mm (2009-04-12) Ocena: 4 Niestety kompletna porazka. Tylko kwasowosc w tym winie zostala, nic poza tym. Pusto wszedzie, glucho wszedzie....
Jesli na tym przykladzie mialbym oceniac wina tego producenta musialbym sie zgodzic z Parkerem, ze nic nie ma w tych winach. @101win
sstar&let (2009-04-15) Ród Montille pojawia się podobno w filmie Mondovino (to ci dobrzy;-). A o samym winie pisze Marek Bieńczyk na łamach Collegium Vini, zacytuję fragment zachęcając do lektury wyników całej burgundzkiej degustacji: "Wina Montille’ów, przede wszystkim te tworzone przez Huberta do roku 1998, uchodzą za wcielenie Burgundii tradycyjnej, nie idącej na żadne kompromisy ze smakiem nowoczesnym. To jedne z tych win, które wymagają długiej kwarantanny i często nie osiągają dojrzałości przed 15, a w najlepszych rocznikach nawet 20 rokiem życia. Sprawia to, że nie zawsze wina te podobają się podczas degustacji porównawczych, gdyż bronią do siebie dostępu swą twardością; zdarza się, że niekiedy po drodze nie dochodzą do apogeum (powiada się o nich, że „umierają stojąc”), przeto ich wybór do degustacji jest zawsze powiązany
z ryzykiem; jak pisze jeden z krytyków elegancko: „młodsze wina de Montille’a są nieco zbyt wzniosłe”. Jednak wielu komentatorów francuskich ceni wina Montille’ów nadzwyczaj wysoko, uznając posiadłość – nie wiedzieć czemu nie cenioną przez Anglosasów; nieobecną w Parkerowskich „Winach świata” w wydaniu z roku 2000, lekceważoną przez Hugh Johnsona i nawet przez Andrew Jefforda – za absolutnie pierwszoplanową w Côte-de-Beaune. Znam takich miłośników burgundów, którzy wina robione przez Etienne’a, czyli wina z ostatnich 6-7 lat, uznają za zbyt łagodne w porównaniu z winami ojca, sam Etienne mówi, że religijna asceza młodych win ojca nieco go odstręcza. " wino6764#5267
sstar&let (2009-04-16) Ale już nowe roczniki, które wyszły spod ręki Ettienne'a (tamten Pommard z 1996 to jeszcze twarda ojcowska ręka) jak np. nomen omen świetny w regionie 2005 w wersji generic Bourgogne Parkerowi (choć kto tam wie, kto ocenia dla Wine Advocate Burgundię?) się spodobał i dał nawet 90/100! Czyżby Ettienne się sparkeryzował? Interesuje mnie to i to nawet bardzo, nie tylko w aspekcie teoretycznym, bo z Paryża (Caves Bossetti, gorąco polecam!) przywiozłem właśnie tego podstawowego burgunda. Zgodnie z zasadą - dobry rocznik, go generic! wino6764#5283
sstar&let (2009-04-16) Kilka przykładów więcej na tezę o wielkości rocznika 2005 oraz pogodzeniu się Parkera z Montill'ami:) wino6764#5284
sstar&let (2009-09-17) Otarłeś się o legendę. W książce "1001 win, które musisz spróbować przed śmiercią" polecają inne wino Montille'a: Volnay 1985 les Taillepieds. Co ciekawe Pan Hubert kiedyś (1959) zbyt mało przyszaptalizował swe (właśnie Taillepieds) wino (widzicie puryści i Ci którzy nienawidzą chemii;) i osiągnęło jedynie 11,50 (zamiast zwyczajowych 12,50) ale o dziwo stało się najlepszym winem w tym roczniku! Więc nie ma co się czepiać cukru dodanego (to jak wartość dodana, szczególnie u nas!), że i u nas Jaworek szaptalizuje (bo chyba to robi, no może z wyjątkiem Rieslinga, o którym sprzedający przestrzegają klientów: tylko do posiłku!). wino6764#9604
sstar&let (2009-09-17) A o filmie Mondovino i globalizacji można poczytać tutaj (odnośnik dzięki Dorocie L.) wino6764#9606
mkonwicki (2009-09-18) 4 za 300... czasem sni mi sie ten koszmar... brrrrrrr... wino6764#9648