rurale (2009-04-05) Ocena: 7 Co tu dużo gadać. Dziwne wino. Dla freak'ów ciekawych świata. Nicolas Joly jest biologique et biodynamique pełną gębą. Wino jest głęboko złote, jest w nim miód, jabłko, sherry. Jak mawia markiz, raczej dla uczestników Warszawskiej Jesieni. Wyręczę się zatem cytatem z recenzji plyty Elliota Cartera, którą napisał Michał Mendyk - „Przygotujcie się na dawkę muzyki ultraskomplikowanej, kalejdoskopowo zmiennej i spolifonizowanej do granic chaosu. Ale też niosącej dramaturgiczny ładunek, jakiego nie znajdziecie u grzecznych neoklasyków.” @Grains Nobles
sstar&let (2009-04-06) Wino kupione po degustacji w paryskiej Ecole de Degustations Grains Nobles za ok. 20E. To tam gdzie degustowałem, opisane na sstarwines, wina Tardieu-Laurent oraz skąd pisał o Montrachecie DRC nasz korespondent z mozelskich meandrów David Rayer. wino6724#5001
sstar&let (2009-04-20) A tu sam Nicolas Joly w akcji:
wino6724#5414
snsk (2010-01-14) Ocena: 4 A mnie się nie udało tego wina zrozumieć. 30-godzinna dekantacja też nie pomogła, a raczej dodatkowo pozbawiła je głębi. Niewątpliwie inne niż wszystko, co kiedykolwiek piłem, ale nie potrafiłem znaleźć w nim przyjemności. Spore utlenienie, dużo jabłkowych smaków i aromatów, ale bez głębi, bez drugiego dna, bez tła. Na plus - gęstość i czystość. Bardzo dziwne i zdecydowanie za drogie. 4+ @101win