Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile

Maso Furli
2003 Trentino Włochy
Sauvignon Blanc
  Cena: 60
  Alk: 13,50
  Ocena: 6
  Nr 1733
  www.acquabuona.it

sstar&let(2005-06-19)
Pite do spaghetti. Niezłe, ciut słodyczy, goryczka, dość długie. Aromaty mineralne, flinta, kamień, krzemień, może też agrest, na pewno zaś siano, trawa. W sumie na 6. Lepsze niż pite równolegle Villa Chiopris od Livona. Wg sstarlet ok., fajne. Było też coś co jej się nie podobało, uderzało, wydawało się musujące. Cena ok. 15E w zakupie w sklepie w Riva del Garda.;

star (2013-11-14)
Fotki brak, więc wstawiłem główną z lotniska Bergamo. Poniżej zaś z Riva del Garda. W tle Cima SAT na którą wiedzie via ferrata z drabinami, na którą weszliśmy w pełnym słońcu, patelnia, że hej! A potem dalej na północ do Trento i Pravis, gdzie już blisko do Maso Furli.

Maso Furli
2003 Trentino Włochy
Traminer
  Cena: 13
  Alk: 14,00
  Ocena: 6
  Nr 1756
  

sstar&let(2005-07-09)
lżejsze w smaku ale z goryczką w końcówce, nieco wycofane, ziołowe jak Muller Thurgau, wg mnie niż Kuehn - momentami zdawało się nieco wodniste nawet, aromaty gruszki, siana, trawy, rozgotowane warzywa (Dorota);


Maso Furli
2004 Trentino Włochy
Sauvignon Blanc
  Alk: 14,00
  Ocena: 4
  Nr 1822
  www.acquabuona.it

sstar&let(2005-08-26)
Degustowane w Rivie '05 w posiadłości Marca Zanoniego - Maso Furli jako (1) z kolei. Dość niestety warzywne, trochę rozgotowanego selera. Może dlatego, że dopiero miesiąc temu było butelkowane. Produkcja wynosi 7000 butelek, a komercyjnie będzie dostępne w grudniu. Słodki początek, kwaśne dość więc świeże. W nosie nieco suszu, korka? Wino starzy się w 90% w stali (acciaio) i 10% w beczce (legno). W 1997 odrestaurowano winiarnię. Roczniki 2001 i 2002 wg Marco zrobione w stylu francuskim - owoce cytrusowe, roślinnie, mineralnie, leciutkie taniny. Wg Marco Zanoniego to wino rozwinie się bo jest ciągle zamknięte. Więcej wrażeń z degustacji na stronach portalu winomania.pl.;

sstar (2010-10-18)
Niedawno Rurale pytał jakie są białe wina Zanonich. Jak widać powyżej bywa różnie. Choć GP twierdzi, że Sauvignon od nich świetne! Może piliśmy inne roczniki;) Będzie okazja, bo ostatnio nabyłem z Krakowa (Dionizos.pl) właśnie nowy rocznik Sauvignona. Tymczasem dorzucam fotkę jako główną, z pewnym brakiem;) Najważniejsze, że Marco Zanoni w całej okazałości. To on jest perfekcyjnym napędem Maso Furli. Monodram.


Maso Furli
2004 Trentino Włochy
Traminer
  Alk: 14,50
  Ocena: 6
  Nr 1823
  

sstar&let(2005-08-26)
Riva "05, Fur (2), bardzo ładne, wyczuwalny nieco alkohol, ale owoce egzotyczne, liczi, róże, ładnie ułożone taniny -dziwne bo przecież młode, długie, plus minus 5% w tym wypadku 15% - szkoła alzacka gdzie przebywał (oprócz tego w burgundii), w nosie D kwiatki-tulipany;

star (2012-05-10)
Przymierzam się do Manzoni Bianco (konsumpcji, a nie zakupu) od Maso Furli właśnie, ale sprawdziłem co to za zwierzę, będąc pewnym, że to kupaż... a tu się okazuje, że to krzyżówka autorstwa profesora Luigiego Manzoniego, w której zmieszał Pinot Blanc z Rieslingiem i jak widać nawet w Wenecji Euganejskiej występuje, choć endemiczna to odmiana z Treviso. Próbował ktoś może? Czego się spodziewać? Do duszonego schabu pewno się nada;-)

star (2012-05-10)
Z Conegliano ten profesor pochodzi. Zamiast Prosecco łoić to sobie główkował i wygłówkował:

Manzoni Bianco 6.0.13, also well known as Incrocio Manzoni 6.0.13 or I.M. 6.0.13, is the most famous among the clones created by prof. Luigi Manzoni, principal of the Viticulture and Oenology School of Conegliano, during a series of experiments conducted in the thirties on genetic improvement of grapevines by cross-breeding. Manzoni Bianco 6.0.13, an autochthonous grapevine of the Treviso province (Veneto), is a crossing between Riesling Renano and Pinot Bianco. This grape is actually planted almost everywhere in Italy and it is included among the mixture of grapes of the Controlled Denomination of Origin of “Bianco dei Colli di Conegliano”, “Breganze Bianco” and “Trentino Bianco”, as well as in many wines with Typical Geographical Indication in which it is vinified in purity.
Vine characteristics
Manzoni Bianco 6.0.13 has the ability to adapt easily to very different microclimates and soils, even if it prefers hillside, deep, fresh, not hard and fertile grounds, but it has a measured production. It’s bunch is small, cone or cylindrical-shaped and quite dense (80-150gr). The grape is medium-small, rounded, green-yellow and its skin is thick, dense and aromatic.
Wine characteristics
Manzoni Bianco 6.0.13, or Incrocio Manzoni, for its fineness and elegance, good alcoholic strength and acidity, is used to produce remarkable quality wines that are beautifully balanced and always delicate but at the same time full-bodied.

star (2012-05-10)
Jest takie jak piszą. Masywne, gęste, do żucia. Ma ciało, ale ma też kręgosłup. Żwawe jest. Kwasowe. Bardzo dobre! Do schabu i klusek, typowa kuchnia śląska jak znalazł;-) Jutro notka i fotka:-) Tymczasem Radwańska prowadzi 1:0, choć ledwo, ledwo, bo 7:6 w gemach, czyli po tie-breaku, w którym niepodzielnie rządziła. Oby tak dalej!

Maso Furli
2004 Trentino Włochy
Chardonnay
  Alk:
  Ocena: 5
  Nr 1824
  

sstar&let(2005-08-26)
Riva "05, Fur (3), grzanka, cytrus, miesiąc w butelce, trochę piwnicą pachnie-serem, liczi, landrynki, owoce egzotyczne. Tłuste, beznyna u D, owoce egzotyczne u MZ, 100% w dębie - osiem miesięcy;

Rosso Maso Furli
2002 Vignetti delle Dolomiti Włochy
Merlot 70%
Cabernet Sauvignon 30%
  Alk: 13,50
  Ocena: 6
  Nr 1825
  

sstar&let(2005-08-26)
Degustowane w Rivie w 2005 w posiadłoœci Maso Furli jako (4) wino degustacji. Trudny rocznik dał tylko 1300 butelek, gdy zwykle otrzymywano 3000. Dlatego tym razem wrzucono więcej Merlota. Wino ciepłe, słodki początek, kwaśne, przyprawy. Przyjemne, świeże taniny. Dojrzewało tylko rok w beczce. W czerwcu 2004 rocznik 2002 był butelkowany, a w lutym-marcu 2005 trafił do sprzedaży. Alkohol dochodzi dp 14%. Trentino Maso Furli Rosso - ważne aby właœnie to znalazło się na etykiecie, ale chyba nie dopuszcza tego Trentino stąd też IGT VdD.;


Rosso Maso Furli
2001 Vignetti delle Dolomiti Włochy
Cabernet Sauvignon 80%
Merlot 20%
  Alk: 13,90
  Ocena: 7
  Nr 1826
  

sstar&let(2005-08-26)
Riva "05, Fur (5), siano-słodkie, śmietanowe nuty, cytrynowe nuty!, migdałowe, tabaka, zrównoważone, dla mnie jeśli pamiętam pięknie balsamiczne jak pestki CS, zupełnie inne (głębia tym razem do zatopienia) niż to w domu (które przyjemne ale proste), bardzo dobry rocznik, 13.5 na etykiecie;

star (2011-01-31)
Dawno już to było, jak odwiedziliśmy Marco Zanoniego. Jeśli jakiś szwajcarski alpinista zwany jest Swiss Machine, to Marco nazwać by trzeba WineMachine, nie tylko dlatego, że wymyślił wraz z Pojerem jakąś tam prasę (ew. idąc narciarskim tropem SuperMario;), a raczej przez jego posunięty do ekstremum perfekcjonizm. Z Wojtkiem Bońkowskim by się dogadali, a pewno i wielu z Was byłoby zachwyconym wizytą. My nieco mniej, bo po wizycie u Cesconich, gdzie nie wypluwaliśmy, lekutko jakby nasza czujność była już uśpiona. Wiecie więc już, a może sobie wyobrażacie, że nasze oczekiwania względem tego wina były dość rozbudzone. Owoc w smaku niezły, ale sporo ciągle jakiegoś drewna, wystającego nieco poza kanon. Gęste, zadzierżyste, niskokwasowe, choć chłodne, jak klimat w Dolomitach. Aromatycznie nieco gorzej, co wskazuje, że byćm może nasza flaszka niezbyt harmonijnie sobie dojrzewała a to w szafie, a to w skrzynkach, czy w piwnicy, nie najczystszej zresztą. Widmo starej szafy unosiło się nad nią. Początkowo byłem skłonny dać nawet siedem, ale Sstarlet stwierdziła, że ona lubi jak wino jednak czymś ładnym pachnie, a to porzeczką, a to trawą cytrynową czy tytoniem, a nie politurą, drewnem i kurzem. Szkoda. Kupiliśmy je za kilkanaście euro w Aziendzie (znaczy domu Mario, bo tuż przy domu winifikacja się odbywa) to i nie żal. PS. Fotkę dostawiam z właśnie degustowanej flaszki, bo wakat był.

star (2011-02-01)
Przy innych winach z kategorii: tanie z marketu to prawdziwy król. Nieco miodowej patyny, słodyczy, dojrzałość, a w głębi czai się jakiś pazur, chropowatość. Naprawdę dobre. Sześć/siedem. Szafa się zamknęła. PS. Cena to ok. pięć dych, teraz może i z osiem.

Maso Furli
2004 Trentino Włochy
Sauvignon Blanc
  Alk: 14,00
  Ocena: 4
  Nr 1827
  

sstar&let(2005-08-26)
Riva "05, Fur (6), ważne żeby napowietrzyć i spróbować jeszcze raz szczególnie przy tej technice, brudna ścierka, seler, gotowane warzywa, mineralne, białe kwiatki z zapachem;

Rosso Maso Furli
2001 Vignetti delle Dolomiti Włochy
Cabernet Sauvignon 80%
Merlot 20%
  Cena: 18
  Alk: 13,90
  Ocena: 6
  Nr 1895
  

sstar&let(2005-08-17)
tofi, tulipany, jeżyny, lotne aromaty (eukaliptus może), pieczone mięso, grzanka, suszone jabłka, słodko, szypułki truskawek, lekkie, lżejsze zdecydowanie niż próbowane równolegle San Leonardo 2000, świeże w smaku i aromacie, kamfora, orzeźwiające, fajnie się pije, kwasowe, migdałowe nuty, cytrynowe zapach, niezbyt głebokie, kawowe, tofi, oliwkowe w smaku, nieco selera, kwaśne nuty, mięta;

Maso Furli
2004 Trentino Włochy
Traminer
  Cena: 12
  Alk:
  Ocena: 7
  Nr 1949
  

sstar&let(2006-02-17)
z Dorotą, bardzo ładne, liczi, mineralność, flinta w nosie, świeżość mięty świeżej zresztą aromatyczna, skalne, brzoskwinia (ananas), owoce egzotyczne, w smaku tłuste, potężne, bone dry - wytrawne do szpiku kości, taniczne, dużo przyjemnej goryczki w końcówce, bez nieczystych nut warzywnych, które wcześniej napotkaliśmy w innych butelkach, białe śmierdzące kwiatki - kaszka co wszędzie rośnie, w ustach płatki róży może w nosie raczej nie;


Rosso Maso Furli
1999 Vignetti delle Dolomiti Włochy
Cabernet Sauvignon
Merlot
  Cena: 70
  Alk: 13,50
  Ocena: 7
  Nr 6251
  

rurale(2008-11-02)
Rzeczywiście urzekające wino. Niewiele przygód intelektualnych jest moim udziałem, ale picie tego wina bez wątpienia do nich należało. Znakomity bukiet, mnóstwo przestrzeni w strukturze, można się zachłysnąć. Budzi z letargu. A warto to zrobić, choćby na chwilę. ;

deo (2008-11-02)
To zupełnie tak jak z tym Miani. Pijesz, i nie wiesz, o co k... chodzi. Znaczy, intelektualne musi być. Na dnie flaszki zabłysła iskierka nadziei. Następną zdekantujemy.

deo (2008-11-02)

rurale (2008-11-03)
Zdaje się że chodzi o uzasadnienie ceny.

sstar&let (2008-11-03)
Następne roczniki Maso Furli równie udane: dobry 2002 i bardzo dobry 2001, który innym razem aż tak się już nie podobał. O innych winach Maso Furli i wizycie u Marco Zanoniego pisałem na stronach winomanii.

sstar&let (2008-11-04)
Mam nadzieję, że nie polecasz tego wina do truskawek?

rurale (2008-11-04)
Nie polecam. Weszły mi w kadr, uznałem że nieźle się komponują i tak już zostało.

sstar&let (2008-11-04)
Truskawki cudnie się komponują! Tylko te banany;-)

rurale (2008-11-04)
Banan zawsze wejdzie w kadr. Jak to banan.

sstar&let (2009-12-15)
Może tu sobie założę wątek: Fakty i Mity! Z naciskiem na mity i przesądy, rzecz jasna. Wyszukiwarka znalazła: znakoMITY;) Jak macie lepszego kandydata to dawajcie, jedziesz...

A co do mitów, a może prawd, to dziś dowiedziałem się w paryskim FranPrix (to taka nasza lepciejsza Biedronka, można sobie la Tour Carnet sobie kupić, albo Cote Rotie od Vidal Fleury;) od pewnej francuzki, jak powinienem szukać dobrego wina: wystarczy znaleźć na kapturku magiczne słowo recoltant i już! Jak za dotknięciem magicznej różdżki wino staje się wyśmienite... Powstrzymałem ją od zakupu jakiegoś marnego pewno medoka z kiepskiego 2006, poradziłem świetny 2003 (bo wszystkie z tego rocznika są świetne, a już im starsze tym lepsze;) sant emiljan. Zamenił stryjek... Znacie jakieś inne winne przesądy?

deo (2009-12-18)
oczywiście że znamy. Najlepszy sposób wybierania dobrego wina we francuskich supermarketach: zawsze bierz te wina, które są najbardziej wybrane na półce. Jeśli butelki stoją równo rzędem i nikt jeszcze żadnej nie kupił, Ty też nie kupuj. Bierz te, których już prawie nie ma. Dobre, nie? :-)

sstar&let (2009-12-18)
O mitach w rodzaju: "wszystkie wina w dobrych rocznikach są pyszne, a w złych podłe" i mitycznych winach (nie chodzi o DRC;) małe co nieco jest tutaj. Dzięki MikPaw! A co do przesądu "białe do ryby", to ostatnio złamaliśmy go popijając halibuta młodym bożole, pysznie choć mieliśmy wyrzuty sumienia;)

sstar&let (2010-01-19)
Stare, więc dobre. Fajnie by było. Różnie bywa. Rocznik odgrywa niebagatelną rolę (producent niemniejszą;). Testowaliśmy na emiljanach ostatnio: młode wydawało się stare, a stare dość młode. Kolejna zasłyszana 'prawda', to taka, że dojrzewanie w beczce daje winu jedynie aromat, natomiast w smaku jej wpływ jest znikomy, czyli, że jej wpływ na smak jest transparentny. Z własnego zaś doświadczenia wiem, jak ogromny wpływ na smak i zapach wywiera alkohol. Aromat jest niesiony, że hoho (oby miał co nieś;), zaś w smaku wrażenie cielistości (dobrze, jak to nie jest wydmuszka i jakiś rdzeń się znajdzie).

mkonwicki (2010-01-26)
Mity może nie szeroko znane, ale za z mojego bliskiego otoczenia:

- Wino dobre to wino, które nie jest kwaśne.

- Wina Austriackie są drogie.

- Porto podaje się w malutkich kieliszkach do likieru.

- Każde czerwone wino zyskuje po szybkim i burzliwym przelaniu do karafki.

- Do kaczki najlepszy jest argentyński Malbec.

- Rieslingi są dobre, ale drogie.

- Sherry jest niedobre (to mnie boli...)

- Sherry robi się z wiśni.

- Beaujolais to tylko i wyłącznie Nouveau (to chyba dość powszechne)

sstar (2010-10-06)
Wina Maso Furli są do dostania w Dionizosie. Chyba kupię. Warto się przekonać jak perfeksjonista Marco Zanoni sobie radzi w nowych rocznikach. Dawno nie próbowaliśmy jego win.

A propos mitów, to mam kolejny z wczorajszego oglądania serialu "Usta, Usta": Reserva to jest wino!. No i nowoświatowe lepsze.

wein-r (2010-10-06)
Faktycznie. Reserva. Ta to dopiero ma
branie.

sstar (2010-10-06)
A z tego wynika, że reserva jest lepsza bo ma więcej alkoholu. Od dawna to podejrzewałem;) I jak nie kopnąć leżącego?

rurale (2010-10-06)
Próbowałeś białe z Maso Furli? Fajne są? Jakie?

sstar (2010-10-06)
Tak. Ale stare roczniki. Bez zachwytu. Czasem nam przeszkadzała w nich warzywnose(le)rowa nuta. Kupiłem nowe roczniki, dam znać. GP i ludzie z nad Gardy twierdzą, że ich Sauvignon może wymiatać.

sstar (2010-10-07)
Dopiszę cenę, za 70PLN można kupić, przynajmniej nad Gardą;)

sstar (2010-11-09)
Kolejne mity, prawdy dzięki TVS(ilesia?). Na Słowację do winnicy dziennikarka się wybrała i pyta śmiało: czy z tych winogron robi się wina wytrawne czy półsłodkie? Na co Słowak: suche! Potem poszła dalej: czy wina dojrzewające w beczkach są lepsze? Na co Słowak: inne i dalej jakąś wymijającą dał odpowiedź. No i oczywiście padło, że stare to lepsze, na co winiarz, że on w winach archiwalnych (archivni pewno inaczej się tłumaczy, może starych, ew. reservach?) nie gustuje.

mikpaw (2010-11-09)
Za ostatnim (zeszłorocznym) rocznikiem "biblii": "Archivni vino - oznacza wino ze starszego rocznika (innym określeniem jest rocnikove vino)".

sstar (2010-11-09)
Ale starszego od czego?;) Znovin Znojmo robił kiedyś takie archivni, ale miałem sporo wątpliwości, czy podczas uzupełniania nie wylali tego starego wina, a zostało samo młode.

mikpaw (2010-11-09)
Starszego od młodszego, chyba ;)

star (2011-01-03)
Wąchając korek nie dowiemy się niczego o winie - nie sprawdzamy jakości butów wąchając skarpetki. Matt Kramer, dziennikarz. Mitem jest, że korek pachnie korkiem. Ale jak wino korkowe, to można już po korku czasem wyczuć tekturę. Wein/r zawsze wącha korek, inni też. Tak więc dziennikarz Kramer chyba fantazjuje, a Magazyn Wino powtarza te fantasmagorie za Kramerem.

temi (2011-01-03)
Hmmm, Panie Kremer... Chyba nieco zbyt śmiałe porównanie. O ile zestawienie skarpetek z korkiem - choć obrzydliwe - od biedy ujdzie, o tyle nie bardzo pasuje mi porównanie butów z winem. Zawsze mi się bowiem wydawało, że są to byty nie tyle nawet niepodobne, co wręcz przeciwstawne: my pijemy wino, ale buty piją nas :-)

temi (2011-01-03)
Pardon, miało być: "Panie Kramer". Ale ma Pan tak podobne nazwisko do Kremera, że się pomyliłem :-)

marwin (2011-01-04)
Ja do temi. Piłem w akademiku Fosa we Wrocku w 1981 wino z buta. Nie pamiętam co to było, ba nawet koloru... Jedno wszak mogę powiedzieć - miało ewidentny zapach skóry (może nawet z Otmętu w Krapkowicach) To z pamięci, bo notatek wtedy nie robiłem. Kojarzę też liczbę 38, nie jestem jednak pewien, czy to był rocznik, czy rozmiar czółenka damskiego.

temi (2011-01-04)
Drogi Marwinie! Z niejasnych powodów podejrzewam, że 38 to jednak był rozmiar buta. Równocześnie mam też nadzieję, że te skatologiczno-turpistyczne obrazy należą wyłącznie do mienionego już świata Twojej burzliwej młodości, a w Twoim obecnym świecie wino - wino a but - but znaczy. W każdym razie szczerze Ci tego życzę.

wein-r (2011-01-04)
Bzdura (poniekąd zgadzam się z Mr. Kramerem)! To Morelino zaczyna zwykle degustację od korka. Ja twierdzę (uparcie cokolwiek i tylko), że walnięte mocno korkiem wino ("zakorkowane", PZDR Marku! czasem warto otwierać to co ma się wypić...) czuć bez otwierania. Czasem mocno czuć :).

@Marwin. To na pewno było Saperavi rocznik 1938 ;), a z fekaliczno - szokujących obrazów kpij, sobie kpij :)!

@Temi. Widzimy się? Niedługo...

temi (2011-01-04)
@Weine-rze: jeśliś jeden z tych, co z flaszami miast kielnią i cyrklem w nie-tropikalnym się gromadzą, to ponoć tak. Wkrótce...

mdcc (2011-01-04)
No ostatnim przykładzie degustacji Potela mogę potwierdzić, że wąchanie korka nie ma sensu - jak go powąchaliśmy to byliśmy na 200% pewni, że wino korkowe...a wino było jak żona cezara...stare ale jare...

temi (2011-01-04)
Czegoś tu nie rozumiem Panie Markizie: żona Cezara to miała być poza podejrzeniami, ale żeby od razu stara i jara?

mdcc (2011-01-04)
Przecież od tej żony Cezara wzięła się nazwa tanich win : stołówka.. oczywiście po naszemu, bo po ichniemu to będzie Messa-lina... ale Polacy nie wrony itp itd

temi (2011-01-04)
Chytrze się Pan wywinął, Panie Markizie. Doceniam koncept (znaczy się: 'esprit').

star (2011-01-04)
Do Markiza lepiej mówić ludzkim głosem (jakie esprit?), bo nam się Markiz obrazi biorąc to za jakieś grubsze słowo pod jego adresem. Markiz bowiem językiem francuskim ogólnie się brzydzi;-)

mdcc (2011-01-04)
Bo to nie moja wina, że oni perlą zamiast mówić jak ludzie...

temi (2011-01-04)
Perlą? Ładne. Ale oni raczej parlą :-)

star (2011-01-04)
A propos literówek (wiem, że to żart Temi i SstarWines póki co słowna batalie raczej niegroźne, sama nuda, ale przecież tu piszą sami niespotykanie spokojni ludzie), zawsze cytuję Masłowską (a dobry tekst warto zacytować kilka razy;-): Dynamika forów wyraża coś bardzo polskiego. Ktoś zgłasza problem, refleksję, pytanie, druga osoba stara się go wyjaśnić z pozycji osoby fachowej, wtedy pojawia się trzecia twierdząca, że dwie pierwsze są debilami. Potem wszyscy zaczynają wypominać sobie błędy gramatyczne i ortograficzne, następna osoba twierdzi, że jest ze Stanów i tam wszystko jest inaczej, potem już totalna jatka, w której pytaniem nikt się nie przejmuje. Ludzie odruchowo wypełniają ciągle ten sam schemat konfliktu, przelewają się fale nienawiści spod znaku "twoja stara pierze w rzece". Warto zapamiętać.

mdcc (2011-01-04)
A to mnie Pan Leśniczy podbudował - to ja teraz zgodnie ze schematem : Ty Temi, taki owaki, co mi tu parły przed wieprze rzucasz... i k..., i sp..., i... (star: gdzie jest ta rzeka od tego prania?) Od razu czuję, że poziom dyskusji mi wzrósł...

star (2011-01-04)
Nikogo podbudowywać nie miałem zamiaru. Tym bardziej tych co pięknem języka francuskiego gardzą tak otwarcie... proste jak otwarcie butelki;-) A rzeka płynie wzdłuż metra:-)

star (2011-01-04)
Pamiętajcie, że to wątek prawdy, mity... no i kasety video;-)

temi (2011-01-04)
Chola, chola Panie Markizie! A błendy orotgraficzne to nie łazka?

mdcc (2011-01-04)
A nurz w bżóhó to niby też z błędem - tak?

temi (2011-01-04)
No, i to sie nazywa wyszsza kultóra (pszepraszam: kóltóra). A wontek wyszszości Ameryki to przejoł Pan Marek w dziale 'Co w butelce piszczy?'. no i Masmiksowa triómfóje.

star (2011-01-04)
Przecież ten Lewe (to ten od Golema?) z Robertem (wiecznie młodszym;) w Baltimore tylko fransuzy łojom, żadne tam amerykańse;)

star (2011-01-07)
Dorzucam mit zaproponowany przez MikPawia: "im bardziej wklęsłe dno butelki tym wyższej klasy jest wino" (inspiracją notka Temi).

star (2011-11-06)
Kolejny mit z programu Ugotowani - komuś wpadł kawałek korka do butelki, na co gościu stwierdził, że wino psuje kontakt z korkiem w ułamku sekundy i to we Wrocławiu takie zabobony, ech...

mikpaw (2011-11-07)
Niezłe :)) To by chyba oznaczało, że wino ze wszystkich sklepów "specjalistycznych" i tych "ambitniejszych" (nie wspominając prywatnych "piwniczek", "szuflad", szaf i lodówek), w których wino "leży" zamiast stać, będzie zepsute :D

star (2011-11-07)
Wiedziałem, że to będzie winna rewolucja;-)

peyotl (2014-08-21)
Trochę bełkotu: (pralinka)


Maso Furli
2007 Vigneti delle Dolomiti Włochy
Manzoni Bianco
  Cena: 55
  Alk: 14,00
  Ocena: 7
  Nr 13514
  www.acquabuona.it

star(2012-05-11)
Rzadko tak jest, że z wszystkim w punkt się trafia. Wino dobre, smaczne, a nieoczekiwane. Nastrój niezgorszy i jedzenie odpowiednie. W tle Radwańska w tenisa wygrywa jak trzeba. Czego chcieć więcej? Wspomnienie Marco Zanoniego, perfekcjonisty do bólu zębów, który z Wojtkiem Bońkowskim by się dogadał, też niezgorsze. A wino? Super! Gęste, oleiste, ale z kwasem. Nie przyciężkie, to nie jest Pudzian, ani inny siłacz na sterydach. Nadaje się do żucia, z duszonym schabem dobrze się komponuje. Powaga - wino pełną gębą. Przesmaczne. Lekko "pikantne" w smaku, lekko "pieprzne". Ale kwas przecina wszystko, nie bierze zakładników. W aromacie są pewno owoce, kwiaty i inne rośliny, ale kto by je wymienił, a kot by spamiętał? Fajne owocowe posmaki, wracają olfa-retro... Alkohol czuć... ale w głowie. Jak poważny burgund, może Merseault? Marco chyba na apelację z jakichś powodów się wypiął, bo Dolomiti na etykiecie, a może po prostu odmiana Manzoni Bianco się do tradycji nie łapie? PS. Kupione za własne w Maso Furli, a kotlet też sam nabyłem... na zeszyt;-) Cena kilkanaście euro, tak ze 13E może, w spożywczych pewno z 17E, może już 20E? Ups! A jednak sprawdziłem i w krakowskim Dionizosie (fajny wybór, z Węgier, z Włoch) je kupiłem. Cenę zgaduję, niestety produkt nie jest dostępny:-(;

star (2012-05-11)
Boysie też się spodobało jak widać na jej blogu Książka i Wino: Maso Furli - Manzoni Bianco 2007 IGT Vigneti delle Dolomiti (bardzo dobre-) - szczep Manzoni Bianco jest krzyżówką Riesling i Pinot Bianco, nad którą pracował w szkole enologicznej w Conegliano (skąd pochodzi słynne Prosecco) prof. Luigi Manzoni w latach 30-tych. Wino ma niezwykłą barwę zielono złocistą, bogaty bukiet cytrusowo-ziołowy, z równowagą na podniebieniu - gęste, z dobrą nieprzesadzoną kwasowością, nutą mineralną i wytrawnym finiszem, ale zachowującym świeżość. Wino po prostu równe, nieprzesadzone. 55 zł. Bardzo dobre -, to chyba słaba siódemka na SW?

willycoyote (2012-05-11)
Ocena "7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą" nalezy do niego bez zadnego problemu. Bylem w Conegliano z generalem Piotrem Pietrzykiem i z fotografem Pawlem Wronskim, rozmawialismy z professorem Cargnello takze o tych krzyzowkach (czerwone Manzoni Rosso powstal z bledu robotnika Instytutu, ktory pomylil sie Sauvignon z C. Sauvignon-em...). Jest mi frajda, ze lubicie to wino. Niestety, nie trwa dlugo: 4-5 lat to granica. Inaczej chyba 8-ka to nie przesadna...

star (2012-05-11)
Trochę pod górkę z Lavis i jesteśmy w Maso Furli, winnica przy domu. Odnośnik zwrotny do innego Manzoni Bianco (trzecie obok Paladini od Nomy na naszym rynku) od Foradori do kupienia (?) jeśli nie u Mielża, to nigdzie w Polsce. Etykieta w całości na deser.

star (2012-05-11)
Poprawiam Manzoni Blanco (z hiszpańska poleciałem, pewno na turniej w tenisa w Madrycie się zapatrzyłem), na włoskie Manzoni Bianco. Sam siebie poprawiam, ale byka odnotowuję, biorąc go za rogi.


Maso Furli
2008 Trentino Włochy
Sauvignon Blanc
  Cena: 60
  Alk: 13,00
  Ocena: 5
  Nr 13945
  www.acquabuona.it

star(2012-09-11)
Dziwne wino. Pachnie redukcyjnie. Warzywa i ser. Trochę nie halo. W smaku ok niby - ciało, niski kwas, wchodzi i nie nuży, ale posmak zostaje jak w aromacie. Czasu mu trzeba. O czwórce pomyślałem.;

star (2012-09-11)
Etykieta.

star (2012-09-15)
Po kilku dniach pozostał jedynie zielony zapach charakterystyczny dla enzymów, bo przecież nie dla odmiany. W smaku dość pełne, goryczka delikatna, kwasu w sam raz, raczej nie za dużo. Do pizzy z kurkami i do śledzia, który wydobył odrobinę słodyczy z tego wina, dobre.