mikpaw (2009-07-28) Ocena: 5 I oto kolejna edycja Wielkiej Pętli za nami. Emocje były ale nie takie jak jechał Zenon Jaskuła. Utożsamiając się z kolarzami, także siadamy na rower, ale taki trochę inny, bo z etykiety. Niestety Lance w tym roku nie wygrał, ale już zapowiada rewanż za rok, a to oznacza, że jedna butelka będzie za mało, więc trzeba uskładać ze skrzynkę win z rowerami. Ale o samym winie. Na forum Gazety pełen przekrój ocen, od entuzjastycznych, do mieszających to wino i jego użytkowników z błotem. I jak zwykle prawda leży gdzieś w środku. Na początku prawie zachwyca owocami (czarne porzeczki, jeżyny) i kwaso-tanicznością. Delikatna beczka nawet nie przeszkadza zbytnio, wręcz pomaga. Ale jednak w trakcie picia kolejnych lampek nie zachwyca (czyżbym się za dużo Gombrowicza naczytał;)). No a potem odstawione na kilka godzin, jakby się obraziło, fakt może było troszkę zbyt chłodne, ale nawet po ogrzaniu nie wróciło do swojej pierwszej odsłony. Podsumowując, jednak nie było źle, więc piątka z plusikiem. Zwłaszcza, że wino organiczne, czyli podobno jesteśmy ekologiczni.
Ciekawostka: na kontryetykiecie, producent? lub importer? rekomendują nawet czteroletnie starzenie, hm? Czy ma to sens? Ma ktoś rocznik 2004? ;)
I z ostatniej chwili: dzisiejsza Gazeta Sport informuje na pierwszej stronie, iż na niedzielnym etapie kolarze pili szampana! (że ich policja nie ścignęła, a naszego Gospodarza tak... i gdzie tu sprawiedliwość? czy wszyscy kolarze są równi, ale jedni są równiejsi od innych?) Ze zdjęcia (i po krótkich przemyśleniach) wnioskuję, że pili go z plastikowych kieliszeczków. Ciekawe jak z nich smakuje, a może lepiej nie... nie no jak częstują ;) @Tim/Tesco
rurale (2010-01-07) Mi to chyba nie chciałoby się tak pedałować. Natomiast bardzo podobają mi się Ci ludzie piknikujący przy trasie. Stoliki, krzesełka turystyczne. Z mapki wynika, że tam sporo żółtego wina się leje, na kilku etapach. To że kolarze przemkną w kilka sekund, to tylko dobry pretekst. O tak, to ja bym chciał:) wino7320#14038
mikpaw (2010-01-07) Ciekawe co będziesz pił na trzech pierwszych etapach? Wino z RPA? wino7320#14040
sstar&let (2010-01-07) Nie no... zaczynamy chyba od Francji... i już mam kłopot:) wino7320#14041
sstar&let (2010-01-07) A propos kolarstwa to słyszeliście, że jakiś dubeltowy Lang do Warszawy przyjechał? wino7320#14043
mikpaw (2010-04-28) Czy to jest już opatentowane? ;) wino7320#17209
sstar (2010-06-02) Ktoś z tym winem przyjechał aż z Birmingham. Nie wiem czy na rowerze, ale warto było! Notka soon, ale zdradzę sekret, że to dobre wino jest. Drugi sekret, nie warto pić jak się wsiada na rower. Potem trzeba dmuchać, ale wcale nie w oponę;) wino7320#18146
sstar (2010-07-16) Czasem warto się zatrzymać. wino7320#19077
sstar (2010-10-21) Rower relaksacyjny jak wino. wino7320#21718
sstar (2010-10-21) Koła są, ale to raczej wóz Drzymały (walczą o prawa dla kiwi;) niż rower. wino7320#21719
star (2011-06-17) Ciężko wątek rowerowy znaleźć, nad rzeką czasem rower się ukrywa. We Wrocku już nie trzeba po alkoholu rowerem jeździć, można po prostu zaparkować i zostawić. Europa! Pełną gębą;-) wino7320#30432
star (2012-10-07) Nie mogę się powstrzymać od wpisu w tym, rowerowym wątku, choć to niby z szachowego świata gościu (TimeForChess.com): trekbike: I live and work in rural Kentucky and also love bicycling. Jest bowiem nawiązanie do Rurale, który tak pisze na WI (pralinka)6500 – tylu rowerzystów wzięło udział w masie krytycznej w Santiago, zorganizowanej przez organizację Movimiento Furiosos Ciclistas (zapiszę się do niej choćby dla samej nazwy). wino7320#44584
star (2013-04-08) O rowerze tym razem jako środku transportu, alternatywy do drogiego samochodu, a nie elementem enoturystyki dla pięknoduchów, pisze Rurale w komentarzu do tekstu (pralinka) "Rowerem po winnicy" Łukasza Czajkowskiego: ... w Chile rower w winnicy ma wymiar zdecydowanie mniej romantyczny. Tu przed winnicami stoi bardzo dużo rowerów (teraz więcej niż zwykle bo przyszedł czas zbiorów), bez względu na to w jaki sposób uprawia się w niej winorośl. Nie jest to jednak rezultat tego, że Chilijczycy są jakoś szczególnie ekologiczni, ale wynik zwyczajnej biedy. Miesięczny koszt utrzymania samochodu wynosi w Santiago ok. 400 dolarów (na prowincji mniej, ale nie są to kolosalne różnice), a pracownicy winiarni, nie są jakoś szczególnie dobrze wynagradzani. wino7320#47390
star (2015-07-14) Tour de France 2015. Niby środek wyścigu, a jakby dopiero się zaczął, bo pierwsze góry. Bez niespodzianek, lider Froome odjechał innym jak chciał, został Contador, któremu Majka miał pomagać, ale nie dał rady. Okolice Pirenejów, Ossau-Iraty, dobre sery, warte polecenia, z win Madiran i Pacherenc, jeśli dobrze kojarzę, a z odmian Manseng lub Tannat. PS. Fotka winno-kolarska. wino7320#526784
star (2015-07-19) Dziś kolarze wjeżdżają w okolice Rodanu, m.in. Ardeche więc może zamiast le Tour (pralinka) LaTour Chardonnay? wino7320#526823