sstar (2010-11-07) Ocena: 6 Duża stopa, czyli Barbera na turbodoładowaniu, że użyję stylistyki opisu winnego rambo;) Kwaśne, a duszne. Gorzkawe i suchawe do tego. Pachnie nieco alkoholowo, ciężko się do czegoś więcej mi przebić. Wypotworzone, czyli wynaturzone to wino. Ostro jedzie. Kwas jednak fajny, stąd ocena pięć/sześć, czyli szóstka z minusem. Krótko mówiąc barberone, czyli barbera na dopalaczach. Cena 10/20E, a tak dokładniej z 13E w taniej enotece w miejscowości Dozza, skąd ją Peyotl był przywiózł. Dzięki Peyu! @Enoteca, Dozza
sfursat (2010-11-07) Ocena: 5 Jak dla mniemaksymalnie 5+. Męczący ten kwas, taki mało przyjemny. Zgadzam się, że wszystko takie wynaturzone. Dlatego ocenę zaniżam. wino10517#22294
sstar (2010-11-07) Dla mnie właśnie kwas je ratował przed męką, taki normalny barberowy, a może barbórkowy;) Ale też w sumie się wachałem, więc tym razem piątkę dam, a co! W Winach Świata piszą, że na standardy emiliańskie winiarnię mają całkiem małą, ledwie 200 tysięcy butelek tłuczą, ale z gron z własnych winnic. Tak mała produkcja pozwala właścicielce Elenie Pantaleoni kontrolować każdy etap produkcji (no teraz to pojechali;). Stoppa to wg nich kupaż w stylu bordoskim (myślałem, że Barbera), dobrze oceniane i sycące wino, pełne nut owoców i drewna (u nas chyba drewna?). Każą jednak spróbować od nich Malvasię Passito z Vigna del Volta, bo to dojrzewająca w dębie miodowoziołowa pychota. A kwas jest? Ja się pytam. Działają w Emilii i Colli Piacentini (a gdzie to?), skąd ta Malvasia właśnie. Na Collegium Vini próbowali od nich inne wino, ale słabo było mimo oczekiwań Wojtka Bońkowskiego: La Stoppa Macchiona 1997. Z tym winem, pochodzącym z gwiazdorskiej posiadłości w Emilii (DOC Colli Piacentini), wiązałem spore nadzieje, bowiem degustowane młode roczniki zachwyciły mnie. Niestety przytrafiła nam się źle przechowywana butelka: przesiąknięty korek i wyraźne utlenienie wina sprawiały, ze smakowało ono jak rocznik 1977. Szkoda. wino10517#22303
sstar (2010-11-07) Fajni ludzie tam pracują, co widać na fotce, stronę warto odwiedzić, posiadłość pewno też. Nie wiem czy na którymś zdjęciu jest Pani Elena Pantaleoni? Na pewno wygląda tak. wino10517#22304
deo (2010-11-07) Produkcja w 200% naturalna daje wino WYNATURZONE :-) wino10517#22316
sstar (2010-11-07) Poniosło ich z tą biodynamiką trochę;) Zdarza się taka aberracja w ramach każdej doktryny;) Zobaczymy co Monty na to. Ja już pisałem, że mi w sumie ono smakowało, bo kwas lubię, a oprócz kwasu i ciała miało jak Belucci i garbnik jak Stalone. Ale jak to poskładać do kupy to sami widzicie, że trudno;) wino10517#22317
peyotl (2010-11-07) Mi ono śmierdziało, a w ustach z kolei coś słodkiego było... Wynaturzone. A może trafiła nam się wadliwa butelka? Bo jak poczytać B-B to klękajcie narody... wino10517#22329
mkonwicki (2010-11-07) Ocena: 6 Nigdy bym nie zgadł, że to ja będę gdzieś pierwszy z optymizmem przychodził. Dobre to wino było! Smaczne!
Faktycznie początkowo śmierdziało: ogórki kiszone, aceton, mięso, ale potem pojawił się dobry owoc, dobry kwas, pomarańcze, chlorchinaldin. Bardzo mi smakowało, gdyby nie zapach dałbym może 7 (przekora), a tak to dam mocne 6+.
wino10517#22334
sstar (2010-11-08) Dochodzą mnie głosy, że błędy ortograficzne robię (dzięki Peyu!). Więc poprawiam: "wahałem", nie "wachałem", chyba, że "wąchałem", no ale to by było akurat bez sensu i bez wahania. Bawiąc uczyć;) wino10517#22346