mikpaw (2009-10-24) Ocena: 5
A czy kolega czegoś w tej zagadce nie namieszał? ;) Że Cinsault, to się zgodzę, ale czy druga odmiana ma związek z Hermitage?? Chyba nie, bo toż to pierwsza, była nazywana w RPA właśnie Hermitage. A Pino(t)*** chyba sugeruje co innego. Absolutnie się nie mądrzę, tylko uściślam, bo w końcu w winie było 14,5% i ma to prawo każdemu zamącić w głowie. Samo wino zgadzam się, że nie najwyższych lotów ;) Pierwsze odczucia mocno alkoholowe (momentami taki wręcz palący alkohol) towarzyszyły temu winu do końca. Czuć trochę gumą, zgoda. W smaku jak dla mnie zbyt gorzkie. Ocena 4 i pół, i tu powołam się na "twierdzenie Peyotla" i zgodnie z nim dam jednak dwie gwiazdki (raczej dałoby się je jakoś wypić;))

Podobno czuć w nim "Holendra" ;) (o ile czegoś źle nie usłyszałem - wiadomo alkohol;)) A z Holendrem coś na rzeczy jest, bo pierwsze winnice w RPA zakładali przecież Holendrzy, słynący z uprawy winorośli i produkcji win ;) Deo miał opowiedzieć mi tą historię, tak więc poproszę :)
wino8414#11035