rurale (2009-02-12) Ocena: 5 Kiedyś krzyczałem głośno merlot, merlot, tylko merlot. Potem mi przeszło, długo nie miałem przyjemności i chyba mi tak na razie zostało. Nie chcę wpisywać się w rodzaj myślenia typu pinot cacy, merlot be, ale tym drugim chyba jestem po prostu zmęczony. Przeglądałem w górach kolorowe czasopisma, a w jednym z nich przykuł moją uwagę tekst Tadeusza Pióra o dobrym jedzeniu (nie pamiętam niestety co dokładnie polecał), do którego rekomendował m.in. górskiego merlota z GA. Ponieważ byłem na miejscu, założyłem czapkę i pobiegłem do najbliższego sklepu, żeby kupić i spróbować. Zrobiłem to i mi od razu przeszło. Nie chodzi o to że to niedobre wino, bo to nieprawda. To merlot. Bomba aromatyczna. I tyle.
deo (2009-02-12) a ja, również w AA i w czapce, kupiłem m. in. coś takiego. Obsesja jakaś, czy co. Już nie mam siły otwierać tych pinotów i znów stwierdzać, że ich nie rozumiem. Nie kumam. Ja wiem, że one wielkimi winami są, ale jak to wielkie, jak dla mnie wcale nie są wielkie... Może ten w końcu coś zmieni, chociaż nie wierzę. wino6492#3172
sstar&let (2009-02-13) Czy moglibyście dopisać oceny do tych win? wino6492#3178
deo (2009-02-13) nie ma problemu. Wolisz teraz, czy dopiero jak wypiję? :-)))) wino6492#3181
sstar&let (2009-02-13) Co będziemy czekać...myślisz, że jak wypijesz, to ono się zmieni;-) wino6492#3183
deo (2009-02-14) Ocena: 6 to w takim razie - cóżby innego: 6 :-) wino6492#3190