marek (2010-11-11) Ocena: 8 Dla uczczenia Swieta Niepodleglosci otworzylem do wino, ktore troche czekalo na swoja kolej ;-) na szczescie nie bylo zepsute, dalem mu odetchnac ok 1,5 godziny, poczatkowo zapach zgnily i ziemisty jak to w starszych Bordeaux potem zrobil sie czysty i przyjemy. Samo wino super zbalansowane, gladziutkie, slodycz owocow od razu czuje sie na jezyku, sporo ekstraktu ale bez ciezkosci, niska kwasowosc jak to z winami z goracego rocznika w Bordeaux, jedyne co przeszkodzilo na wyzsza ocene to zbyt gorzka jak dla mnie koncowka.
Kilka lat temu dalem za to wino 140 euro i pewnie jeszcze raz bym kupil gdybym mial okazje za te same pianiadze ale przewidywalna cena tego wina w Polsce, gdyby bylo dostepne, na pewno bym nie zaplacil.
Moja ocena 95 pkt
marek (2010-11-11) Niestety inne zdjecia nie chca sie zaladowac na strone. wino10559#22472
wein-r (2010-11-11) Może byś je trochę zmniejszył tak jak inni? wino10559#22473
paweł (2010-11-11) Wino faktycznie ma zapach zgnilizny, co całkowicie je dyskwalifikuje. Potworna, niezbalansowana gorycz dokłada swoje 3 grosze. Jak dla mnie to wino nadaje się ewentualnie do wypicia z jakimś mocnym w smaku daniem które zdominuje smród zgnilizny i gorycz. Za pieniądze jakie zapłacił Marek byłbym załamany. Całe szczęście mój warszawski dostawca sprzedawał dwa lata temu ten rocznik za 99 Euro po kursie aktualnym (pewnie wiedział że wino już ma swoje najlepsze lata za sobą!). Nadal stanowczo za drogo jak na takie przereklamowane wino, ale mimo wszytko to nie skandaliczne 140 Euro!!! Strasznie przepłaciłeś! Współczuję. wino10559#22474
sstar (2010-11-11) Marku, zmniejsz może fotki. Wtedy powinno się udać. Kiedyś z fanstudio.ru to się udawało. 3000 pikseli to naprawdę sporo, naprawdę za dużo dobra, nawet dla SstarWines;) Wracając do świętowania to widać, że królik się cieszy, ale stosunek młodzieży jest wysoce niepoprawny!;)
Wracając do wina, to na nieśmiertelnym Cellar Trackerze sporo osób je piło, a średnia wypada jak Twoja ocena;) Piszą m.in. o Asian spice, earth, fresh blackberry, caramel, cigar box, tobacco and cassis szczególnie Asian spice i cigar box mi się podoba:) Z kolei na stronie z rocznikiem widać, że Parkerowi się podoba (punkt więcej od Ciebie, surowy jesteś Marku;), ale już Wine Spectator obraził się i dał tylko 93 punkty!
wino10559#22475
sstar (2010-11-11) Frankofoni piszą tak: Vin dégusté hier sur la longueur d'une soirée.
L'aspect est d'un magnifique rubis profond.
Arômes expressifs et complexes: floral, fruits rouges, épices douces. Au second nez, truffe noire et un parfum quelque peu indéfinissable situé entre les aromates et le viandox..
Las Cases 1990 attaque progressivement en bouche, donnant une sensation trompeuse de volume restreint. Mais en fait, c'est l'exceptionnel équilibre des composants qui laisse l'impression que rien ne dépasse, car la persistance est proprement phénoménale. Tannins ciselés, fruit bien mûr et gouteux, fraîcheur.. Tout y est! A noter que le vin évolue au long de la soirée, gagnant en complexité à mesure qu'il se chambre. Un magnifique Léoville las Cases qui a, au moins, une vingtaine d'années devant lui. Dojrzałość, świeżość, równowaga. Kwiaty, słodycz, przyprawy, trufle. To ciekawe bo anglojęzyczne strony jadą Parkerem i cedr czują oraz cygara.
A tu się ktoś zawziął i co pewien czas je testował: St-Julien Château Léoville-Las-Cases 1990 : 18/20 - 22/4/07
Une très belle bouteille, fondue, racée, réconfortante. Contrairement aux vins plus jeunes bus en parallèle (Clos St-Denis Dujac 2001, La Conseillante 2001), le plaisir de ses constituants harmonisés est au rendez-vous.
St-Julien Léoville-Las-Cases 1990 : 19/20 – 2/12/07
Race phénoménale de Médoc 1er cru : impérial cassis, graphite, menthol, genièvre, santal, encens, réglisse, herbes aromatiques, café, boîte à cigares, truffe. Cette splendeur est confirmée en bouche dans une expression forte, vibrante, interminable en pureté de goût. Le vin tient parfaitement le réchauffement normal dans le verre. Un très grand vin, d'élite. Le vin fut jugé grand en avril 2007, bouteille ouverte et bue sans carafage.
Léoville Las Cases 1990 : 18,5/20 – 16/7/08
Grande race médocaine : cèdre, graphite, havane, réglisse, jeunesse de fruit préservée (cassis).
Avenance, envergure.
Un tout petit cran en dessous de la bouteille bue à Genève en décembre 2007. No ten widać, że Parkera przynajmniej raz poczytał, choć i Bettane zdaje się o Hawanie marzy;)
wino10559#22477
mdcc (2010-11-11) Z tego co widać to obecnie kosztuje ok 250E - cóż ostatnie lata strasznie utrudniły życie :-( wino10559#22479
marek (2010-11-11) wino10559#22480
marek (2010-11-11) To bylo moje drugie Leoville Las Cases, pierwsze mialem okazje sprobowac na urodzinach sstarwines w Warszawie. Przyniosl je mdcc, ktoremu jestem wdzieczny i pozdrawiam ;-)
A co do niektorych wpisow na sstarwines to widze ze zlatuja sie tutaj buce z forum wino z wyborczej, sstar powinienes chyba zaczac moderowac swoja strone bo inaczej skonczy sie tak jak forum wino. wino10559#22481
sstar (2010-11-11) Marku, oczywiście, że moderuję... non stop. Czasem tego nie widać, Niewidzialna Ręka jednak działa;) Ale z opinii Pawła i Twojej niepokoi mnie ta gorzkość w posmaku, a jak do tego zgniliznę dodamy, to mam wątpliwości czy nie było może korkowe? Tak czy owak, gdy w formie, to wydaje się być to dobre wino. wino10559#22482
marek (2010-11-11) Chyba nie traktujesz "wpisu" tego buca co podpisal sie Pawel na powaznie?
Wino nie bylo zepsute gorzki posmak wynikal z duzej dawki taniny w tym winie, troche mniej zrownowazonej slodycza owocow. Wino raczej bylo w stylu rocznika 1986 niz 1990. Ja zreszta jestem wrazliwy na gorzki posmak w winie, moze inne osoby w ogole by na to nie zwrocily uwagi. wino10559#22483
sstar (2010-11-12) Domniemanie uczciwości:) Tym bardziej, że o winie też pisał. A ta stęchlizna wywietrzała całkiem? Jakieś owoce, czy też bardziej typowe aromaty dla starego bordo się pojawiły (Pawelpp kiedyś pisał o miodzie), rozumiem też, że pewno tytoń czy cedr, parkeroski;) wino10559#22489
greg (2010-11-12) A nie bylo w ogole utlenione?
bo widze, ze korek calkowicie przemoczony, szczelnie jeszcze wino trzymał? wino10559#22493
marek (2010-11-12) Korek przemoczony tak mniej więcej do połowy, to akurat OK, ja w mieszkaniu mam sucho i wcześniej miałem problemy z wysychajacymi korkami które rozlatywały się przy wyciąganiu ich. Wino po ok 1,5 zupełnie sie przewietrzyło i pachniało czarną pożeczka i moze rzeczywiscie jakimś tytoniem czy skórą bo nuty zapachowe były różne nie tylko owocowe. Jak ktoś lubi taniczne wina to pewnie dałyby wyższą ocenę niż ja.
W każdym razie najważniejsze że wino nie było zepsute ;-) wino10559#22494
sstar (2010-11-12) Fakt, Greg słusznie zauważył, nawet można dostrzec ścieżkę prawie do końca idącą. Ale jak Marku mówisz, że było dobre to przecież było i tyle, różnie z takimi nadsiąkniętymi prawie na wylot korkami się przecież zdarza. Dziwne tylko, że ten przeciek jest aż tak świeży. Chyba nie trzymałeś butelki na baczność;) wino10559#22495