star (2011-03-07) Ocena: 5 I tak góralski gulasz pod mazowieckie strzechy trafił. Którędy jechał, kogo po
drodze odwiedził to tylko Rurale wie. Ziemisty nie był, choć pachniał specyficznie;)
rurale (2011-03-07) To żaden cymes tylko lokalna, supermarketowa robota:) Bernardi puszkuje zupę gulaszową, gulasz z dziczyzny oraz wypas w ofercie, gulasz z jelenia (ten ostatni za blisko 16 ojro za prawie kilo). W górach funkcjonuje też sieć sklepów Tito (trydenckiej proweniencji), gdzie poza speckiem, sprzedają suszone kiełbasy z sarny, jelenia i dzika (ta pierwsza chyba najfajniejsza), sery i inne lokalne tipici. Zastrzegę się, że to cepelia, ale spróbować warto. wino11241#26619
star (2011-03-07) Ten był wołowy (manzo, rind) co widać na kontretykiecie;) Mi smakował nawet, ale warto pamiętać, że mam wulgarny gust, co i rusz nabieram się na fałszywe promocje i w ogóle. Pachniał natomiast na tyle specyficznie, że przez chwilę baranina nam do głowy przyszła, ale przerosty były, charakter pręgi (miejscami) dobrze oddany;) wino11241#26621