rurale (2009-04-08) Ocena: 7 Myślałem, że chór już nigdy nie zaśpiewa, a tu proszę. Zagrzmiał. Bardzo mi sie podobało. Znakomite, nadzwyczajne. Ach! Używając terminologii wojennej człowiek biegnie od jednego do drugiego leja po kolejnej bombie owocowej, a przed nim wciąż wybuchają następne:) Ekstrawertyczne, mocne wino, o ładnej konstrukcji, głębi, długości. Podzielam zachwyty innych, nie jestem zatem jakoś specjalnie oryginalny. Podważać nie mam czego. @El Corte Ingles
sstar&let (2009-04-08) Jens Priewe (taki jeden co pisze różne książki o winie i czasami mu się zdarzy zajrzeć do kieliszka , nawet jedną przeczytałem) napisałby o Twoim stylu pisania: "Winny Rambo";-) Inne dostępne style aut. Priewe (jest wakat, można je wytkorzystać, może nawet jakiś konkurs by można zrobić narzucająć stylistykę, jak mamy Rambo to czekamy na Terminatora, Blade'a itd;-) to: "grzeczny nudziarz" piszący np. "przyjemne w rodzaju, ujmujące". "Ekpsert bez pomysłu" napisałby "dobrze związana kwasowość", "grafoman" z kolei brnie w "delikatne jak ukąszenie żmii" czy "pachnące jak pot anioła". Na deser "fachowiec z artystycznym zacięciem" (mam swój typ;-) weksluje w kierunku "jak fuga Bacha" czy też "pogodne jak menuet Mozarta" zaś "nowoczesny znawca win" lubi napisać "szykowne, wyborne":-) Myślę, że możemy się odnaleźć w którejś z ról... przynajmniej ja odnalazłem się... prawie w każdej:-) wino6727#5056
sstar&let (2009-04-08) Trochę nam się Prioratów uzbierało... choć ciągle mi mało;-) Napiszesz po ile stoi butelka w tym (którym?) El Corte Ingles? wino6727#5063
kohei (2009-04-08) O, to ja się piszę na "eksperta bez pomysłu", tylko bez tego "eksperta":) wino6727#5072
rurale (2009-04-08) Chodzi o El Corte w Madrycie. Ile kosztowało to nie wiem, bo to prezent był. Według Wine Searchera i WE butelka kosztuje ok. 15 euro. To drugie wino z Mas Martinet. wino6727#5074
rurale (2009-04-08) Star, skoro odnalazłeś się w prawie każdej kategorii według Jensa, to znaczy zmutowało Cię. Pewnie to efekt zbyt dużej konsumpcji win zrobionych z romorantin. To jasne jak słońce. Pisali o tym w jakimś numerze „DNA Review”. wino6727#5076
sstar&let (2009-04-08) @kohei: napisałem wyraźnie, że może być bez pomysłu, a nie bez eksperta;-) wino6727#5077
sstar&let (2009-04-08) Rurale, Romorantin nie mógł mi zaszkodzić! To czysta natura. Żadni doktorzy przy nim nic nie majstrowali. W porównaniu z takim Siegerebe wydaje się być wprost nieskalany... jak wczesna Scarlett Johansson;-) wino6727#5080
sstar&let (2009-04-08) Odnośnie zaobserwowanych przez Priewe'a roli w jakie wchodzimy pisząc notki to warto zwrócić uwagę na myśl K. Vonneguta: "Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy." wino6727#5081
deo (2009-04-09) ech, humaniści... nie da się "zmutować" pojedynczego osobnika. Nawet, jeśli by pił codziennie wiadro wina zrobionego z Romorantin. Mutant może pojawić się dopiero w kolejnych pokoleniach. Jeśli w okolicach roku 2500 pojawi się osobnik, noszący po swoim pra-pra-pra-przodku imię Tadeusz, potrafiący w wieku 6 miesięcy wymieniać liczby od 3 do 8, to może być właśnie ten przypadek. Natomiast samemu Starowi to nie grozi, pomimo, że On też zazwyczaj porusza się w przedziale 3 - 8. wino6727#5148
sstar&let (2009-06-08) A tak wygląda (fotka poniżej!) Jose Luis Perez z Mas Martinet Assesoraments (Falset, Priorat). Fotka autorstwa Franka Korte fotografa z Berlina, który łaskawie zezwolił na umieszczenie jej na naszym portalu pisząc o nim tak oto:
It looks pretty. It´s a pity that I don´t speak polish.
Feel free to use my picture for your website. Please write my name beside the picture or set a link to my website.
Miło:-) Dlatego też zachęcam aby wykorzystując zasoby sieciowe zapytać o zgodę autora co zresztą jest wymagane przez regulamin naszego portalu! Pamiętajcie, że istnieje coś takiego jak prawa autorskie!
wino6727#6988