jazzon (2009-11-23) Ocena: 7 Naprawdę niezłe wino, ale czytając achy i ochy na jego temat spodziewałem się czegoś więcej. Degustacje rozpocząłęm od schłodzonego do 16st i mierząc przy każdym kieliszku temperaturę, analizowałem zmiany:). O dziwo najbardziej mi smakowało przy 19st. Może fakt że był to 3 lub 4 kieliszek miał też znaczenie. Mocny bukiet lekko dymny, owocowy, trochę beczkowy (jest takie określenie? :). W smaku trochę rozczarowało, ale to może wynik ogromnych oczekiwań, wyczuwalana lekka goryczka w końcówce. Fajne, ale czy wybitne? Dla mnie nie. @Centrum Wina
sstar (2010-11-22) Zaglądamy ostrożnie uważając aby nie w/spaść... wino8560#22909
sstar (2010-11-22) Na koniec schodzimy do piwniczki. Choć to przecież dopiero początek, najmilsza część przed nami, wybór odpowiedniej flaszki! Nadzieje, marzenia, częstokroć płonne:( wino8560#22911
star (2011-01-24) W drodze do piwniczki, napięcie jak u Lyncha, czy Hitchcocka. Nigdy nie wiadomo co wyniosę, ciemno jest;) wino8560#25353
Ostatnio trafiłem znowu na flaszkę z syndromem "starej szafy", chyba muszę zmienić szafę;)
wino8560#25619
star (2011-02-06) NaszeWina wzięły (Paweł Morozowicz) na tapetę dojrzewanie win. Tekst "Im starsze tym lepsze" kusi na pokuszenie, o komentarz aż się prosi. Akcja wywołuje zwykle reakcję, rzekł Newton. Po kolei, czyli od końca. W Portugali przy długowiecznych winach warto wspomnieć oprócz Porto, o wytrawnych winach z Bairrady czy Douro, też można je sobie potrzymać, przynajmniej niektóre. Mania prześladowcza z tramwajami wjeżdżającymi do naszej piwniczki, czyli cienka jak struna teoria drgań ciągle pokutuje (może i prawdziwa, ale ja nie znam jakichś eksperymentów), a widmo tramwaju straszy. Garbniki z beczki ponoć konserwują wino, naprawdę? Można by sobie zakonserwować tak jakąś Sophię. Kompot z desek, zakonserwowany na wiecznośc. O tym, że temp. nie może spaść poniżej jakichś 7 stopni. U mnie spada rokrocznie, ale harmonijnie. Powyżej 20 też niby źle, znaczy, że w Chateau Margaux jadą (jechali?) po krawędzi. Dojrzewanie loarskich białych w jednym worku, słodkie i wytrawne, czyżby? Burgundy GC otwieramy po pięciu latach, nie wiem czemu. To chyba jeden z gorszych momentów. Ja bym pił od razu, ew. po nieco dłuższym czasie, szczególnie te beczkowe, czy bardziej strukturalne. Szampany cuvee speciale to żart chyba, pewno chodziło autorowi o jakieś topowe szampany (pewno rocznikowe, może jakieś grand cru), bo cuvee speciale (czy podobnie) to oni sobie byle co nazywają, aby brzmiało chmurnie i durnie. Jest o jakimś przelewaniu z beczki do beczki, solera czy co? Szkoda, że źródeł Autor nie podał, byłoby na kogo zrzucić;) Nie chce mi się dalej gadać, czyli z francuska rien va plus, z angielska eot. wino8560#25739
star (2011-02-08) Całego wątku nie warto czytać, ale Cerretalto napisał tam w miarę sensownie o zasadach przechowywania win, więc przytoczę:
Jeśli chcesz by wina przeleżały
parę lat w dobrej formie, to:
- zadbaj nie tylko o to by temperatura
była w zakresie z grubsza 10-18 stopni,
ale przede wszystkim zadbaj o to by była
STABILNA (nie zmieniała się o więcej niż
2-3 stopnie w ciągu doby)
- zadbaj by wilgotność nie pozwalała
wysychać korkom (przeważnie jest to
jakieś 55-70%) i ABSOLUTNIE nie dopuszczaj
do gwałtownych zmian wilgotności
- pilnuj by butelki leżały poziomo,
chyba że chcesz je otworzyć w najblizszych
dniaczh czy tygodniach
- pilnuj by w piwniczce było dość ciemno
- nie wystawiaj win nawet na krótko na
słońce czy wyższe temperatury np. powyżej
30-35 stopni
- jesli chcesz by wina przeleżały w dobrej
formie dłużej niż kilka lat, to powyzsze
wymagania lepiej zaostrzyć
Brzmi to sensownie, choć oczywiście poziomo flaszki leżeć nie muszą, a wystarczy aby korek jednak był zamoczony (choć i tu są opinie, że niekoniecznie). Pewno kluczowe jest aby nie przesechł na maksa. Tak więc
jak ktoś ma niezłą wilgotność to trochę bez znaczenia jest czy flaszka
stoi czy leży, a nawet jak stoi to poniewać powierzchnia kontaktu powietrza z winem jest mniejsza to i lepiej. Źle jest jak ktoś przegrzeje wina w suchym pomieszczeniu, gdy stoją na baczność, pamiętam kiedyś w Multiexie wyprzedaż
i kłopot był, a korki suche na wiór. Z tymi wibracjami to oczywiście coś może i jest na rzeczy, ale w realnych sytuacjach sprawa wydaje się kuriozalna. Mieszkałem kiedyś opodal Mostu Grunwaldzkiego. Wibracje były dość stałe (co to są stałe, aż boję się spytać;), znaczy powtarzały się, szczególnie jak tiry i tramwaje przejeżdżały opodal, przenosząc się na budynek. Flaszki leżały kilka lat bez szkody dla jakośći. Wahania wiglotności (sezonowe) wydaje mi się, że szkodzą głównie etykietom, bo jakaś zielona pleśń się rozwija jak po mokrym okresie zrobi się ciepło, zagląda nawet pod kapturki, bez straty dla jakośći, a wina może i ciut szybciej dojrzewają, ale dowodu na to nie mam. Poziomu wina nie mierzyłem, nie wiem czy są istotne różnice między zimą (nawet do kilku stopni temp. spada), a latem (powyżej 20 stopni). Trochę mnie martwią farby i rozpuszczalniki, które czasem tam goszczą, ale na razie nie mam pewności, czy szkodzą.
wino8560#25791
star (2011-02-08) Wibracje, groźne czy nie? Oczywiście dużo zamieszania na Forum Wino. Poszukałem w necie. Sami osądźcie. Najpierw dyskusja, potem artykuł naukowy: Effect of vibration and storage on some physico-chemical properties of a commercial red wine
by Hyun-Jung Chung, Jin-Ho Son, Eun-Young Park, Eun-Jeong Kim and Seung-Taik Lim
Abstract
The effect of vibration on some physico-chemical characteristics of a commercial red wine was studied. Wines were aged under four different vibration degrees (1, 5, 10, and 20 Gal) for 18 months. The pH of the wine was 3.4 before storage, and it did not change significantly during storage. The total acidity of the wine ranged from 5.8 to 6.5 g/L during the storage. The total acidity increased slightly with aging up to 9 months, and this increase was more substantial at the highest vibration level (20 Gal) than at the other, lower vibration levels. The amounts of tartaric and succinic acids and tannins decreased during storage. On the other hand, refractive index increased during the first 3 months and thereafter it remained constant. The changes in organic acids, tannins, and refractive index were more accelerated when the wine was stored at higher levels of vibration than at lower levels of vibration. The propanol and isoamyl alcohol contents were higher in the wine stored at low levels of vibration. Na koniec objaśnienie wniosków:
The organoleptic infomation is there, just cloaked in chemical terms.
The effect of vibration on wine is that it kills flavors and aromas.
From the abstract:
Decreased Tartaric Acid = the primary acid in grapes, responsible for the
taste, feel and color of a wine. Decreased tartaric acid means the wine tastes
and feels less like wine.
Decreased Succinic Acid = reacts with other molecules to form esters, the defining flavor components of wine. A big effect. Decreased esters = decreased flavor.
Increased Refractive Index = the wine becomes sweeter [yet loses overall flavor].
Increased Propanol = decrease in aromas, increase in smell of cooked potatoes. "High concentrations of propanol are probably an indication of inferior wine
[Fleet, 1993]."
Increased Isoamyl Alcohol = tendency to form acetone/acetates; smells of fusel, whiskey, banana popsicle. Indicates the wine has degraded.
BTW, I wrote the author and asked her to send me the .pdf of the article. If it contains more organoleptic info, I'll share it. Hope this helps.
Permalink | Reply
By maria lorraine on Jan 17, 2011 08:39PM wino8560#25806
star (2011-02-08) Znajomy się załamał. Przeczytał tekst o winach i tramwajach na forum.
Miał mnie odwiedzić i miał zamiar dojechać tramwajem, ale teraz to już sam nie wie. Boi się, że zniszczy to wino, które będzie miał ze sobą. Jedyne rozwiązanie jakie przyszło mu do głowy, to że nie przyniesie wina (niezła wymówka;), bo to przecież nie ma sensu i będziemy pić tylko moje (o ile ich nigdy nie wiozłem tramwajem). Winosek do jakiego doszedł to, że nic nie ma sensu, wszystko przez
te tramwaje. PS. Nawiasem mówiąc to lodówki, o ile pamiętam podlegają stałym wibracjom, zupełnie jak tramwaje;) Można oszaleć;)
wino8560#25807
mikpaw (2011-02-08) Ja myślę, że gdyby taki Dżejms Bond o tym wiedział, to tylko by tramwajami jeździł, z butelką wódki w jednej kieszeni, a Martini w drugiej. Zawsze miałby wstrząśnięte nie(z)mieszane, czy jakoś tak. ;) wino8560#25812
star (2011-02-15) Piwniczka jak marzenie;-) Summaroca. Z Dobrewino.pl, a raczej JakPragneWina.FB. wino8560#25973
temi (2012-12-07) Ocena: 5 Pieprzne, goryczkowo-słodkawe. Jakiś sierściowy posmak, ale chyba carmenere tak już ma. Ciała sporo, posmak długi. Na drugi dzień sierść znika, ale goryczki robi się za dużo. 5+ za całokształt. wino8560#45690
star (2012-12-07) Sierściowy to raczej od alkoholu. Było schłodzić. Ew. jakaś wada dojrzewania wina. Na pewno nie odmianowe. Odmianowe to z niedojrzałości Carmenere ew. jakieś pomidory i inne papryki mogą się pojawić. Czasem nuty apteczne, ale to nie wiem z czego się bierze, choć często się przy różnych Carmenere coś takiego pojawia. wino8560#45691
temi (2012-12-08) Nie wiem czy nieodmianowe, ale mnie się jakoś to z carmenere kojarzy (podobnie miałem - z zachowaniem wszelkich proporcji - z Gato Negro Carmenere 2010, ) wino8560#45693
star (2013-01-10) Idealna piwniczka. Polecam porównać parametry własnej z tą od Ruinarta.