mm (2009-05-10) Ocena: 8 Wino genialne. Pieknie ulozone, slodycz zrownowazona kwasem. Glaciutkie, wchodzilo idealnie do steka z argentynskiego rostbefu. Najlepsza proba z tym winem. Poprzednie byly bardzo udane, ale jednak nie tak spektakularne. Moze to dobor jedzenia lub(i) uplyw czasu. @wein&vinos.de
sstar&let (2009-05-12) A masz może fotkę? wino7017#6123
sstar&let (2009-05-12) Dzięki za fotkę! A co do samego wina to my się kiedyś nie przebiliśmy do wielkości Clos Mogadora, mimo wielkiej atencji. Może inny rocznik - 2005, na pewno za młode, ważna też potrawa... my próbowaliśmy je solo:-( Jakby na to nie patrzeć to potężny, ale suchy garbnik nie przemówił do nas. Do głowy przyszła mi wtedy historia przedstawiona przez Jancis Robinson, która skarży się i docieka czemu coraz więcej jest takich win - niestrawnych. wino7017#6124
sstar&let (2009-06-21) O Clos Mogador piszą w RVF w artykule "la reconquete du Priorat". Rene Barbier twórca wina oraz propagator win z tego regionu świata zwany jest wśród przyjaciół "hippie timide". Jego Clos Manyettes to podobno czysty wyraz siedliska (terroir). Nie znam, nie próbowałem:( Jego Clos Mogador z rocznika 2004 (84E) dostał najwyższą obok Celler Mas Doix (Doix 2005) notę 18,5/20. Nieco słabiej (w okolicy 17/20) wypadły wina Val Llach (tworzone przez fajną babkę;), piekielnej trójki (el Trio Infernal) gdzie dokazuje Jean Michel Gerin, którego rodańskie wina tu czyli na Sstarwines już opisywałem, jednej ze najstarszych posiadłości w regionie Mas d'un Gil oraz Mas Igneus, w którym mieszają w kadziach dwaj znani katalońscy enolodzy JM Albet i Noya oraz JM Pujol Bosquets (czyżby rodzina piłkarza z Barcelony? JM to oczywiście Josep Maria czyli to chyba jednak dziewczyny są;) Najsłabiej choć ciągle nieźle wypadły wina z Finca Mas Perinet (który jak piszą w RVF jeszcze nie poświęcił piosenki winu; a Wam się zdarzyło?) oraz Elvi Wines czy znany u nas Mas Martinet (ze spektakularnego przełomu między Falset i Gratallops). W Polsce ciągle jeszcze mamy niewiele win z tego jakże renomowanego regionu winiarskiego... wino7017#7382
star (2012-12-11) Etyka dziennikarska. Zaczęło się od Clos Figueres, też zresztą z Prioratu, Christophera Cannana (handlował winami dzięki pomocy Rene Barbier właśnie) serwowanego u Sowy i Przyjaciół, który wina robi dobre i basta! Lepsze są jednak komentarze (pralinka) między innymi o etyce dziennikarskiej. Głosy Piotra i Rurale wołających na puszczy? Zamiast łubudubu. No nie. wino7017#45792