sstar&let (2004-03-12) Ocena: 8 (8) Toruń, jeżyny w aromacie, trufle, mięta kędzierzawa!, bardzo złożony aromat, wg WB: nuty przypraw orientalnych, pani obok rum, rodzynki w rumie, pieprzne, w pierwszym łyku niewiarygodna długość, falowanie i spadanie, D: wędzona śliwka
mm (2011-11-05) Mario, nasz troll wlasnie uzywa polskich znakow i dlatego zostal wytropiony:-). Moze Ty pamietasz po ile mozna bylo kupic Fontalloro 5-6 lat temu? Zapuscilem winesearchera i nawet dzis wyskakuje jakis sklep we wloszech, ktory oferuje Fontalloro ponizej 21 euro. To zapewne jakas oferta specjalna, ale to mozliwe. wino755#35582
star (2011-11-05) Czas kiedy wprowadzę logowanie jest już krótki. Tymczasem śledztwo mnie czeka. Sprawdzenie czy ten Troll podobnie jak niejaki Wujo (dwie notki między Dzidkowe wplecione) za Torem (wiem co to Tor dzięki GP, który na DeoBloxie coś o nim wspominał) się z ip skrywa. Póki co poblokuję ip z jakich pisują, to najłatwiejsze, a i szkoda dla ewentualnych początkujących na SW co nie lubią logowania najmniejsza. PS. Póki co zmieniam podpis z MM w wyżej wymienionym wątku na x-troll. PS. Tematu proponuję nie zgłębiać, piszmy o winie! wino755#35583
willycoyote (2011-11-05) Mario?
Mario pewnie pamieta, niestety ja nie. Ntomist wiem, ze kazdy importer ma swoja strategie kupno/spredazy i roznie sie zachowuje. Niektorzy kupia i zaplaca od razu wszystkie wina PLN-ami a cene od tej pory moga trzymac w PLN zawsze takie lub wg inflakcji. Inni wola kredyt 45/90 dni dla wszystkich win a to wlasnie jest ryzykiem kiedy nie m stabilnosci kursu. Jeszcze s Ci, ktorzy niekture wina zaplaca od razu a inne po kiluku miesiecy. Oprocz tego, 120 butelek rocznie producent sprzeda innymi cenami niz 12.000. W Polsce jest 700 importerow win. Fontalloro nigdy w zyciu kupilem, moglem skosztowac pare razy ale i nie dostalem zapalencem tego wina: za taka sama cene kupie zawsze piemonckie lub lombardzkie wina. wino755#35585
dzidek (2011-11-05) W dane nie zaglądam, ani Dzidkowe, ani Dzidexowe, bo nic mi do tego. (...) Proszę też bez śledztw
To mile Star, ze jednak zmieniles zdanie. wino755#35586
star (2011-11-05) Niestety - dopóki nie było ani Trolli (podszywających się pod MM jak się okazało w tym wątku) ani Wujów (co pojawiają się znikąd i na dobry początek na SW od razu kogoś obrażają) to nie było potrzeby przeciwdziałać, a tak jak jest trzeba wiedzieć kogo blokować. Rzeczywiście osoba podszywająca się pod MM nazwijmy go X-troll, podobnie jak Wujo działali spoza Tora co pokazuje, że dbali, aby nie zostać odszyfrowanymi. Spróbowałem takie wpisy z Tora zablokować, zobaczymy czy skutecznie. Danych nadal nie udostępniam, ani nie analizuję publicznie, bo jak rozumiem w obydwu przypadkach adres Tor to jedynie maska (tyle zapamiętałem z tego co pisał GP na DeoBloxie). Co do wpisów Wuja, to jak rozumiem, wbił się między Twoje Dzidek komentarze, ale to już kwestia chronologii zdarzeń czy kontekstu, a nie analizy adresów. Masz może Dzidek jakiś inny pomysł jak przeciwdziałać podszywaniu się pod czyjeś nicki czy też obrażaniu ludzi bez udziału w dyskusji na temat danego wina? Uwagi Rurale czy MM, skłoniły mnie aby się tym zająć. Wszystkich zachęcam do podpisywania się własnym nickiem i pisania więcej o winach, które próbowaliśmy, a nie o cudzych wpisach (szczególnie krytycznie - choć i to przecież potrzebne), czy komentarzach.
dzidek (2011-11-05) > Niestety - dopóki nie było (...) to nie było potrzeby przeciwdziałać
Moim zdaniem byla potrzeba
> Masz może Dzidek jakiś inny pomysł jak przeciwdziałać podszywaniu się pod czyjeś nicki
Koniecznosc logowania sie, niestety
> czy też obrażaniu ludzi bez udziału w dyskusji na temat danego wina?
Na krotka mete - post factum (moderacja), na dluzsza... to bardziej skomplikowane. Sprobuje napisac cos wiecej wieczorem. wino755#35594
star (2011-11-05) Niestety ludzie nie lubią się logować. To fakt. Dlatego póki nie muszę nie wprowadzam logowania. A SstarWines z natury ma być otwarte na nowe osoby, zachęcać ma także atmosfera tu panująca, a z tym niestety ostatnio jakby gorzej. Dbajmy o nią wszyscy!
Co do logowania to zapraszam do założenia konta na Drupalu, także Ciebie Dzidku, bo z tego co pamiętam to nie masz konta, a w przyszłości na tych kontach pewno logowanie się oprze. Uwagi możesz wysłać mi mejlem, co by tu nie śmiecić, chyba, że uważasz, że to będzie ciekawe dla większości.
dzidek (2011-11-06) Przez jakis czas czytywalem wloskie forum Galloniego na erobertparker.com. Lektura tylez ciekawa co frustrujaca - bywalcy zabawiaja sie i opisuja tam swoje "Monfortino verticals" - ale nikt nikogo od idiotow nie wyzywa. Dlatego, ze kultura osobista im na to nie pozwala? Czy dlatego, ze nie ma ku temu powodu?
Ktos gdzies niedawno napisal (na blogu WB?), ze w Polsce jest 10 tysiecy swiadomych winopijcow. Tu jest moze parenascie mniej lub bardziej aktywnych osob. Dlaczego nie 100? - to i tak bylby raptem jeden procent?
A propos muzy - na ostatniej plycie Stevena Wilsona jest swietny kawalek o tytule: Deform to Form a Star :-)
wino755#35610
cerretalto (2011-11-06) @dzidek: mam podobne obserwacje z amerykańskiego forum WA. Ludzie wymieniają informacje czy doświadczenia, rzadko się obrzucają błotkiem. Bo to kultura "zachodnia" wzmacniana koniecznością zalogowania się :). A to że u nas kilkunastu aktywnych zamiast setek wynika moim zdaniem także z "naukawego" i nabzdyczonego języka opisywania prostych spraw, który może wystraszać mniej doświadczonych.
p.s. wcale nie jesteś taki tradycjonalista skoro wiesz kto to Steven :). Notabene chłopak zremasterował jubileuszowe Red :)
@star: logowania raczej nie unikniesz, ale popatrz na różne automatyzacje - ludzie nie lubią się co prawda logować, ale systemy robią to za nich lub ułatwiają to. wino755#35612
star (2011-11-06) Śledzę Forum Wino od dobrych kilku lat i tam też nie ma zalewu setek użytkowników, mimo, że to znany portal. Też liczba użytkowników oscyluje w okolicach pięćdziesięciu. To więcej niż tutaj, ale nie aż tak znowu znacznie. Wg mnie chętnych do pisania o winei jest jednek dość mało. Czy jedynym powodem jest język? Chyba nie, bo przecież nawet tutaj stylistyka różnych autorów jest różnorodna, więc każdy może znaleźć coś dla siebie: wystarczy przeczytać notki Ggrega, MikPawia, czy Dzidka na głównej. Co do logowania i automatyzacji tego procesu, to chodzi o pierwszy kontakt, a nie powracanie, a wtedy jak już ktoś wciśnie skomentuj, a potem każą mu się zalogować, to może go zniechęcić. Ważne jest także jak użytkownicy reagują na innych i tu niestety reakcje prześmiewcze i recenzenckie mogą wg mnie bardziej zniechęcać niż meta-język, bo tu można poradzić sobie i nie przeczytać jakiejś notki, a nie stwierdzić, że istnieje ryzyko wygłupienia się, czy ośmieszenia swoją niewiedzą. To wg mnie bardziej zniechęca do ewentualnego pisania dlatego zachęcam Was i siebie nie tylko do przystępniejszego pisania o winie, ale i do tworzenia atmosfery do pisania o winie, czasem naiwnie, czasem niemądrze, czasem mylnie, bez drwin i szyderstw. Dla mnie to jest główny problem. Przykładem jest Żółty, czy Pomarańczowy Dziób, jak siebie ochrzcił Peyotl, który otwarcie przyznawał, że na winach się nie zna, że próbuje się uczyć. Takie osoby jak on warto otoczyć jakąś dodatkową ochroną na tym etapie zaangażowania w wino, pierwszych prób o nim pisania, a niekoniecznie od razu rzucać jakiś "śmieszny żarcik", po którym zapada kłopotliwa cisza. wino755#35620
marek (2011-11-06) Ja też mam wykupiony abonament na erobertparker.com i czytam Wine bulletin czyli takie forum tej strony. Daje mi tobez porównania więcej użytecznych dla mnie informacji niż jakieś nagrody Magazynu Wino. Zacznijmy od tego że tam nie ma typowo polskiej zawiści. Jak ktoś napisze że na przykład wczoraj wieczorem urządził sobie z kolegami degustacje Premier Crus z Bordeaux rocznik 1982 to nie pojawiaja się szyderstwa, drwiny czy oskarżenia o snobizm ale wszyscy gratulują i dziękuję za podzielenie się notkami nt. degustowanych win. W Polsce kogoś takiego by "zjedli" inni "życzliwi" internauci. Tam na porządku jest pomaganie sobie, to jest polecanie fajnych win, ich roczników, gratulowanie sobie wypicia jakiegoś rzadkiego wina czy nawet zapraszanie do siebie na degustacje jakiegoś drogiego wina. Takie są zwyczaje w USA, faktem jest że ludzie użytkujący to forum to raczej dobrze sytuowani Amerykanie i stać ich na drogie hobby. Może dlatego nie ma tam typowej w Polsce bezinteresownej zawiści i szyderstwa? wino755#35624
dzidek (2011-12-31) Ocena: 8 Zgadzam sie co do nosa, jest swietny. Nie zgadzam sie co do ust, sa rownie dobre, a poza tym... wino jest do picia, nie do wachania :-) Jest owoc, garbnik, kwas, a nawet alkohol, ale wszystkie zyja ze soba w zgodzie i skadinad dadza temu winu pozyc dlugo jeszcze. Czy tam wiecej porzeczek, jezyn czy sliwek, nie chce mi sie dochodzic - zreszta to butelka raczej z tych nielicznych, co nie tyle sie budza, a raczej mienia roznymi odcieniami, jak oddychaja przez kilka godzin. W bonusie piekna suknia i super dlugosc - fantastyczne wino!
Star, olej degustacje i mlode roczniki, lepiej zabunkruj kilka butelek Felsiny - w piwnicy, lodowce, szafie, pod lozkiem - gdzie tam mozesz. Naprawde warto :-)
Starowi oraz Wszystkim piszacym i czytajacym - jak najwiecej radosci z wina w Nowym Roku!
I wielu owocnych dyskusji na Sstarwines :-)
wino755#37310
star (2012-01-01) Dzięki za życzenia. Z chęcią bym zabunkrował - szczególnie 2008, co go tylko próbowałem, ale i 2006 Rancia, co piłem na hejnał;-), a Fontalloro 2006 co by się do niego przekonać, a może stwierdzić, że to zła flaszka była;-) Na 1999 marne szanse, choć z chęcią bym do niego wrócił, macie jakieś namiary, gdzie to kupić? wino755#37312