wein-r (2009-12-29) Ocena: 6 Smakowało mi. Takie tokajskie, owocowe (brzoskwinie i mandarynki jak z opisu na butelce, no nie, na butelce było o pomarańczach) i świetnie kwasowe (6,9g/l). Poza tym pochodzenie gron: Betsek (w Mad) i Palota (w Tallya). @Mielzynski
star (2011-10-16) Ocena: 6 No to kontra! Chodzi oczywiście o kontretykietę, bo to że to jest dobre wino, tego zakwestionować nie można. Zupełnie inny styl, niż świeży Furmint Zoltana Demetera. Kolor bardziej nasycony, żółty, słodko się kojarzy aromat z botrytisem, także z rodzynkami, trochę jakby utlenione. Głębokie w zapachu? Można się zadurzyć. Słone, gorzki i głębokie. Później już tylko Czesław Śpiewa - gwałtowne i erupcyjne;-) Jak wiatr pachnie, jak sierść kota, który wrócił ze dworu, czy pościel dopiero przyniesiona, nie krochmalona;-) Koniec poezji, z powrotem łapiemy się kredensu... z pościelą oczywiście:-) Niektórzy narzekali, że ma jakąś fazę wodnistości, nie zauważyłem. Dla mnie fajne wino na 6-7, szósteczka w kółeczku. Dobre na piknik, na którym w Warszawie lał się Furmint i inne węgierskie wynalazki. Szkoda, że na niektóre trzeba było z godzinkę poczekać, co by się otworzyły... pewno z otwieraczami ktoś się spóźniał;-) Rurale może rozwinie temat? @Mielżyński
wino8732#34828
rurale (2011-10-16) Ja nie umiem rozwijać. Najzabawniejsze chyba jest w tym winie to, że moc beczki jest naturalnym i oczywistym elementem jego kalejdoskopu. Zupełnie nie przeszkadza, nadaje mu znakomitej głębi. Podobnym furmintem (przynajmniej tak go zapamiętałem) kiedyś częstował Morellino, ale nie pamiętam od kogo była tamta butelka. wino8732#34855
mdcc (2011-10-17) Ocena: 6 Rok temu zachwyciło mnie wo wino z rocznika 2008 - choć nie nadawało się jeszcze do picia to uwierzyłem, że beczka się wtopi. To wino utwierdza mnie w tym przekonaniu. Palce lizać, pełne, wyraźne i w końcu jest równowaga między beczką a kwasem i owocem. wino8732#34866
mkonwicki (2011-10-17) Ocena: 7 Ciemne, intensywne, bardzo słodko pachniało, miodowo, kwiatowo, a w ustach słone, mineralne, surowe dość. Duża frajda. wino8732#34884
star (2011-10-18) Za sprowadzanie tego wina w dobrej cenie - Mielżu Szacun! Z chęcią bym kupił, gdyby do Warszawy nie było tak daleko:-( We Wrocławiu się może Pan MIelżyński do otwarcia swojej winoteki, czasem nie przymierza? W Poznaniu już ma swój oddział, czas na dalszą ekspansję. wino8732#34904
ducale (2011-12-18) Szacun? No nie wiem, tydzień temu byłem na Burakowskiej i kosztowało coś około 57zł. wino8732#37001
star (2011-12-18) A ten sam rocznik Ducale? Wg mnie nawet za 57zł warto, choć to już wtedy byłaby mniejsza okazja, a nie żer dla skner;-) wino8732#37004
snsk (2011-12-19) Według mnie już nie warto. Kolejne roczniki tego wina coraz słabiej się prezentują - 2009 mdły, rozlazły, zupełnie bez charakteru jak dla mnie. A wcześniej to były rzeczywiście superbutelki. wino8732#37021
ducale (2011-12-19) Chyba byl to 2009. wino8732#37022
star (2011-12-19) Drożej i słabiej, jest w tym pewna pokrętna logika;-) wino8732#37023
reuptake (2011-12-19) Zasmuciliście mnie, nabyłem właśnie za 57 zł 2009 rocznik. wino8732#37027
star (2011-12-19) Daj sobie i winu szansę, może to inni się mylą;-) wino8732#37030
star (2011-12-20) Furmint na dzisiejszy Winny Wtorek - http://mariuszboguszewski.blogspot.com/2011/12/winne-wtorki-18.html Mariusz Boguszewski, czyli Uncle Matt in Travel odpuszcza Szepsy'ego i sięga po supermarketowy klasyk - pomyślał najpierw co za g..., ale zmienił zdanie Jak dla mnie OK. wino8732#37054
star (2011-12-21) Kuba snuje Wigilijną Opowieść: http://kontretykieta.wordpress.com/2011/12/20/opowiesc-wigilijna/ i pije, jak sam wymyślił na WW Furminta: Świetnie się tu sprawdzi jeden z moich faworytów, Furmint 2008 z winiarni Kikelet (import: Winoman), prowadzonej w Tokaju przez niezwykle profesjonalną, absolutnie zafascynowana swoją winnicą Francuzkę Stephanie Berecz wraz z mężem, Węgrem. wino8732#37077