sstar&let (2010-02-08) Ocena: 5 Moje wymagania wraz z pojawieniem się bąbelków maleją diametralnie, a jak cukru ciut się przyplącze to już w ogóle. Przyjazna Cava oferująca ciut słodyczy i goryczki, nie pachnąca zbytnio po szampańsku, a raczej owocowo, aczkolwiek daleka od sztampy i sztuczności rosyjskich "szampanów". Polecam!
Czemu zowie się Nevada? Czyżby górskie klimaty? Sierra Nevada? @Dobrewino
honey (2010-02-08) A to jakaś limitowana seria? Pani Honeyowa, która zna język tych górskich plemion mówi, że nevada to śnieżyca, a carta to list. Nie ma to sensu, ale z nimi tak już chyba jest ;) Chciałem dodać, że bardzo lubię Freixenet. Nie ma on raczej nigdy dobrych ocen, ale jest taki równy, bez kantów, w sensie jak się do sushi go weźmie to będzie pasował na bank, co akurat nie jest pewne w bardziej niszowych cavach, które potrafią jakieś udziwnienia objawiać ;) wino8929#14886
star (2011-08-16) Chyba je ze dwa razy próbowałem, zwykle zadowolony byłem. Cukru jest trochę, ale nic się nie rozłazi, pije się dobrze, choć do sushi nie próbowałem, do sashimi zresztą też;) 12 procent i kontra! wino8929#32411
gp (2011-08-16) Języka nie znam tego ni w ząb. Bez znajomości tłumaczyłem to jako coś w kierunku carte blanche albo nawet może tabula rasa. ;-) Zresztą to "Carte Blanche", które mi intuicyjnie się kojarzy, ma uzasadnienie w pierwowzorach: Roederer, Drappier, Bernard Remy czy Bauget-Jouette... wino8929#32442
denko (2011-08-16) Przypuszczam, że może chodzić o ośnieżoną, ew. oszronioną etykietę. Taka wskazówka praktyczna co do podawania. Ale uprzedzam, że zęby mnie ostatnio bolą... wino8929#32443
denko (2011-08-17) No i zmatowione szkło butelki do kompletu. "The range includes Carta Nevada, which became instantly popular when it was launched in 1941 in white frosted-glass bottles".
Co do nazwy bodegi, jej historii i PR-u: "For anyone arriving at San Sadurni de Noya by train, this is the first bodega they see, as its impressive buildings are next to the railway station. It is the leading Cava exporter and, with its subsidiaries, is the largest sparkling wine maker in the world. Still family-owned, it was founded by Pedro Ferrer Bosch at the beginning of the twentieth century. He was the youngest son of a family that had owned an estate called La Freixenada (in Catalan a plantation of ash trees) in the Alt Penedes since the thirteenth century. His wife was Dolores Sala Vive [she was the wine maker, was later killed by communists in the Civil War-d.] whose grandfather had founded a wine company which gave a basis for the new enterprise, in which she joined him. It was wonderfully succesfull. From the beginning it went in for imaginative advertising and was one of the first to use television. A galaxy of stars took part in its campaigns, including such names as Gene Kelly, Placido Domingo, Jose Carreras and Paul Newman"*
Tyle latopis Julian Jeffs w "The Wines of Spain", 1999. Czyli hodowali jesiony (i chodzili w jesionkach?)
* Recently Sstarwines from Poland:) wino8929#32444