sstar (2010-05-10) Ocena: 5 Mamy tu godzinę siedemnastą czasu miejscowego. Z Alberty pozdrawia wasz korespondent specjalny Star Kolanko, które boli trochę po dzisiejszych wycieczkach na Sulphur Mountain (na pewno sprzedają tam na szczycie same siary, bo jak inaczej?) oraz w okolice Hoodoos, kojarzy się z Voodoo ale niepotrzebnie. Meritage zaś kojarzy mi się z mariażem. Tu połączono typowe bordoskie odmiany. Brett jednak wiejska, miejscowa, bez bordoskiej ambicji;) Jak ktoś lubi wiejskie klimaty to bardzo dobrze. Kwaśnawe i cierpkawe, bez historii, ale do wypicia. Porzeczka i papryka to pierwsze skojarzenia. Przydymione też jest, choć mimo tutejszego skalistego terroir (na wino wpływa już nie osoba które je pije ale i okoliczności przyrody w jakich zostaje spożyte;) na pewno nie łupkowe (dominują tu łupki i wapienie!). Inne skojarzenia znajdziecie tu: context matters. @Fairmont Spings Hotel
sstar&let (2010-05-10) Tło słabo wyszło na fotce więc poprawka. Dodam, że nie piłem tego wina o wschodzie słońca;) A ktoś tak próbował? Ja już nawet idąc na degustację w samo południe, zastanawiałem się czy nie mam problemu;) wino9434#17492