sstar&let (2010-02-02) Ocena: 7 Czasem sama historia zakupu jest lepsza niż samo wino. Tym razem były sobie równe. Dzwoni MikPaw. MP: Jest Chinon z 2004! Brać? S: Nie tam, po co? 2004 to słaby rocznik! MP: Ale za 20 zeta! S: To jasne, bierz! A wino okazało się świetne. Może aromat nie uwodzi, mało owocowe w zapachu, ten grafit to dobra parabola, ew. strużyny ołówka, jakby ktoś się pytał. Barwa buraczkowa, a może wiśniowa. Natomiast w smaku odczuwamy całkiem znośną i nośną lekkość bytu, pić się chce... wiadrami;) Soczyste, czerwono porzeczkowe (choć w zapachu bliżej krzakowi czarnej z wszystkimi jego elementami;), z drobnymi ale ładnie zaznaczonymi garbnikami. Na lekko jakby w alpejskim stylu zdobywania Himalajów (Guillot Baudry'ego to polska szkoła oblężnicza, wiele obozów pośrednich i masa sprzętu!). Jednak jest w nim trochę treści, tyle co w dobrej książce, czyli nie za dużo;) Dobry moment na to wino, choć kwasowość i garbnik podpowiadają, że i po 10 latach będzie dawało radę! Doświadczenia z niezłymi Bourgeillami, które miały po 40 lat oraz entuzjastyczne relacje z bliskich spotkań z Chinonami starej daty Pani Olgi, zmuszają nas do konstatacji: pijmy stare Cabernety Franc. A Ty MikPaw kup mi jutro flaszkę albo i dwie please!!! Dałem szóstkę, ale... czemu nie dać siódemki? @Centrum Wina/Społem, Pasaż Grunwaldzki, Wrocław
sstar&let (2010-02-03) Przez porównanie ze świetnym 2005 i gorącym 2003, które nad Loarą chyba (jak i w Bordeaux) były lepsze niż 2004? Tu zebrano wszystkie roczniki loarskie. O 2004 piszą, że po upalnym 2003 (dobra dojrzałość przypominająca roczniki 1959 i 1947, wina do szybszej konsumpcji) rocznik 2004 przyniósł wina świeże i aromatyczne. Szczególnie dużo zależało od winogrodników, duży zbiór wymagał selekcji, tylko najlepsi dali radę;-) wino8908#14783
mdcc (2010-02-03) Wszystko zalezy od punktu widzenia... a to opionia z BBR:
"The wines are fresh with good acidity, particularly welcome after the almost over-ripeness of the 2003s." Chodzi mi o to ze 2004 byl raczej dobrym rokiem niz slabym. A ze nie byl nadzwyczajny jak 2005 to juz inna historia...
wino8908#14797
sstar&let (2010-02-03) Jasne. Mi się po prostu po pytaniu MikPawia tak mocno zaświeciła lampka z 2005, że inne przygasły;-) Dodałem wtedy zresztą coś w stylu: 2005? jak nie to niekoniecznie. Ale masz rację! Przekonałem się o tym, na przykładzie dojrzałych szybko gotowych do picia Bordeaux z 1997. Podobnie rocznik 2002 w Bordeaux nie był taki zły, ani 1999, choć 2001 chyba jednak słabszy. Eufemistycznie mówi się wtedy, że jest to rocznik klasyczny;-) wino8908#14798
sstar&let (2010-02-04) Ocena: 5 Tak więc nie wszystko co się świeci, świecić się będzie zawsze (vide energoszczędne żarówki;). Blask minął, a kontekst pokazał,
że wino słabsze nie tylko od Bairrady świeżej jak poranna bryza, ale i od głębszego Chinona Baudry'ego. Tak więc ocena
leci na łeb na szyję czyli 5/6. Powinna być szóstka więc może piątkę postawię. Czemu? Ano Sstarlet twierdzi, że zielono jej i ma rację!
Zielska dużo w aromacie: łodygi, pokrzywy i zielone, świeże figi. W tle plastik, drewno, grafit i smar. W smaku o ile zaczyna się ładnie
to jednak w porównaniu z innymi (Bairrada od Reala i Chinon od Baudry'ego) dużo mniej dojrzałości: jest jakaś gorzkość i niedojrzałość.
Niedobre, ble! Takich tanin nie lubimy. Może jak wcześniej więcej owocu było to mniej je było czuć? Nie wiem. No i kwasu nie ma aż tyle
co nam się zdawało i który ma Bairrada, mniam!
Poprosiłem Majkiego o zakup dwóch roczników: 2002 i 2004 więc pionowo będzie okazja porównać i ostatecznie zadecydować.
wino8908#14813
mikpaw (2010-02-04) Ocena: 6 Ciekawość matką wynalazku. Bałem się trochę tego eksperymentu, ale jakoś poszło. Wino próbowałem tuż po otwarciu. Na początku śmierdzi, potem z czasem trochę się poprawia, ale zdecydowanie nie jest to napój do wąchania. A w smaku zaskoczenie. Smaczne, lekkie, przyjemna kwasowość, troszkę owocu - porzeczki - i garbnik. Chyba wszystko, co winu potrzebne było. Nieźle się piło. Miłe zaskoczenie, 6 i mały minus.
Sstar, ty to powinieneś w marketingu pracować. Zamówienia na to wino napływają z całej Polski ;) Gwoli ścisłości, kupione było nie w Społem, lecz w sklepie sieci Nalewki i inne, a i ta historia zakupu trochę przekoloryzowana, ale co tam. Tak więc może w tych sklepach do dostania także poza Wrocławiem...
wino8908#14814
peyotl (2010-04-13) Ocena: 5 Wygrałem przy nim - pierwszy raz! - partyjkę backgammona, zwanego dalej tryktrakiem, z Panią P. (do tej pory ta gra w domowym języku nazywała się "Wp....dol" a tym który go dostawał byłem ja.)
A wino... dzięki uprzejmości mikpaw'a (ten apostrof to w ramach podziękowania), faktycznie na początku śmierdzi, obornik i stajnia, ale pije się ładnie. Owocowe. Te grafity i smary też się pojawiają, ale czy musimy wszystko wąchać? 5 i PÓŁ. wino8908#16777
sstar&let (2010-04-13) To się cieszę, że smakowało. Tym bardziej, że w kuchni na szafce (jedna z baz wysuniętych rozproszonej bazy piwniczek;) pręży się 2004 i bodajże 2002:) A my dziś z MikPaw'em studia nad Sangiovese, bo Pinotem się brzydzi (to pewno wpływ Deo;). San Giusto (thnx Weiner!) tak dobre i świeże jak ten kabernecik, a Pupille, nieco z tyłu zostało i się ociąga. PS. MM masz dla mnie Baudry'ego, nie? wino8908#16778
sstar (2010-08-21) Ocena: 6 Kolejna flaszka równie dobra. Papryka, zielone łodygi i ziemia dominują w zapachu. W smaku świeże, kwasowe, choć już czuć dojrzałość i miękkość. W posmaku sporo aromatów dojrzałego wina. @Centrum Wina
wino8908#19904
mikpaw (2010-08-22) Czyli pić już? Nie trzymać? A może to był rocznik 2002? wino8908#19921
sstar (2010-08-29) To był 2004, w chwili wolnej dorzucę fotkę części etykiety z rocznikiem. Można pić. Po co czekać, jak wino dobre:) wino8908#20112
mikpaw (2010-11-06) Ocena: 7 Rzeczywiście warto było otworzyć. Ciągle świetne wino. Bardzo dużo porzeczki w smaku i aromacie. Do tego lekkie. Po Cavie, mozelskim Rieslingu, troszkę starej "Riosze" i Turanie toskańskim, zdecydowanie najlepsze z tych win. Co zgodnie orzekli wszyscy uczestnicy wieczoru. Czy byłoby dobre za jakiś czas, tego się już chyba nie dowiemy. Sklepy "Nalewek" zlikwidowane, przemianowane na Centrum Wina, a w ofercie tego wina już nie ma. Szkoda. 6+/7- wino8908#22251
star (2011-03-08) Ocena: 6 Jeszcze jedną notkę znalazłem (oryginał) więc dopiszę: Mało owocowe, grafitowe w nosie; usta kwasowe, trochę treści, na sześć, czerwona porzeczka w smaku!. wino8908#26678
star (2011-03-08) Ocena: 7 Się zamieszałem, o tutaj, może ktoś dopasuje notki;) Druga tak leci: Buraczkowe obydwa, usta niżej kwasowe, długie, świeże, ocena sześć/siedem ze wskazaniem na siedem. wino8908#26680
star (2011-03-08) Na kontrze Centrum Wina pisze, że producentem jest Sarl La Conseillerie Des Tonneliers, któremu zresztą przypisywany jest jeszcze inny loarski cab z ich oferty, od Philippe'a Elliau, równie tani i tylko odrobinę mniej dobry, wg mnie przynajmniej, ale to może po prostu szybciej dojrzał, przez ciepły (czyt. mniej klasyczny) rocznik, dający szybciej dojrzałe wina (w Burgundii to nie była prawda, w porównaniu z 2009 przynajmniej). Te Tonneliers to chyba bednarze są, a nie producenci, jak myślicie? wino8908#26681