Iphofer Kronsberg Hans Wirsching 2007 Frankonia Niemcy Sylvaner Cena: 24 Alk: 11,50% Ocena: 6 Nr 6097
rurale (2008-08-28) Czasem wydaje mi się że najtrudniej pisać o winach zwyczajnych. Ten sylvaner taki właśnie jest. To czyste, przenikliwe, żywe wino. Niby nic takiego, ale pije się świetnie. Znakomita cena (tam). Do tego ta staromodna butelka (czy ktoś wie skąd się wzieła?). Kiedyś próbowałem też podstawowego wina od Juliusspital i też było świetne. Na tym poziomie, wydaje mi się że nie ma większych różnic między etykietami od poszczególnych producentów. Pewnie im bardziej wypasione butelki tym więcej niuansów. Tego na razie w nich nie szukam. Po prostu sylvaner z Frankonii jest dla mnie mistrzem codzienności. Tej czasem zupełnie niezwykłej.
deo (2008-08-28) Właśnie miałem napisać o innym winie z Frankonii, ale nie wiedziałem, jak się do tego zabrać. A ponieważ twój opis znakomicie pasuje, to się po prostu podłączam. Jak wróci Leśniczy Star, to zrobi z tym pewnie porządek, a na razie zakładamy kącik win frankońskich.
rurale (2008-08-28) Skoro nie ma leśniczego to wepchnę jeszcze ślad innego wspomnienia. Masz rację, trzeba się śpieszyć,
rurale (2008-08-29) Takie dobre, że aż nie mieści się w kadrze.
deo (2008-08-31) Nie mam już nic z Frankonii, ale mam niezłego pinota z Ahr. Jest tak samo dobry jak wina frankońskie, więc dołączam do wątku.
sstar&let (2008-09-01) Leśniczy wrócił. Zwierzęta może się nieco uspokoją? Założyłem oddzielną notkę dla tego pinota bo jeszcze chwila, a deo zaczną się kojarzyć z Frankonią np. wina z Francji (wszak to Frankreich:-) Choć może to zbyt oczywiste, a myśli deo nie są naszymi myślami;-) Dopiszę też notkę dla tego Divino Nordheim co by miało swoje miejsce w świecie (czyt. w bazie). Pzdr!
deo (2008-09-02) wiedziałem, że tak będzie :-) Przyjemna była ta chwila wolności, ale cóż, nic nie jest wieczne. Potwierdzam "6" dla pinota (skąd wiedziałeś?)
sstar&let (2008-09-02) Staram się czytać Wasze notki ze zrozumieniem (to a propos 6-ki dla Pinota), czasem się uda;-) Dzięki deo za aktywność podczas mej nieobecności. Nie zwalniaj... A win z Frankonii jak nie piłem tak nie piłem, dorzucę jeszcze tylko link na temat tego regionu: wein-plus.com. Coś tam wspominają o tych dziwnych butelkach nazywając je Bocksbeutel, czyli kozia butla. Jak się wygugla to słowo to pewno i historia się znajdzie, et voila: stratsplace.com i wszystko jasne:-)
deo (2008-09-06) To wino wprawdzie jest włoskie, ale "pakowane" (jak głosi napis na opakowaniu) w Niemczech.
sstar&let (2008-09-08) To moje wino! Z entuzjazmem krzyknął właściciel sklepu Pinot (Łódź, ul. Traugutta) gdy je (znaczy Iphofer Kronsberg) zobaczył na naszej stronie. I rzeczywiście po chwili poszukiwań znalazł je na półce. Polska cena to 42PLN. Niebywała historia...
deo (2008-09-09) no i popsułeś kącik win frankońskich ;-)
deo (2008-09-15) ... któremu jednakowoż nie damy zginąć :-)
Na fotce bardzo fajny i niedrogi (25 zł) riesling sprowadzany przez Hermitage. Pewnie trudno dostępny, ale jak ktoś znajdzie, polecam.
rurale (2008-09-16) Ten wątek jest raczej dekonstruktywny. Jego manifest można pewnie zawrzeć na trzech poziomach - niedrogie, niezłe, niemieckie. Taka nasza interpretacja 3 x Nie. A to mój typ.
deo (2008-09-16) zupełnie nie rozumiem, dlaczego uważasz ten wątek na niekonstruktywny. Mi tam sie on bardzo podoba, w jednym miejscu są zebrane frankońskie wina z różnych stron Niemiec i przynajmniej jest porządek, w odróżnieniu od całej reszty bloga. Na fotce frankońskie wino znad Mozeli. Fajne, jedzie naftą jak cholera. Do tej pory taki naftowy był tylko Ries. GC Furstentum Paula Blancka, miała to za swoich dobrych czasów wrocławska Vinoteka. Tego Molitora to też niby oni sprowadzają, ale chyba bardziej teoretycznie.
rurale (2008-09-16) Znalazłem jeszcze jedno, choć dość zagadkowe, zdjęcie które pasuje jak ulał do tego wątku. Może uda mi sie kiedyś znaleźć ciąg dalszy tych quasi eksperymentów. Natomiast rzeczywiście, dzięki tym wpisom uciekam od klasycznego, dość prostolinijnego sposobu myślenia o winach z Frankonii. To absolutna rewolucja w podejściu i interpretacji! Muszę jakoś umieć się w tym odnaleźć...
deo (2008-09-16) jak ja lubię te chwile wolności, kiedy nie ma Leśniczego :-))))
Poniżej fotka etykiety z wina, dzięki któremu stałem się znanym na Forum miłośnikiem win niemieckich. Jak widać niekonwencjonalne myslenie o winach z tego pięknego kraju cechowało mnie od wczesnej młodości :-)))
deo (2008-09-16) a tu ze starych zbiorów etykiet jeszcze dwa czysto frankońskie. Można by je nawać błędami młodości.
deo (2008-09-16) czyżby nam się udało wyczerpać dopuszczalny rozmiar wpisu? Jeszcze raz spróbuję wkleić zdjęcie
rurale (2008-09-17) Rozumiem że chodzi Ci raczej o taką szkatułkową konstrukcję wiedzy i jej opisu. Jak u Potockiego.
deo (2008-09-17) Ja tam prosty człowiek jestem i ze szkatułką Potockiego (a co, zginęła?) nie mam nic wspólnego, nawet jej na oczy nie widziałem :-)
A co do bloga, to Leśniczy ma swoją wizję i ma do tego pełne prawo. Dla mnie takie rozwijające się wątki, komentowanie jednego wina innym itp jest ciekawe i inspirujące, a już np. wyodrębnianie wina w puszce jako osobnego bytu - nie za bardzo.
Ale co tam. Jedzie do mnie butelka Sylvanera Divino Nordheim. Już się zaczynam cieszyć :-)
rurale (2008-09-17) Mam nadzieję, że uda mi się rozwiązać zagadkę z tym frankońskim Nahe:) To zdaje się znów jakiś doktor zrobił (ileż tam utytułowanych producentów!). Przynajmniej wiem gdzie szukać, a jak znajdę, to wieczorem wkleję. pozdrawiam
rurale (2008-09-17) Jednak mam. Autorem wina jest dr Martin Tesch. Unplugged nie dlatego że zabrakło fazy w budzie jego psa, ale dlatego że wszystko zrobił w zgodzie z naturalną koleją rzeczy. Do efektu mam stosunek ambiwalentny, lepiej więc samemu się przekonać. Etykieta jest w Polsce za sprawą p. Borrella z Nowej Zelandii. Każdy ma swoją Frankonię.
peyotl (2008-09-18) próbowałem dołączyć do grona partyzantów, ale program mnie wypluł... Leśniczy nas widzi... (właśnie przyjechał do mnie Tesch 2007 Riesling Karthauser, więc będzie można porównać...)
PS. ale osobne notki też warto zamieszczać - dla innych, bo do komentarzy nie zawsze trafią, no i tu nie ma pełnej informacji...
peyotl (2008-09-18) próbuję raz jeszcze... wraz z p. von Schubertem (jeszcze nie próbowane)
deo (2008-09-18) witam w gronie partyzantów i dedykuję Ci poniższą fotkę - "Frankońskie Impresje". Zdjęcie wykonane w mojej "piwnicy", 18 września ad. 2008 o godzinie 22.10
sstar&let (2008-09-20) Od dawna podejrzewałem, że Twoją piwnicę sponsoruje Stern;-) Świetny product placement...
peyotl (2008-09-20) Stern nie Stern, ale dzięki deo za sympatyczne powitanie - zreszta w rocznice mojego ślubu (wierzcie nie wierzcie, 32...)
Właśnie obaliłem tego kwasiora :-) od Tescha i mam kilka uwag - podam je w tzw. oficjalnej bazie danych...
pozdrowienia
deo (2008-09-22) sstar napisał: Świetny product placement...
czysty przypadek. Po prostu tam z tyłu stoją butelki z Petrusem i La Tache. Nie chciałem nikogo denerwować więc je zasłoniłem tym, co miałem pod ręką. Zresztą ta piłka się całkiem nieźle komponuje :-)
ducale (2008-09-22) Star, Rurale to w końcu jaka jest cena 24 czy 42? Bo kazdy inaczej podal.
Pisze oczywiscie o produkcie wyjsciowym tego wątku, ktory Deo tak zbezczescił fotkami wypasionej piwnicy.
sstar&let (2008-09-22) ducale ceny są takie jak podaliśmy - taki dualizm, wiesz dobrze bo masz lepsze wykształcenie w tym kierunku niż ja;-) A serio to zależy czy u nas (czyt. w Pinocie, gdzie widziałem to wino) - wtedy 42PLN, czy tam gdzie kupił rurale - zgaduję, że za miedzą tą zachodnią (pewno Movenpick) i wtedy trzeba spermutować cyferki z korzyścią dla klienta. Daleko nie masz - odwiedź sąsiadów i zakup sobie. Taka butelka nawet jak pusta to prawdziwy skarb.
deo (2008-09-22) to jest wino z krainy, która leży co prawda poza Frankonią, no ale tak tylko trochę, właściwie o nią zahacza, można powiedzieć, że tak naprawdę, na pewno nie jest to centrum Frankonii, ale południowe peryferie jak najbardziej. Niektórzy mówią Południowa Frankonia, niektórzy w skrócie Prowansja. Czyste Carignan, 10 zł - 20% na kartę Skarbonka, Auchan oczywiście. Piątka, chociaż trochę zawyżona, ale to za stosunek jakości do ceny.
rurale (2008-09-24) Nigdy nie wątpiłem w opiniotwórczy charakter starwines. I to zarówno jeżeli chodzi o kształtowanie gustów masowych, jak i wpływ na elity krytyki winiarskiej. Wystarczy przejrzeć ostatnie wydanie Decantera, w którym podsumowano ostatnią edycję konkursu DWWA. Spojrzeć na ocenione wina niemieckie. I co zobaczyć? Deszcz nagród we wszelakich kolorach jaki spadł na wina frankońskie, w tym te od Nordheim i Juliusspital. I przeczytać tekst pod wiele mówiącym tytułem „We AHR the champions”. I już wiadomo kto tu rulez:)
sstar&let (2008-09-24) Dla czytających inaczej (czyli online) tu są wyniki. Trzeba szukać wg kraju. Wg regionu jakoś nie można ich namierzyć. Pewno dlatego, że tak naprawdę to nie są wina z Frankonii;-)
deo (2008-10-13) a wracając do frankońskiego winiarstwa, Marlies Dumbsky z Frankonii została niemiecką Królową Wina (jak to oni ładnie nazywają, Weinkönigin". Niech żyje frankońskie wino, kobiety i śpiew :-))
rurale (2008-10-13) W tej Frankonii to musi być naprawdę ładnie.
deo (2008-10-13) a jakże... przejeżdżałem w tym roku przez Wurzburg i okolice, zaiste jest tam pięknie... kraina pękatych butelek i smukłych kobiet (dobrze, że nie odwrotnie :)
deo (2008-10-14) Dwie fascynacje w jednej butelce: oto frankoński pinot noir (zwany przez miejscowych szpetnym bugrundem czy jakoś tak). Jak spróbuję, to napiszę, czy dał radę.
sstar&let (2008-10-14) Deo skąd Ty bierzesz takie wynalazki? Pod wpływem tego wątku zaczynam się łamać. Jeszcze kilka wizyt w Pinocie i kupię tą pękatą butelkę... Aha deo mógłbyś skomentować Ilatraię raz jeszcze bo mi Twój post wcięło:-(
deo (2008-10-15) pękatą butelkę kupiłem w Marktkaufie w Gorlitz (mea culpa, mea culpa ;-) bo akurat przejeżdżałem obok, trudno było nie skorzystać. Oczywiście zaraz ją odkorkowałem. Wrażenia, hmmm.... Małżonce nie smakowało zupełnie, do tego stopnia że odmówiła picia i otworzyłem jej Campo Viejo Crianza 2005, nawiasem mówiąc całkiem porządne wino. Ja natomiast sączyłem pinota. W TV pokazywali "Basen", i do okręgłych kszałtów tej blondynki (chyba dołączam do grona winnych perwersantów) pasował znakomicie. Ładny, pinotowy zapach, w smaku lekki, balsamiczny owoc (górne rejony, rozumiesz), sporo dobrego kwasu, lekkie taniny, może ciut za słodki, w sumie dla mnie na 6 (blondynka też). Zupełnie nie rozumiem, czemu Ewie nie odpowiadał, tym bardziej, że ostatnio mieliśmy fazę na pinoty. Cóż, może taki dzień.
Illatraia 2002 zaskoczyła lekkością, ale to była bardzo dobra lekkość. Pita po jakimś napakowanym Shirazie miała trudne zadanie, ale się wybroniła. Chociaż nie wiem, czy jest warta tych trzydziestu kilku euro. Może inne roczniki?
sstar&let (2008-10-23) Wieści z Prowansji zwanej też przez co poniektórych Południową Frankonią. I ty możesz stać się winiarzem w St. Tropez. Nadesłano przez pewnego młodego i dynamicznego przedstawiciela łódzkiej burżuazji.
sstar&let (2008-11-24) Frankonia zatacza coraz szersze kręgi. Już niedługo nie będzie innych win... niż frankońskie. Kiedyś w podobny sposób wina stały się niemieckie... nie pamiętam tylko w którym wątku Forum Wino Gazety Wyborczej. Winny krąg się zacieśnia;-)
sstar&let (2008-11-24) Obszerny artykuł o królowej wina (na pewno z Frankonii) można przeczytać w Świecie Win! Jeszcze nie prenumeruję ale się waham;-)
kohei (2008-12-17) U mnie w nowej notce bardzo smaczne wino frankońskie (i jedno słodkie z Frankonii Zachodniej;-).
sstar&let (2008-12-18) Laska myśli o różnicy między pijaczką a koneserką:-)
deo (2009-01-24) odnawiam wątek o winach frankońskich i kieruję go z powrotem na właściwe tory: oto frankoński Spaetburgunder Auslese z Badenii. Trochę to podejrzane, kiedy medal zajmuje tyle samo miejsca co etykieta. Tak czy inaczej, ja chyba nigdy nie zrozumiem Pinota: tutaj niby zapach pinotowy, smak pinotowy z lekką beczką, dość skoncentrowany, ale prawdę mówiąc wolę inne wina. Chociaż ten balsamiczny owoc i wysoka kwasowość robi wrażenie, ale jednak to nie to. No nic, jeszcze 100 butelek Pinot Noir, Pinot Nero, Spaet - Blau - i Fruhburgunderów a nawet Modreho Pinota i może zabłyśnie jakieś światełko w tunelu :-))
sstar&let (2009-01-24) Sstarlet podziela Twoje niezrozumienie tematu Pinota. Dla niej wszystkie Pinoty pachną i smakują za słodko.
sstar&let (2009-01-27) Poprzednia królowa pochodziła z Saksonii. O całym święcie można poczytać w Świecie Wina. Polecam!
deo (2009-02-09) jeszcze jedno wino południowofrankońskie, podobne do jednego z poprzednich, tyle, że różowe. Znowu Auchan, tym razem 9,90 minus 30% na kartę skarbonka. Jeszcze nie piłem, ale wygląda zachęcająco. Na pewno dam 4 :-)
sstar&let (2009-03-09) Kohei opisał wino 100%, a nawet 200% frankońskie więc podlinkuję może tutaj tym bardziej, że niedługo sezon na szparagi, a Sylvaner podobno jak znalazł:-) Fotka od producenta, widać że biodynamika pełną gębą, znaczy dziobem;-)
sstar&let (2009-03-24) Na wyraźną prośbę kohei: "Jak to tak, nie rozciągamy wątku frankońskiego? :)" dorzucam tu też tego "Eschendorfer Lump Riesling Kabinett Trocken Franken 2006" kopiuję notkę kohei: "Niemieckie nazwy są tak sycące, że po przeczytaniu nie trzeba już właściwie pić:-) Młodziutki, świeży riesling od frankońskiego mistrza Horsta Sauera. Pachnące, egzotyczne, bujne, o delikatnej, owocowej słodyczy (mimo obiektywnej wytrawności), dzięki względnej łagodności dobre dla początkujących winomanów. Fajne.".
sstar&let (2009-05-06) Est! Est!! Est!!! Wreszcie ktoś poczynił krok we właściwym kierunku. Stary kontynent to wina frankońskie! Wina frankońskie rulez, a nawet ruralez! Nie wiem tylko w jakim mieście to się dzieje, może ktoś zapoda trop? Może tam powinniśmy zorganizować następne spotkanie SstarWines dedykowane oczywiście winom w kształtnych butelkach, co Wy na to?
sstar&let (2009-06-07) Dawno nie było nic o winach frankońskich. A tymczasem na Forum Wino ktoś nawet organizował degustację win frankońskich! A tymczasem Rockss and Fruit składa wizytę Wirschingowi!
sstar&let (2009-06-08) Jeśli się nie mylę to chyba jest wątek o koszykówce? Czyż nie tak? A jeśli tak to właśnie jesteśmy tuż przed drugim meczem Orlando Magic (z naszym Gortatem w składzie!) z Los Angeles Lakers (u nich też jest ktoś niezły... podobno nazywa się Kobie... słyszeliście coś może?). Dwight Howard czasami zmienia naszego Gortata...
sstar&let (2009-06-08) Czasem wina może leżeć po stronie sędziego;-) Wczoraj w meczu Orlando Magic z Lakersami wina leżała wyłącznie po stronie... magii! Za mało magii, za dużo wody!
No i popłynęli chłopaki:-( Gortat wypadł też nie najlepiej, chyba słabiej niż w poprzednim meczu, którego nie oglądałem. Ten obejrzałem online po.. węgiersku! Fajnie ale jakoś mało było edes, samorodnich i eger bikaver;-) W środę kolejny mecz - tym razem w Orlando! Nawiasem mówiąc to fajny mają tam sklep z winem.
Zowie się Tim's Wine. Sstarlet tam kiedyś wpadła i zrobiła zakupy! Ciekawe czy Gortat tam wpada, no i co pija?
Est! Est!! Est!!! (2009-06-16) Jeżli interesuje was frankonia zajrzyjcie na stronę winiarni importera win frankońskich i reńskich www.winiarnia bielsko.pl
sstar&let (2010-04-25) Nocny koszmar już minął i wszystko rano wydaje się tak piękne:) Adamek wygrał z Arreolą o czym informuję w jedynie słusznym wątku sportowym;) Jako bonus bez związku (no może tylko odrzucający lewy prosty, bo to jednak europejski trademark) flaszka o kształtach Arreoli:) Zupełnie niepoobijana, bo fotka robiona przed walką:)
sstar&let (2010-05-10) Opasłe flaszki kuszą na frankfurckim lotnisku.
sstar (2010-07-20) Gra opasłych butelek trwa nadal.
deo (2010-07-21) Miałem kiedyś zły sen, że wszystkie butelki w mojej piwniczce nabrały takiego kształtu. Od tej pory mniej piję i kompulsywnie wietrzę sypialnię przed spaniem.
deo (2010-07-23) Miałem na myśli mniej-więcej coś takiego.
wein-r (2010-07-24) Sssuper! Prawie jak rybka... ;).
Mar-win (2010-07-26) Pochodzenia butelek win frankońskich nie znam, ale zgadzam się z rurale, że to mistrzowie codzienności, na wysokim poziomie. Nawet butelki od "przedziwnych" etykiet nigdy mnie nie skrzywdziły, a po drugiej stronie Odry wiele okazji cenowych 2,75 do 7,0 Euro. Mam dodatkowo szczęście, że we Frankonii mam znajomego Niemca, wielbiciela miejscowych win, które dość często mi do Polski dostarcza.
deo (2010-08-22) Ciekawe, czy ktoś odgadnie szczep i producenta. Dla mnie było to duże zaskoczenie :-)
sstar (2010-10-10) Do flaszki flaszka, aż będzie pełna... kolekcja nie w kolorze, a w kształcie bockensbeutel.
deo (2010-10-10) Skoro tak...
star (2011-07-15) Jeszcze w okrągłe gramy, ciągle nie wygrywamy... oczywiście z Niemcami, Bayern Muenchen.
star (2021-07-03) Piękny wątek, przypomnę wpis deo: Miałem kiedyś zły sen, że wszystkie butelki w mojej piwniczce nabrały takiego kształtu. Od tej pory mniej piję i kompulsywnie wietrzę sypialnię przed spaniem.
star (2021-07-03) A kelner? Dobry, słodkawy z zadziorną goryczką, polecam, z Lidla, od D-BY 4000, ew. Fraenkisches Weinkontor eG z Kitzingen.