honey (2009-09-28) Ocena: 0 Zaraz po otwarciu bardzo mistyczny zapach się uniósł, wzmocniony siłą sugestii, bo to chyba najstarsze wino jakie miałem wypić. Potem w smaku jakieś interesujące, choć mocno stłumione owoce, trochę podtęchła piwnica, kamień, tego typu rzeczy. Lekko tępawy finisz. Prawdopodobnie źle przechowywane w ostatnim okresie, zresztą dość ciekawa historia tego wina, ale nie mogę publicznie :) Nie wiem gdzie kupione i za ile, cena uśredniona z wine-searcher.
sstar&let (2009-09-28) A jak oceniasz to wino? Czwórka, czy piątka? wino8269#9989
sstar&let (2009-09-28) A historię tego wina możesz przedstawić nam w alegoriach, bajkę jakąś opowiedz;) A entuzjastom Bordeaux się spodobało , ale to inna flaszka, więc inna bajka była. wino8269#9990
sstar&let (2009-09-28) Zmieniłem nazwę producenta z: Chateau Longueville na taki jak widać, a nazwę wina: Baron de Pichon-Longueville wyciąłem. Zabiegi kosmetyczne w celu odnalezienia starszego o cztery lata brata, też zresztą barona (patrz odnośnik poniżej). wino8269#9991
deo (2009-09-29) Młodszego chyba? :-) wino8269#10044
honey (2009-09-29) Pewien książe, który dużo podróżował, przekazał tę butelkę w opiekę zimnego, żelaznego ptaka, który ją nieustannie unosił :)
A u entuzjastów to chyba inne? Lalande vs Baron. Przy okazji, czy jest jakaś różnica pomiędzy black currant a cassis? :) wino8269#10046
sstar&let (2009-09-29) Black currant to czarne porzeczka, cassis to likier z czarnej porzeczki. A który brat szukał którego nie jest jasne;) wino8269#10052
sstar&let (2009-10-02) Od barona w 1001win polecają (a dokładniej to poleca Stephen Brook, który napisał m.in. Class czy God's Army) rocznik 2004 (tańszy niż okrzyczane 2000 i 2005). Lżejszy ale niezwykle podobno harmonijny. Kiedyś ta posiadłość cienko przędła ale od przejęcia przez grupę AXA i opiekę Jeana Michela Cazesa (przywrócono ręczny zbiór i takie tam;). wino8269#10129