mikpaw (2010-12-22) Ocena: 6 Wino bardzo zmienne. Dość niekorzystny początek, ale potem z każdą chwilą staje się lepsze. Pierwszego dnia nieprzyjemne aromaty, a w smaku bardzo gorzkie i maślane. Do lodówki. W kolejne dni wszystko się zmienia. Są i owoce, i mięta, i trochę ziemiste klimaty. W ustach lekkie, przyjemne, delikatne, chce się pić. Nieźle zakręcone wino. Jak na etykiecie ;) W sumie to nawet zastanawiałem się nad siódemką, jak już musimy o liczbach. Kolejny przykład, że cierpliwość popłaca. Czasem nie tylko warto rozmawiać, ale i czekać. Skoro zrobiło się "filozoficznie", to wykorzystam moment i wszystkim współsstarłajnsowcom, czytelnikom, reklamodawcom i wszystkim pozostałym składam najlepsze życzenia Zdrowych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia! :) @Bastion nad Dunajem
star (2010-12-22) Ocena: 4 Ja miałem przyjemność poznać je tylko w początkowej fazie, choć to raczej nieprzyjemność była. Bo jak wino śmierdzi obejściem i jest niesmaczne to co? To pewno jakiś wielki burgund musi być;) Pożartowaliśmy, a nam z MikPawiem jakoś do żartów nie było. Gnojówka, kurze kupy, pachnie jak wielki burgund;) Usta puste, słabe (na czwórkę), złe, gorzkie. Bałem się trochę tej Planety i słusznie, choć przyjemne wspomnienie Cerasuolo (COS bodajże!) przeważyło. Sztuczne, gorzkie. MikPaw zaczął owocu się doszukiwać: poziomki, pestki wiśni. Ale jeśli Cerasuolo od COS jest japońskim piórkiem pociągnięte w nieskończoność, to to Cerasuolo od Planety chińskim piórem donikąd. Amerykańska wielka klapa, po prostu. Może czereśnie rzeczywiście jakoś tam się przebijają. Z czasem nieco się wyczyścił. Mięta i drewno się ostały. Aroniowe jak bożole, trochę poziomki jak to w bożo, ale ciągle nie w porzo, bo śmierdzi. W sumie lepiej smakuje, niż pachnie. Ten Bastion to WeinBastion.de? Ale nad Dunajem? Coś mi się nie zgadza. wino10809#23923
mikpaw (2010-12-22) Dunaj płynie przez Ulm :) Drugiego dnia to było kompletnie inne wino. wino10809#23936
peyotl (2014-02-02) To mnie Państwo pocieszyło, bo właśnie odpaliłem czyste Frappato 2012 z COS i beczką po ogórkach jedzie - a miały być kwiatki! Zobaczymy jutro... wino10809#49556
temi (2014-02-02) Peyotlu, piłem toto Frappato na degustacji w Ale Wino jesienią ubiegłego roku. Rzeczywiście mnie specjalnie powaliło, ale nie tyle ogórkami mnie nie powaliło, co jakąś przeraźliwą bladością. A w smaku to tam pamiętam truskaweczki jakieś były, tylko takie wyszły trochę zimowe, hiszpańskie i bezsmakowe z supermarketu a nie soczyste i słodkie z rozgrzanej letnim słońcem mazowieckiej ziemi. wino10809#49557