Domaine de Torraccia 2006 Corse Francja Sciaccarellu Niellucciu Grenache Syrah Cena: 60 Alk: 14,00 Ocena: 5 Nr 4402
sstar&let(2009-11-14) Zaczęło się sielsko, ale nie dla mieszczuchów. Wsi spokojna, wsi wesoła. Tylko czasami na wiejski podwórko wjedzie traktor;) Ci co nie odnaleźli się w sielskiej poetyce ze złości zaczęli gryźć wkłady do dlugopisów i ruszyli szukać lekarstw na uspokojenie. A przecież nie ma co się denerwować wystarczy sięgnąć po rosnące opodal wiśnie czy czereśnie, czy też wybrać się do pobliskiego lasu na borówki i poczuć cierpki, goryczkowy posmak.
A sam Pan Imbert nie jest biodynamikiem, choć bio szanuje. Daleki jednak od ortodoksji Guy Bossarda (który nawet sam maszyny do dynamizacji kompostu wymyślał i konstuował) czy też medialnej zawieruchy Nicolasa Joly. A do łososia drugie miejsce, po Savennieres, a przed Muscadetem (za mało masy).;
sstar&let (2009-11-14) Wina korsykańskie wyrażają na swój rustykalny sposób tęsknotę za rajem utraconym. Bywają lepsze lub gorsze, ale przeważnie prawdziwe i niepowtarzalne. Warto się im bliżej przyjrzeć, tym bardziej, że wkrótce w Vinares na Bednarskiej degustacja win z Korsyki!
Z czasem wino się nieco przeczyściło i stało bardziej owocowe, choć nadal cierpkie. Do posiłku, ew. do picia, a nie kontemplacji. Choć ma swoich admiratorów!
peyotl (2009-11-14) Wina od pana Imberta i o nim samym słów kilka jeszcze tutaj.
mdcc (2009-11-14) 40pln w 101win? chyba to jednak dwie pomylki. Raczej 60 w Vinarius
sstar&let (2009-11-15) Napisz Markizie czy smakowało, a nie od literówek będziesz mi z rana wymyślał;) Co racja jednak, to racja, więc poprawiam detale! Dzięki:) Odmian chyba też jest więcej w tym winie, w odnośniku Peyotla je znajdziecie albo w kolejnych tam zebranych.
mdcc (2009-11-15) Ale to jest to samo wino co Peyotla - po co mnozyc byty ponad miare. I dlatego zamist do wina odnioslem sie do detali ;-))
sstar&let (2009-11-15) Masz rację Markizie. Wina dopisuję czasami offline i częstokroć nie widzę, gdy jest już coś w bazie. Będę w takim razie na przyszłość sprawdzał na Sstarwines.Mobile czyli na komórce. O już sprawdziłem, że Montirius, którego próbowaliśmy wpisany już został przez Montiego. Co prawda burzy mi to pewien porządek, przy degustacjach, ale niech tam dopiszę komentarz! Tego się trzymajmy (do siebie mówię;). Tym bardziej, że sam zwracałem innym na to uwagę;) A o samym winie klika słów mógłbyś jednak od siebie dodać, chyba, że nie pamiętasz;)
sstar&let (2009-11-15) Poprawki: producent Christian Imbert odchodzi do lamusa, a wszystko po to aby wino odnalazlo swych braci i siebie samo:) Apelacja też zmieniona: Corse Porto Vecchio, zamieniło się na Corse i tym samym wino już nie zawinie do starego portu, musi pływać szukając swojej wyspy! A ocenę z chęcią podniosę, bo jak takiemu Montiriusowi dałem szóstkę z minusem, to temu za ładny owoc, choć cierpki jak cholera, przecież szóstka się należy, awansem;)
mkonwicki (2009-11-15) Moge tu komentowac? Jesli nie, to przeniescie.
Na poczatku: bleeeeeeeeee, ja nie lubie takich smrodow! Potem pokazaly sie kwiatki, cierpkie owoce, bardzo fajne taniny, odrobina wisni w koncowce, ale ogolnie troche pustawo. Moze to jest i dobre wino, ale nie w moim typie, moze za dobre dla mnie, moze za mlody jestem, moze za wysoki, a moze wole utlenione kwasiory?
wein-r (2009-11-17) Atrament i czereśnie (takie czarne, ale nie za słodkie). W ustach sadza i jakaś metaliczność (?), zgryziony wkład do długopisu (słodycz), a w końcówce kwasowo - goryczkowy owoc - borówka. "Lekkie", chropawe (tylko przez chwilę!), ale pije się świetnie!
Domaine de Torraccia 2006 Corse Francja Sciaccarellu Niellucciu Grenache Syrah Cena: 60 Alk: 12,50 Ocena: 7 Nr 6311
peyotl(2008-12-02) Barwa dziwnie jasna jak na czerwone; zdawałoby się, zwiastuje lekkie wino... I ono jest lekkie - ale inaczej...
W pierwszym nosie – nie licząc oczywistego owocu - nieco opatrunkowe i ta nuta utrzymuje się (słabnie) do następnego dnia, po wytrzęsieniu wina w nocnym pociągu. Na szczęście cała reszta też się utrzymuje. Mój pierwszy Korsykańczyk kojarzy się z bieganiem po skałkach albo z przytupem (ewentualnie z przyśpiewką „Hej, idę w terroir, kielich mi się migoce”). W ustach wino jest żwawe, zadzierżyste, nawet bokserskie – choć to waga raczej piórkowa, bo akurat ciałem to ono nie imponuje. Za to ma ładną, cytrusową niemal kwasowość i wyraźny owoc. Taniny zdrowe i bezpretensjonalne. Zaskakująca jest nuta związana z szeroko pojętym drewnem – bo beczki ono na oczy nie widziało („Ce vin n’est jamais passé fût de bois” – głosi kontra). Wyjaśnił mi to winersch, który to wino od Christiana Imberta prezentował wczoraj podczas gali Mag.Wino: „To dym. Te wszystkie wina mają w smaku dym”. Wszystkie – czyli korsykańskie od Imberta. No to ja do takich win jak w dym, choćby za same nazwy lokalnych szczepów.;
peyotl (2008-12-02) Wzruszyłem się. Po pierwsze, różne moje spostrzeżenia skonfrontowałem z WE (str.88). I ku żółtego dzioba radości, sporo jest w obu tekstach zbieżności! Po drugie - portret pana Imberta. Piękny pan. Zamieszczam.
peyotl (2008-12-03) ze spisu szczepów Syrah mi obcięło
sstar&let (2008-12-04) dopisalem to Syrah jak zreszta widac
rurale (2008-12-05) Stąd wniosek, że na tej Korsyce to muszą rzeczywiście ciekawe wina robić. Miałem okazję próbować Patrimonio w wersji białej i czerwonej od Antoine Arena. I były super. Piałem z zachwytu.
peyotl (2008-12-05) wykryłem autooszustwo medialne - korek jest od innego wina
mdcc (2009-02-19) lubie te klimaty... lekka stajnia i labolatorium... mocna 6 z plusem. Choć Sławek nazwał je dzikim to dla mnie całkiem okrzesane
peyotl (2009-04-24) Pite w sobotę 18.04 na kursie eno2 rozczarowało, jakieś mało inspirujące; teraz dałbym może 5 i PÓŁ. Kładę to na karb ekologicznej uprawy i nierówności butelek - bo przecież za pierwszym razem nie mogłem się aż tak mylić! :-)
star (2015-06-02) A propos boksu (pralinka)
"Gdy Anthony Joshua dowiedział się, że wielki Lennox Lewis grał w szachy, aby poprawić swój boks, wynajął szachowego nauczyciela."
Na wieść o tym nasz czempion, Artur Szpilka, postanowił w ciągu najbliższego roku opanować zasady gry w warcaby. Aktualnie trwają próby wyjaśnienia czempionowi, że w trakcie gry bić należy piony, a nie przeciwnika.
Rosé Domaine de Torraccia 2007 Corse Porto-Vecchio Francja Niellucciu Sciaccarellu Cinsault Grenache Cena: 65 Alk: 12,00 Ocena: 4 Nr 6543
monty(2009-02-21) Kontynuując wątek z Bednarskiej, jako trzecie (niezła kolejnosć:-)) poprosiliśmy wczoraj Rosé od Christiana Imbert'a. Szczerze mówiąc liczyłem na coś więcej, choć może kolejność (po Valinière) zaważyła. W sumie porządne wino, bardzo subtelne i delikatne, ma niby wsyztsko co trzeba, ale... No własnie to ale mnie nieco martwi, więc w najbiżsyzm czasie raz jeszcze podejdę do tematu. Na chwilę obecną zdecydowanie przegrywa (wydaje się Torraccia nieco bezpłciowy) z rose od Giudicelli (niellucciu i grenache), które piłem niedawno na Bleu Wine Expo, ale to w sumie Patrimonio, więc inny kierunek..;
sstar&let (2009-02-21) Zainspirowałeś mnie monty (pracował nad tym też markiz mdcc) aby dopisaływały się też pod notką inne wina danego producenta. Już bowiem chciałem zapralinkować, że czerwone wino od tego producenta gości już na naszym forum! W ten sposób zaoszczędzę nieco energii. Wiem, że aż się prosi aby był przycisk dodaj inne wino tego producenta ale powolutku i do tego się kiedyś zabiorę! Tym bardziej, że póki co ważne jest dokładne wpisywanie producenta aby wina grupowały się tak zgrabnie. Tyle amin_story:-)
mdcc (2009-02-22) stanowczo dementuje jakobym miał nad czymś kiedykolwiek pracować !!! Pracą się wszak brzydzę !
monty (2009-07-08) Wracam. Jednak kolejność. I lekcja pokazująca słabość "ilościowej" próby. Lub słabość danej butelki :-). Skreślić etc.... Pięknie ułożone wino. Natychmiast mam niesłabnącą analogię: Santorini! Morski, mineralny i słony (czyli morski:-) ) aromat. Arbuzowa i brzoskwiniowa (aż włoski łechtają) nuta. Cudowna gorycz i jędrność. Kallisté.
Rosé Domaine de Torraccia 2007 Corse, Porto Vecchio Francja Niellucciu Sciaccarellu Cinsault Grenache Cena: 70 Alk: 13,50 Ocena: 7 Nr 6780
peyotl(2009-04-16) Christian Imbert spędził młodość w Czadzie, gdzie zajmował się zapewne, jak to biali w Czadzie, ogrodnictwem albo wyplataniem koszyków..... W każdym razie urzekł mnie już jakiś czas temu. Robi te wina w ogóle bez beczki i biologicznie. Wprawdzie różowych win na razie nie poważam (nie pies ni wydra...), ale od Imberta, to co innego. W dodatku próbowane pod okiem Sławka Chrzczonowicza, który winną Korsykę zna i pięknie opisuje, a na Bednarskiej zaprezentował 16 marca.
Może teraz coś o winie. Piękny kolor ma – po konsultacji z P.Peyotlową, która specjalistką od kolorów jest [oto kryptoreklama, spam i product placement w jednym!], ustaliłem na łososiowo-brzoskwiniowy. W smaku i aromacie to mi się w ogóle z winem nie kojarzy, powściągliwe jakieś, tak jakby sugerowało, co by było, gdyby było czerwone. Ale jest ciekawe niezmiernie, strukturalnie mocne. Ma garbniki, charakterne jest, szczypie. Pachnie arbuzem, morską bryzą, solą nawet. Fajna kwasowość, goryczka. To zanotowałem podczas degustacji, a nabyta wówczas butelka potwierdziła dzisiaj. Duża przyjemność.
Przy okazji pozwolę sobie zapowiedzieć kolejną porcję wrażeń na Bednarskiej – tym razem z południowego zachodu Francji (Madiran... może będzie mój ulubiony pan Brumont – który nota bene sprzedał się był podobno niedawno jakiemuś koncernowi... kto coś wie?) – już w najbliższy poniedziałek, 20 kwietnia, o 19.
;
peyotl (2009-04-15) Etykieta i PS:
O Brumoncie ciekawie piszą tutaj
A o Korsyce na Bednarskiej fajnie pisze WB tutaj
sstar&let (2009-04-16) Product placement to by był jakbyś jakiś produkt wstawił:-) Jak Ci się któryś patchwork (ładne są!) skojarzy z winem to wal śmiało;-)
peyotl (2009-04-16) O, fajny pomysł. Jak znam artystkę, to zaraz zacznie projektować patchwork winny...
sstar&let (2009-04-16) Koniecznie taki co się na koszulce zmieści i dużo Sstarwines w tym patchworku mogło by się przewijać;-) Ale serio to koszulki już są gotowe, więc Artystka będzie mogła sama ocenić pracę innej Artystki (one się zwykle nie lubią;-).
deo (2009-04-16) winny patchwork, proszę bardzo. Czwarty z kolei, czyli pierwszy z lewej w drugim rzędzie. Ja bym zatytułował brama Burgundii
Domaine de Torraccia 2009 Corse Porto Vecchio Francja Vermentinu Cena: 60 Alk: 12,00 Ocena: 5 Nr 11230
star(2011-03-05) Najpierw zapachniało jak jakiś Sauvignon, roślinnie i zielono. Po chwili jednak
nieco gasło aromatycznie. Smakowo bez kwasu, bez ducha... ale z niezłym ciałem, tłustawe. Smakowo kojarzyło się z rodańską odmianą Marsanne. Lekko gorzkawy posmak. Brak jednak szlachetności (jest w cenie?), klasy, a może mineralności nawet np. takiego Marsanne Cuillerona, że o białym Hermitage Chave'a (wielkie wino ponoć) nie wspomnę, bo go nie piłem;) Podobno takie oni mają to Vermentinu. W Prowansji zwią je Rolle, zwykle lżejsze tam jest. Z kolei sardyńskie Vermentino bardziej świeże się zdaje i takie chyba jednak wolę. Zwane jest także Malvoisie de Corse, a czy z malwazją ma jakieś związki? Tego nie wiem.
To było pierwsze korsykańskie wino prezentowane tego wieczora w Bziku Kulinarnym przez Sławka Chrzczonowicza, autora portalu WinoMania.pl. Christien Imbert, po powrocie z Czadu (nie pytajcie co tam robił) kupił sobie górę Torraccia na Korsyce, wykuł w skale posiadłość, bo chyba nie winnicę. Jego włości na zboczu schodza aż do morza. Widoki ponoć piękne. A sama Torraccia obok Areny to Sławkowi faworyci. Dzięki Sławku za świetny korsykański rekonesans!
Torraccia ongiś w Vinariusie gościła, potem Vinares, a teraz? Winkolekcja? Cena skalkowana z innego wina Torracci. Tam na pięknej wyspie to wydatek pewno kilku euro.;
star (2011-03-07) Rurale w innym miejscu (notka o białej Arenie) tak o nim pisze: Mi bardziej podobała się jednak ta biała Toraccia. Skromniejsza, wycofana, łagodniejsza. Oczywiście w porównaniu z Areną (Bianco/u Gentile).
marwin (2011-03-09) Tak mnie jakoś nastroiliście korsykańsko, że choć w sprawie cen wypowiem się, bo win Imberta na wyspie trochę popróbowałem i ceny podstawowych win to 5,5 - 8,0 Euro. Oriu kupiłem za 17,0. I ogólne spostrzeżenie - wina korsykańskie są drogie, a przeciętna jakość mnie nie zachwyca. Nie zmienia to faktu, że perełki są i po nie warto się pofatygować, ale przede wszystkim dla piękna samej wyspy.
star (2011-03-09) Bo to nie są jakieś wielkie wina, obiektywnie rzecz ujmując. Ale można polubić ich chropawy charakter, prawdziwość. Zgaduję, że podobne są do samych mieszkańców Korsyki, upodobniają się jak psy do swoich właścicieli. PS. A to Oriu próbowałeś? Dopisz może w wolnej chwili do bazy (dodaj podobne;).
marwin (2011-03-09) Oriu otwieram pod koniec czerwca. Jakkolwiek nie dopisuję win, to obiecuję, że to dodam. A wracając do win korsykańskich i do tubylczej ludności - prawdą jest, że wina chropowate, a co do rdzennych mieszkańców, też jak Ty tylko zgaduję, takoż samo. Zagubione miasteczka gdzieś w górach, to ciekawe sytuacje w których nie wiadomo czy jest się obserwatorem czy jednak bardziej obiektem obserwacji. Ludzie miejscowi zamknięci i jakby wyjęci wprost z filmów o mafii. Zyskują ponoć na otwartości po czasie, ale kto by miał czas czekać 5 lat ? I jeszcze słowo o winach - ktoś jest znudzony przewidywalnością winnych trunków, tu znajdzie odmienność. I choć narzekam na ich przeciętny poziom, to przyznaję, że czas pomaga inaczej,(łagodniej) na nie spojrzeć. Spakować manatki i może znów ponarzekać, ale już tam na miejscu, na Korsyce.
star (2011-03-09) Żartować z mieszkańców Korsyki też niby można, ale... nie należy;)
marwin (2011-03-09) Jakaś tajemnica w tej wyspie jednak jest.
marwin (2011-03-09) Miejscowi są nerwowi, ale i tak lepiej, że na znaku się wyżyli niż na turyście.
W Krakowie na Poselskiej jest restauracja PAESE w założeniu krsykańska, ale muszą jeszcze popracować.
niemy (2011-03-27) Mi to wino zalatywało gewurztrem. Ocena 6.
Oriu Domaine de Torraccia 2003 Corse Porte Vecchio Francja Sciaccarellu Niellucciu Grenache Syrah Cena: 100 Alk: 14,00 Ocena: 7 Nr 12068
star(2011-08-04) Sądząc po opiniach wyrażanych przy Koremie, to jeśli było mocniejsze, to musiała być niezła torpeda. A jako, że Torraccia generalnie trzyma poziom, a Pan Imbert nie pozwala sobie na wpadki i by byle kto mu w bioróg dmuchał więc sądzę, że siódemka to uczciwa ocena, ale nie uprzedzajmy wypadków i pozwólmy Temiemu, Weinerowi, Rurale i Cerretalto swobodnie się wypowiedzieć i ew. dopisać któreś wino z listy (fotki napływają stopniowo, poezja na koniec jak się Rurale ogarnie;). PS. Odmiany do poprawki, ale Sciaccarellu pewno jest. Cenę zgaduję.;
rurale (2011-08-04) Mocna rzecz. Naprawdę czad. Pump up the volume. Jak pisał kiedyś pewien krytyk muzyczny, trzeba odkręcić do końca, a potem zrobić jeszcze głośniej.
cerretalto (2011-08-04) Moje pierwsze wino z Korsyki. Charakterystyczne i bardzo oryginalne, zrównoważone, dobre do picia już, ale pewnie dobre też będzie za 5 a może i 10 lat, mocna 7, po dłuższym kontakcie dałbym pewnie więcej. Chyba ginący gatunek w świecie win coraz bardziej wygładzonych. Sad but true. A skoro "zrobić jeszcze głośniej", to z okazji wczorajszej 48 JH - http://www.youtube.com/watch?v=ilvkg0l323I :)
star (2011-08-04) Cieszę się, że się wstrzeliłem z oceną, choć przypomnę, że mnie wtedy w Bziku nie było i wina nie piłem. Fajna zabawa, będę dopisywał, kolejne wina z listy, chyba, że ktoś mnie uprzedzi. Feel free!
wein-r (2011-08-10) Ja stawiałem na Toskanię (Winersch? Włochy?) bo Sangiovese mi tu pachniało. I wiele się nie pomyliłem (Niellucciu). W ustach już łatwiej rozpoznawalne :), ta moc garbnika i swoiste nieokrzesanie, ciemny, balsamiczny owoc.
To Riserve 2003. Zmiany wymaga też skład. Info z kontry.
Oriu Domaine de Torraccia 2004 Corse Porte Vecchio Francja Sciaccarellu 20% Niellucciu Grenache Syrah 80% Cena: 55 Alk: 13,50 Ocena: 7 Nr 14489
marwin(2013-04-19) Piłem to wino w 2008 na Korsyce i zastanawiałem się, co się wydarzy 2013.
Początkowo byłem we wsi Smrodkowo, ale kilka obrotów kieliszkiem i zaczęło się "czyścić". Pojawiły się aromaty głównie drewnopodobne, powleczone lakierami i długo, długo nic. Usta - brak kwasu, brak owocu, brak... wszystkiego brak. Po półgodzinie kręceniem kieliszkiem, wąchania, próbowania, moja żona stwierdziła - to mi nie smakuje. Wytrwałość zostaje nagrodzona. Powoli jakby nieśmiało, pojawiają się aromaty czarnych owoców, głównie czarna porzeczka i jeżyna. Drewno pozostaje. Usta. Eureka ! Jednak kwas jest ! zaczyna się zabawa. Mam wrażenie, że to wino tworzy się, powstaje w moim nosie i ustach. Kwas niesie w sobie smaki skórek jabłkowych, cytryny, niedojrzałej jeżyny, ale napięcie rośnie. Pojawia się garbnik. Potężny, ale w pełnej jedności z kwasem i niewyczuwalnym alkoholem. (Żona wraca do gry.) Miałem wrażenie, że kwasową drogą wjeżdżam do potężnego i mrocznego tunelu, który i straszy i fascynuje jednocześnie. Delikatność pozbawiona niemalże ekstraktu. Poczułem się jak w domu. Takie wina Imberta piłem na Korsyce. I jeszcze dwa subiektywne spostrzeżenia - to wino było podróżą po kilku apelacjach - Toskanii, Gattinarze, Burgundii, Bandol i Langwedocji. Na różnych etapach otwierania się tego wina, miałem takie skojarzenia. Drugie spostrzeżenie - u dwóch krytyków winiarskich, francuskich czytałem, żeby to wino otworzyć w 2018. Mam wątpliwości, ale bardzo możliwe, że kondycja tego Oriu za pięć lat będzie równie dobra.;
star (2013-04-19) O Korsyce Wyspie Piękna (pralinka) Sławek Chrzczonowicz: Tytułowa Wyspa Piękna to oczywiście Korsyka. Obok wspaniałych krajobrazów, piaszczystych plaż i łagodnego klimatu, Korsyka ma do zaoferowania wina. W dodatku wina niezwykłe, niecodzienne, całkowicie różne od naszych przyzwyczajeń i z pewnością warte poznania.
marwin (2013-04-20) Zgadzam się ze S. Ch., że wina to inne. Bardzo dobrych jednak win aż tak dużo nie piłem. Wiele osób, które Korsykę mają dobrze "opitą", potwierdzają to. Nie podzielam zachwytów nad muscatami i traktuję je właściwie w kategoriach - turystyczne.
Wracając jeszcze do Oriu, to wino sprzeczności - delikatne i ostra, wycofane i potężne, hipnotyzuje i denerwuje. Nie pozostawia człowieka obojętnym.
Korsyka piękna jest i basta. No i ma coś, co mnie przyciąga - GR20. Ale moja żona powiedziała, że po jej trupie.
Domaine Torracia Domaine de Torraccia 2015 Corse Francja Niellucciu Sciaccarellu Grenache Syrah Cena: 50 Alk: 13,00 Ocena: 6 Nr 17046
marwin(2021-11-24) Wiedziałem, że otwieram za szybko, ale taka była konieczność dziejowa.
Dałem 6, ale najchętniej dałbym 6,5. Jednak do rzeczy.
Wino ciemne, że aż prawie czarne - tak by powiedział facet - kobiety pewnie widziałyby inny kolor.
Nos, to atak Syrah. Smażone truskawki i maliny, spalona słońcem makia i asfaltowe klimaty. Przez te "ciężkie" klimaty z czasem dochodził do głosu Grenache.
A gdzie jest Niellucciu, którego w kupażu jest 50% ? Otóż jest, tylko 3 godziny czekał z ujawnieniem.
Nie będę wdawał się szczegóły, ale w tym winie działo się naprawdę bardzo dużo. Owoc, kwas tanina bez zarzutu. I ta korsykańska inność, która mnie urzeka.;
marwin (2021-11-24) Nie wiem czemu, ale nie połączyło się z innymi Torracciami no i nie mogę wprowadzić rocznika 2015.
star (2021-11-24) Przepisałeś dobrze z etykiety, ale kiedyś to było de, nie, ze niemieckie, sam zobacz (pralinka) postaram się połączyć. Rocznik tez dodam.
star (2021-11-24) No i dwa c w nazwie, napisałeś jedno, ale już wszystko poprawione. Ja w Lidlu Dereszle i Dolcetto kupiłem.