celeste (2010-06-03) Ocena: 7 Mam nadzieję, że nikt mnie nigdy nie postawi przed wyborem jednego sposród kilku win Meyera. Stałabym tak do końca życia nie wiedząc, co wybrać, skoro wszystko jest tak samo piękne i wyjątkowe. Podobnie jak Zellberg L'Ermitage, ten riesling jest nietypowy, ale bardzo przyjemny, dyskretny, w pewien sposób czysty i jasny. Wymyka się słowom, trudno go po prostu scharakteryzować. @Enoteka Polska
sstar (2010-06-03) Dodam może odnosnik do opisu ciepłych kamieni, innego wina Juliena Meyera, o którym Cela pięknie się rozwodzi na swoim blogu. wino9560#18170
sstar (2010-06-03) A drogie to wino? wino9560#18171
celeste (2010-06-03) Czterdzieści i dziewięć chyba... ale dokładnie nie pamiętam. Poza tym w EP jest do końca czerwca 15% rabatu na wszystko. wino9560#18172
deo (2010-06-03) O, normalny korek. Z daleka pachnie katastrofą ;-) @Beso
wino9560#18175
sstar (2010-06-04) Dane dopisałem. Naprawdę piętnaście procent?;) wino9560#18181
mdcc (2010-06-04) Od czasów pamiętnej degustacji, gdzie niektórych posądzono o przedawkowania wielokrotnie wracałem do win Meyera. I w całości podtrzymuję to co napisałem: wina naprawdę dobre, wyraźne, z nerwem. Nawet biały pinot, który mnie nie przekonał w czsie degustacji, wypity ostatnio pokazał sporą klasę. Rozumiem, że ponieważ wina są bio to budzą zrozumiałą niechęć u jednych i zrozumiałą chęć u innych. Mnie (jak wielokrotnie tu pisałem) to całe bio brzydko mówiąc "wisi". Wino to wino, butelka to butelka. Póki co te wina są dobre. Choć mają dwie oczywiste wady win organicznych - wymagają napowietrzenia i są nierówne.
Dla mnie najlepszą wewnętrzną rekomendacją jest to że wciąż do nich wracam ( szczególnie PG,PB, Muskat). Z wyraźną ciekawością czekam na kolejny rocznik (żeby ustalić czy ta żywość, ten nerw który tak mi się podoba to kwestia rocznika czy producenta) wino9560#18187
sstar (2010-06-08) Klimaty Trainspotting, czy może raczej Requiem dla snu, to przy tym tekście betka;) Bynajmniej nie chodzi mi o narkotykową tematykę. wino9560#18271
mdcc (2011-01-12) Ocena: 6 Tym razem rocznik 2009... nadal bardzo fajne wino choć mało ryzlingowe. I zupełnie nie alzackie... Pije się je jednak znakomicie. Zamiast cytrusów w nosie raczej jabłka i to może niektórych odstraszyć (dlatego ostrzegam). Przeczytałem przed chwilą swój wpis z czerwca (nie ma to jak czasem przeczytać coś mądrego) i uświadomiłęm sobie, że w tych winach jest coś bo wracam do nich faktycznie bardzo chętnie. To chyba jakaś lekkość, świeżość... nie wiem. Dam szóstkę (lekko na wyrost) ale w nagrodę za brak rozczarowań... wino9560#24786
star (2011-01-28) Ocena: 5 W realcolorze. Nowy rocznik nie maluje mojego świata na niebiesko;) Już szybciej na żółto czy pomarańczowo, jak jabłka, brzoskwinie czy inne owoce. wino9560#25490