Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Domaine de Torraccia 2009
Corse Porto Vecchio AOC
Francja
Vermentinu
Cena: 60
Alk: 12,00%
Kolor: b
Nr 11230
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Domaine de Torraccia:
Domaine Torracia 2015 Corse Ni..

Rosé 2007 Corse Porto-Vecchio N..

Rosé 2007 Corse, Porto Vecchio ..

2006 Corse Sciaccarellu, Niell..

2006 Corse Sciaccarellu, Niell..

Oriu 2004 Corse Porte Vecchio ..

Oriu 2003 Corse Porte Vecchio ..

star (2011-03-05) Ocena: 5
Najpierw zapachniało jak jakiś Sauvignon, roślinnie i zielono. Po chwili jednak nieco gasło aromatycznie. Smakowo bez kwasu, bez ducha... ale z niezłym ciałem, tłustawe. Smakowo kojarzyło się z rodańską odmianą Marsanne. Lekko gorzkawy posmak. Brak jednak szlachetności (jest w cenie?), klasy, a może mineralności nawet np. takiego Marsanne Cuillerona, że o białym Hermitage Chave'a (wielkie wino ponoć) nie wspomnę, bo go nie piłem;) Podobno takie oni mają to Vermentinu. W Prowansji zwią je Rolle, zwykle lżejsze tam jest. Z kolei sardyńskie Vermentino bardziej świeże się zdaje i takie chyba jednak wolę. Zwane jest także Malvoisie de Corse, a czy z malwazją ma jakieś związki? Tego nie wiem.

To było pierwsze korsykańskie wino prezentowane tego wieczora w Bziku Kulinarnym przez Sławka Chrzczonowicza, autora portalu WinoMania.pl. Christien Imbert, po powrocie z Czadu (nie pytajcie co tam robił) kupił sobie górę Torraccia na Korsyce, wykuł w skale posiadłość, bo chyba nie winnicę. Jego włości na zboczu schodza aż do morza. Widoki ponoć piękne. A sama Torraccia obok Areny to Sławkowi faworyci. Dzięki Sławku za świetny korsykański rekonesans!

Torraccia ongiś w Vinariusie gościła, potem Vinares, a teraz? Winkolekcja? Cena skalkowana z innego wina Torracci. Tam na pięknej wyspie to wydatek pewno kilku euro.

star (2011-03-07)
Rurale w innym miejscu (notka o białej Arenie) tak o nim pisze: Mi bardziej podobała się jednak ta biała Toraccia. Skromniejsza, wycofana, łagodniejsza. Oczywiście w porównaniu z Areną (Bianco/u Gentile).
wino11230#26622

marwin (2011-03-09)
Tak mnie jakoś nastroiliście korsykańsko, że choć w sprawie cen wypowiem się, bo win Imberta na wyspie trochę popróbowałem i ceny podstawowych win to 5,5 - 8,0 Euro. Oriu kupiłem za 17,0. I ogólne spostrzeżenie - wina korsykańskie są drogie, a przeciętna jakość mnie nie zachwyca. Nie zmienia to faktu, że perełki są i po nie warto się pofatygować, ale przede wszystkim dla piękna samej wyspy.
wino11230#26730

star (2011-03-09)
Bo to nie są jakieś wielkie wina, obiektywnie rzecz ujmując. Ale można polubić ich chropawy charakter, prawdziwość. Zgaduję, że podobne są do samych mieszkańców Korsyki, upodobniają się jak psy do swoich właścicieli. PS. A to Oriu próbowałeś? Dopisz może w wolnej chwili do bazy (dodaj podobne;).
wino11230#26735

marwin (2011-03-09)
Oriu otwieram pod koniec czerwca. Jakkolwiek nie dopisuję win, to obiecuję, że to dodam. A wracając do win korsykańskich i do tubylczej ludności - prawdą jest, że wina chropowate, a co do rdzennych mieszkańców, też jak Ty tylko zgaduję, takoż samo. Zagubione miasteczka gdzieś w górach, to ciekawe sytuacje w których nie wiadomo czy jest się obserwatorem czy jednak bardziej obiektem obserwacji. Ludzie miejscowi zamknięci i jakby wyjęci wprost z filmów o mafii. Zyskują ponoć na otwartości po czasie, ale kto by miał czas czekać 5 lat ? I jeszcze słowo o winach - ktoś jest znudzony przewidywalnością winnych trunków, tu znajdzie odmienność. I choć narzekam na ich przeciętny poziom, to przyznaję, że czas pomaga inaczej,(łagodniej) na nie spojrzeć. Spakować manatki i może znów ponarzekać, ale już tam na miejscu, na Korsyce.
wino11230#26736

star (2011-03-09)
Żartować z mieszkańców Korsyki też niby można, ale... nie należy;)
wino11230#26738

marwin (2011-03-09)
Jakaś tajemnica w tej wyspie jednak jest.
wino11230#26742

marwin (2011-03-09)
Miejscowi są nerwowi, ale i tak lepiej, że na znaku się wyżyli niż na turyście. W Krakowie na Poselskiej jest restauracja PAESE w założeniu krsykańska, ale muszą jeszcze popracować.
wino11230#26744

niemy (2011-03-27) Ocena: 6
Mi to wino zalatywało gewurztrem. Ocena 6.
wino11230#27396