mkonwicki (2009-06-03) Ocena: 6 Na poczatku owocowy atak: wisnia, czarna porzeczka. Intensywne, ale podparte kwasowoscia, bardzo smaczne, choc nie bardzo skomplikowane. Przyjemnie sie pije samo, jeszcze lepiej popijalo sie nim mocno przyprawiona jagniecine. Cena przeliczona z okolo 10 Euro w hiszpanskim supermarkecie.
star (2012-05-18) Ocena: 6 Wszystko opite, wszystko opisane. W co się bawić? Że zacytuję klasyka. Niestety polskie realia są nasze, ciasne, cena za to rozpasana - 125zł za flaszkę w resto, 27 za 1/6 czy może nawet 1/5 butelki, czyli spory kielonek. Ale wino dobre. W sumie imć Konwicki wyczerpał już temat. Pachnie jak to stara, dobra Roha - przyprawowo, czuć, że beczkę widziało, ale zgrabnie, winnie, skórzaście może trochę herbacianie, na czarno. W smaku kwas dominuje, ładnie ułożyło się to wino, jest dobry owoc, jest cień rozmytych już tanin. Świeżo i przyjemnie się je pije. Ciała nie ma zbyt wiele. Przywraca wiarę w klasykę po męczących ostatnio Ardanzach i Realach z 2004 roku, w których gęsto, ale też i nieco tępawo czy topornie. Tu jest flow, choć jak pisze MKonwicki nie ma zbyt wiele złożoności i wyrafinowania. Happy, simple people. PS. Myślałem też o siódemce, ale post factum. W restauracji oraz teraz skłonny byłbym jedynie na szóstkę, choć przecież mi się podobała. @PWW/FWS/Nowa Łódź
wino7098#41142
star (2012-05-18) Ocena: 7 A szarlotka wiśniowa, z takimże musem i lodami, z miętą i posypane cukrem pudrem, przepyszna. W cuglach na osiem. Za to lubimy Nową Łódź, choć to robotnicza kantina niby, dla białych kołnierzyków. Ale dbałość o detal zabójcza wprost. @Restauracja Nowa Łódź
wino7098#41143
dzidek (2012-05-18) > Przywraca wiarę w klasykę po męczących ostatnio Ardanzach
Szczerze wspolczuje :-) wino7098#41144
star (2012-05-18) Nie ma czego współczuć, wszystkie wina co najmniej dobre:-) Ale od tej wino12018#37827 Ardanzy może dużo więcej oczekiwałem, w końcu 7 wstawiłem, a byłem pewien, że o 8 zahaczy, a nie z 6 będzie toczyć boje, a po tym masowym Faustino niewiele się spodziewałem, tym bardziej, że V to nie I, a tu taka miła niespodzianka - może i cienkusz, może i kwasiorek, ale jakże przyjemny, na ten moment i po prostu winny, taki charakter. Co do wspomnianego Realu to tu je opisałem http://www.sstarwines.pl/wino13138 i znowu żałowałem, że tej płynności mu brakuje jak i Ardanzy. Może z czasem obydwa się bujną i rozwiną, a póki co to takie proste Faustino bryluje i jako jedyne nie rozczarowuje, bo pijalnością przekonuje do siebie. wino7098#41147
dzidek (2012-05-18) Alez jest, to jednak przykre, ze ominela Cie dobra Ardanza. wino7098#41148
star (2012-05-18) Wyobrażam sobie:-) Łatwo dość jeśli już jej młodsza siostra Alberdi http://www.sstarwines.pl/wino3550 wprawiła mnie w dobry nastrój. Z względnych rozczarowań, to jeszcze Ygay http://www.sstarwines.pl/wino12628 które kiedyś zachwyciło, aby rozczarować następnym razem, bo było mało podobne do siebie. W Tondonii może cała nadzieja? wino7098#41151
cerretalto (2012-05-18) Ehhh :), dla miłośników rozważań co tradycyjne a co nie i dla znacznie bliższych mi ludzi uważających, że należy próbować, pić i zbierać doświadczenia a nie teoretyzować i uogólniać Ardanza Rioja, Ygay Rioja oraz Ygay Mazuelo
W ogóle to ciekawa jest też inna kwestia. WB twierdzi w "barolo dla idioty", które to podejście nie jest wcale złe choć można by parę z tych przykazań poprawić, że Barolo jest kwaśne i cierpkie. Ja rozróżniam kwaśny i kwasowy. I Barolo bardzo bardzo rzadkie bywa dla mnie kwaśne, ale przeważnie jest kwasowe. Kwaśne natomiast bywają czasem Brunello czy Chianti i to mimo że przeważnie są bardzo kwasowe. Czasem ta kwaśność z czasem zanika, ale nie zawsze.
wino7098#41154
star (2012-05-19) Gdyby było tak jak pisze Krzysztof Dobryłko: Efektem są wina wyjątkowe, pozostające jednak na uboczu winiarskich trendów. Pozbawione owocu, uwodzą wyjątkową równowagą słodko-korzennej beczki i kwasowej struktury. To by było fajnie. A kojarzy mi się tak Ygay, ale 1995 i jakaś Tondonia. Niestety dwa wina, które linkowałem, a które opisał Krzysztof Dobryło jako książkowe przykłady, z rocznika 2001: Książkowym przykładem takiego wina okazała się Viña Ardanza Reserva Especial 2001. Wielki rocznik dał wybitnie delikatne, pozbawione owocu, ale naznaczone wyraźnymi nutami skóry, cynamonu i tytoniu wino. Słodycz beczki zrównoważona została dobrą kwasowością. Wino było lekkie, zwiewne, doskonale „pijalne”. A także Ygay. Degustację wygrało Castillo de Ygay Gran Reserva 2001. W tym winie klasyczne elementy tradycyjnej Riojy uzupełniła wyjątkowa soczystość. W pewnym sensie to soczystość w stanie „czystym”, gdyż trudno rozłożyć ją na poszczególne owocowe aromaty. Może trafiłem na słabsze flaszki, może inaczej je odebrałem, sam już nie wiem. wino7098#41155
dzidek (2012-05-19) > W Tondonii może cała nadzieja?
Sprobuj, to nie kosztuje az tyle (jak na legende), zeby probowac tylko na degustacjach.
Murrieta, Heredia i Rioja Alta sie tu mieszaja, dwa ostatnie chyba bardziej podobne. wino7098#41156
star (2012-05-19) Próbowałem. Sstara i różowa bardzo mi się podobała jak widać http://www.sstarwines.pl/2879 ale potem zachciało mi się powtórek, no i akurat nie najlepiej, choć i nie najgorzej przyznać trzeba trafiałem w kolorze róż: 2001 rouge http://www.sstarwines.pl/wino11903 oraz 1997 rose http://www.sstarwines.pl/wino10738 Wniosków wyciągać nie zamierzam, po prostu moje mierzenie z legendami wypada z grubsza na 1:1. Dzisiejszy mecz Bayernu z Chelsea chyba takim wynikiem skończyć się nie może? Pozostaje wierzyć tym co chwalą, czyli BB (WB+MB), Deo, Dzidkowi i reszcie winnej krytyki... choć może i w tych winach jakieś zmiany się pojawiły? Ja jakoś chyba już więcej eksperymentować nie chcę, znudziło mi się w tych regionach. Będę pił teraz Priorat, tam przynajmniej wiadomo o co chodzi;-) wino7098#41168
star (2012-05-21) No to inna perspetkywa na deser. Foto w całej okazałości. A rocznik 2001 nie przypadł mi do gustu, choć może to były gorzkie XV gody, a wino dobre, tylko jedzenie nie takie? wino7098#41197