peyotl (2008-12-27) Ocena: 5 Mam sentyment do tej bodegi, bo ich CS był jednym z pierwszych moich bardziej świadomych doświadczeń winiarskich po opuszczeniu świata Zofii M. a nawet Karola R. Uwiodło mnie wtedy swą przymilnością; dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że przymilność win nowoświatowych bywa trochę jak łatwa dziewczyna... I ten Shiraz reserve (co znaczy w tym przypadku, że połowa wina dojrzewa 9-12 mies. w dębie am. i franc.) też zaczyna podobnie; jego beczkowa słodycz była w pierwszych łykach nieco irytująca, szczególnie – w tym przypadku - w konfrontacji z befsztykiem z polędwicy z masełkiem czosnkowym. W miarę picia jednak, befsztyk chyba podpowiedział winu, żeby nabrało trochę pazura, bo nabrało. Gęste, ciemne. W ustach roztarte czarne jagody i gorzka czekolada, a wanilia beczki nieźle okiełznana sensownymi taninami. Dobrze zintegrowany z całością alkohol. Wino ma swoją soczystość, ma charakter; daję 5 ale z plusem... PS. Na IWSC w Londynie 2006 wcześniejszy rocznik dostał srebrny medal w swojej kategorii, o ile to cokolwiek znaczy. @ANKA