolor: cz
Nr 6335
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Jousselin & Fils:

peyotl (2008-12-14) Ocena: 3
Jak to mówią w Rosji - chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle. Chciałem dobrze, chciałem zadośćuczynić temu owadu oraz P.Nadleśniczemu (oby żył wiecznie!) za powieszenie psa na czerwonej Quitanie Kombinowałem jak koń pod górę, żeby przekonać samego siebie, że jednak to wino jest... hm, ciekawe...: ...rozmyta owocowość... nuta piwnicy ale niepozbawione wdzięku... ziemny nos... buraki... coś ziemniaczanego w ustach ... ale i czereśniowego... pustawe, ale mięso by je obudziło... Na to wszystko przyszła Pani Peyotlowa, posmakowała i rzecze: „To wino jest spleśniałe”. I to by było na tyle. @Biedronka

sstar&let (2009-03-15)
Wychodzi na to, że jest to typowy Pinot Noir;-) Pachnie bowiem (gotowanymi?) burakami, a jak zapewnia Jancis Robinson tak właśnie powinien pachnieć Pinot:-) A Gamay powinien pachnieć bananem i lakierem do paznokci (przynajmniej taki z Beaujolais poddany maceracji węglowej tfu!, która często jest też stosowana aby zmiękczyć Carignan!). Wracając do Pinota, bo przecież o nim mowa ... to Jancis wspomina także o dziczyźnie, lub co gorsza martwej zwierzynie (ale Bettane powiedział by, że to z burgundzkiego brudu i niechlujstwa! Marek Bieńczyk też już dojrzał do podobnych wniosków:-). Tak więc po tych zoologicznych peregrynacjach wracamy do macierzy czyli do aromatów malin (w młodości, także innych czerwonych owoców: kwaśne wiśnie i słodkie czereśnie) i nut roślinno-kwiatowych, które to pojawiają się szczególnie w wieku średnim. Pojawia się oczywiście całe spektrum nut beczkowych (szczególnie jeśli wino było starzone w beczce;-) oraz aromatów pojawiających się z wiekiem. Z wiekiem chyba też dojrzewa się do tego aby docenić tę odmianę (ciągle mowa o Pinocie!) choć jak to napisał Deo w wątku kuchnia, łatwiej czasami zrozumieć krewetki niż Pinota. Ciężko nie ulec takiej logice;-) Warto jednak czasem sięgnąć po butelkę dobrego żeńskiego Chambolle-Musigny i zestawić je z męskim (ach te sterepotypy;-) Gevrey-Chambertin! Raz zaryzykowaliśmy i wyszło "prawie", że książkowo: zwiewne Chambolle z łatwością uwiodło mnie samca, a twardszy Gevrey spodobał się sstarlet (choć ona podobnie jak deo nie rozumie Pinota, mówi, że co to za pomysł aby wino tak słodko pachniało i miało taki słodkawy posmak, lubi za to klasyczne Bordeaux, nie pytajcie tylko ki czort?) Nie ma to jak dobry, solidny stereotyp, szczególnie jak się go obali we dwoje. Polecam!
wino6335#4233

sstar&let (2009-03-15)
A z tymi burakami w Pinocie, to jest tak jak z keczupem w Merlocie (też się zdarza!) i nie chodzi tu bynajmniej o konsystencję ... budyniu czekoladowego;-)
Jeśli mielibyśmy polecić jakiegoś w miarę typowego Pinota za ok. 100PLN (takich teraz ludzie szukają) to sprawa nie jest łatwa i panel degustacyjny Magazynu Wino z lutego 2008 to pokazał, gdyż wygrał Pinot z ... Włoch czyli Barthenau od Hofstattera (zresztą dobry, choć dość beczkowy więć może nie aż tak typowy). Wracając do ojczyzny Pinota czyli Burgundii to poleciłbym może Chambolle-Musigny od Magnien (Mielżyński), Lupe Cholet (Dobrewina czyli Grand Cru), Chandesais (kiedyś Carrefour, teraz nie wiem) w końcu sporo dobrych ale przydrogich burgundów ma 101win (w miarę tani jest np. Potel), na koniec Rodet (Dobrewino) najlepiej z Mercurey! Roczników trzeba szukać 1999 i 2005, ew. 2002. O 2003 i 2004 za wiele nie wiem... Z włoskich klimatów idąc za MW jest jeszcze Colterenzio (Vininova, Vinoteka13, nie piłem), St. Valentin (od San Michele Appiano, ma je Vinoteka13) czy też Schweizer Haasa. Oprócz Burgundii i Górnej Adygi do głowy przychodzi Nowa Zelandia (Babich u Mielżyńskiego) i USA, ale tych win nie znam! Znam natomiast dość dobrze Pinota Szeremleya (Dom Wina) - ale to taki dość cienki, nieco przykurzony Pinot z dobrym owocem!

wino6335#4239

deo (2009-03-16)
a to jest pinot, którego zrozumiałem. Lekki, truskawkowo - pieprzno - gówniany (przepraszam estetów!) nos, lekkie, balsamiczne usta z fajną kwasowością i dopełniające obrazu ideału drobne garbniki. Sięgnąłem pamięcią w przeszłość i wyszło mi, że rozumiem tanie pinoty (alzacki od Marroniers, niemieckie od Dagernova i ten włoski), a ni w ząb nie rozumiem drogich: G.C. Lambrays, Schweizer, i ten od krewetek, a jeszcze się w międzyczasie jakiś clos vougeot zaplątał - kompletne gówno). To chyba nawet lepiej :-))
wino6335#4310

sstar&let (2009-03-27)
Jak już jesteśmy przy klasyce to zbiórkę Pinotów (Pinoty Wszystkich Krajów Łączcie Się!) zrobiłem kiedyś na Forum Wino Gazety Wyborczej. A wracając do naszych buraków;-) to pachniał też nimi jak się okazało także zwykły "burgund z Burgundii" (merlot z kolei bywa, że pachnie keczupem;-).
wino6335#4811