star (2011-01-23) Ocena: 7 Fajne porównanie ze zwykłą Gattinarą Travagliniego nam się w Bziku udało. Tu w
Tre Vigne więcej ciała, czekoladowości, taniny są i owszem, ale mniej świeżości i kwasowości. Ziołowe, ciągle asfaltowe (to zachęta dla polskich drogowców;), do tego syrop i likier. Dobre. W porównaniu ze zwykłą Gattinarą (starszą o cztery lata!): mniej kwasu, większa dojrzałość, ładne eleganckie taniny, garbnika dużo, ciała ciut. Ceny: kiedyś kupione w KWC ok. 95zł, później w Enotece Polskiej za 156zł za 2004 w restauracji, minus 20 procent w detalu (na wynos;) i taką cenę wpisuję. Jeśli nowy rocznik jest równie dobry, to naprawdę warto! Każdemu takie wino posmakuje. @Enoteka Polska/KWC
star (2011-02-27) Ocena: 7 MM pisze o tym winie w kontekście Riservy (w notce o zwykłej Gattinarze), której nie piłem: ...choc oczywiscie TreVigne to tez topowe wino. Z moich doswiadczen wynika, ze Riserva nieco "twardsza" jest. Oba wina maja jednak stycznosc z nowa beczka; TreVigne chyba ciut dluzej. Rocznika 2001 riserva jeszcze nie probowalem, TreVigne mozna juz kosztowac, choc troche czasu na pewno mu nie zaszkodzi. Ocena 7. Rozumiem, że ocena dla tego wina. Ale czy też tego rocznika? Fotka by się przydała MM;) A co do beczkowości Tre Vigne, to
widać i czuć, co znalazło odzwierciedlenie w czekoladowości (choć niektóre odmiany ponoć są same w sobie dość czekoladowe, no ale chyba nie Nebbiolo, czy Chiavannesca jak je w tamtych stronach zwią). wino11006#26361
mm (2011-02-27) Ocena: 7 Ocena dotyczy TreVigne 2001 wino11006#26362
mdcc (2011-09-09) Wczoraj w Enotece Polskiej gościu od Travagliniego mówił, że wbrew obiegowej opinii o Piemoncie to u nich lepiej niż para 2004-2006 wyszła para 2005-2007. Mogliśmy sprawdzić na podstawowej Gattinarze i faktycznie : szóstka taka zbyt dosłowna i lakierowo-likierowa była. Ale też o rok młodsza...
Ja wolałem 2005. wino11006#33432
mdcc (2011-09-09) I zapomniałem napisać to "strigerowało" mojego posta: faktycznie na wąskiej próbie 2005 mogę się podpisać pod tezą MM, że riserva jakby twardsza, mocniejsza a Tre Vigne elegantsze, potoczystsze :-) wino11006#33434
mm (2011-09-10) Od wiosny pijam Riserve 2001, bo mialem okazje przywiezc z Wloch kilka butelek. Chyba nie ma co czekac dluzej. Mimo pewnej szorstkosci jest juz wg mnie gotowe do picia. Co ciekawe w dlugiej serii dosc rowne butelki, a to przeciez 10 letnie wino. Jak zawsze ocena miedzy 6+/7. Pijac Riserve z wieloma osobami nigdy nie spotkalem sie z opinia negatywna. O dziwo wszystkim smakuje, mimo, ze nie zawsze piemontczyki pasuja. Pamietam, ze kiedys bedac z kolegami w Toskanii, odwiedzalismy roznych producentow (Montalcino, Chianti). Pijalismy w knajpach do kolacji tamtejsze "tuzy". Najlepszym winem wyjazdu byla Riserva Travagliniego (rocznika nie pomne), na ktora wpadlismy przypadkiem w Enoteca Italiana w Sienie. Wsrod pijacych byli zupelni amatorzy rowniez. Wybralem pod siebie i myslalem, ze nie wszystkim "podejdzie". Spore zaskoczenie. wino11006#33501
star (2011-09-10) Czy dobrze rozumiem, że w jednym roczniku są trzy wina: zwykła Gattinara, Riserva i Tre Vigne? Jeśli tak, to czy ktoś może założyć oddzielną notkę tej Riservie, z fotką? MM czy MdCC? Pozdrawiam! wino11006#33503
star (2011-09-10) Dodam tylko jeszcze info od Wein-ra, że teraz w Enotece Polskiej cena minus 25% w porównaniu z restauracyjną, gdy wcześniej była minus 20%. Może więc warto szarpnąć się na którąś Gattinarę? wino11006#33504
mm (2011-09-10) Tak 3 rozne, zapewne wypuszczane w roznym momencie na rynek. Co do fotki, to posiadam tylko zblizenie etykiety, a tam nie ma rocznika, ktory przyklejany jest na szyjce. wino11006#33507
dzidek (2011-09-10) Prosze
wino11006#33509
dzidek (2011-09-10) Kontra
wino11006#33510
star (2011-09-10) Dzięki Dzidek, z pomocą Twojej fotki i notki MM, założyłem oddzielną notkę dla Riserva Gattinara Travaglini 2001, o tu: wino#12284 wino11006#33512
star (2011-09-19) Tre Vigne 1999 wg Wojtka wymaga nie 10, ale 20 lat oczekiwania, aż garbniki mniej będą dawały popalić, a wino nieco zmięknie: Ten 1999 był wciąż bardzo garbnikowy, lecz przede wszystkim – jak to bywało w dawnych, chłodniejszych od obecnej dekadach – kwasowy jak brzytwa. Co ciekawe, nie ma się poczucia braku równowagi. „Obiektywnie” – to znaczy w porównaniu do mainstreamowych Merlotów i Tempranillo, wokół których buduje się teorię smaku – jest tu o wiele za dużo kwasowości i garbnika. Lecz jakże inny jest ich smak od win źle dokwaszonych, nieumiejętnie przeekstrahowanych. Nawet w swej przesadnej surowości Gattinara pozostawia w ustach czysty, odświeżający smak, tryska wigorem i zdrowiem. O całej degustacji win Travaligniego pisze na blogu: http://bonkowski.wordpress.com/2011/09/15/giancarlo-travaglini-w-warszawie/ Temat garbnika, nie otulonego zbawienną kwasowością ew. sztucznie dokwaszanych win, gdzie kwasowość odstaje od garbnika, zamiast się z nim łączy, bardzo ciekawy. Wiele win obecnie sprawia wrażenie "suchego" garbnika. Ekstrakt duży, ale w ustach sucho, zamiast się ślinić człowieka suszy;-) wino11006#33901
gp (2011-09-19) 20 lat? Jeśli tak jest tam napisane (sorry, nie czytam bo to straszne są tldr'y"), to po raz kolejny WB nic z tych win nie zrozumiał. Może to ten okres abstynencji zakłócił jasność umysłu. <-deleted by amin-> Kto wie, kto wie... wino11006#33906
star (2011-09-20) Wojtek w kontekście Tre Vigne 1999 o tym tak pisał: Na razie ta Riserva to osesek. Kiedy to pić? Andrea Monti Perini ostrożnie sugerował: po dekadzie. Sprawdziłem, wyciągając z dna piwnicy Gattinarę Tre Vigne 1999. Otóż wino jest wciąż za młode, i to o co najmniej 10 lat. To nie żart. Te butelki, kosztujące w Enotece ok. 125 zł, powinny leżakować ok. 20 lat. Wtedy jest szansa na wtopienie garbników, rozwinięcie prawdziwej złożoności. Napisz GP jakie Ty masz doświadczenia z winami Travaligniego. Ja dwie buteki próbowałem, co widać, bo są w bazie i zwyczajnie mi już teraz smakowały, więc czekać nie miałbym potrzeby, wyrokować czy dadzą radę jeszcze 10 lat ciężko, może i dadzą, ale czy lepsze się staną, tego nie wiem. wino11006#33912