star (2011-04-01) Ocena: 6 Przyzwoite Montepulciano z Abruzji. Cena włoska, w posiadłości niestety. Pachnie
trochę kandyzowanymi owocami, lakierem i jagodami. Kwas jest i goryczka, a może gorzkość raczej (znaczy goryczka, ale nieprzyjemna), niby wszystko jest, ale się jakoś do kupy nie składa, może jeszcze kilka lat poczekać warto? Puste i cierpkie, taniczne, to odnotowałem na końcu, więc ta szóstka naciągana.
marwin (2011-04-01) Drogi Starze, cena 32zet u producenta. Było nie było 20% mniej. Widzę, że temat goryczki vel gorzkości w użyciu. Czy próbowałeś swoją metodą próbować wino na drugi a i trzeci dzień przy otwartej butelce jak proponowałem ? W opiniach innych wino z czasem się układa w całość. No każdy ma prawo do swojego zdania. Niewątpliwie czas jest sprzymierzeńcem tego wina. wino11404#27595
star (2011-04-01) To nie jest moja metoda, tylko Ducale;) Moja jest tylko gęba;) Wino poszło w inne ręce, więc może MikPaw napisze czy czas w butelce pomógł? wino11404#27596
ducale (2011-04-01) ?? ja nie znam tego wina, tzn. nie piłem, w ogóle byłbym bardzo ostrożny z tymi ocenami z dni następnych wino11404#27597
futrzak (2011-04-01) Ocena: 4 Oj mocno naciągana ta szóstka ;) Chyba że "dać mu szanse" za parę lat, bo na razie to strasznie dziwne to wino - jest w nim sporo, ale porozrzucane po kątach, żadnej harmonii. Pierwszy nos odrzuca na kilometr: apteczny syrop, lakier, suszona jagoda (a ta też nie pachnie najładniej, pamiętamy z dzieciństwa ;). W ustach na początku słodkie syropowate, a później taniny, cierpkość i gorycz. Nie zachęca do picia. wino11404#27598
marwin (2011-04-01) Też się nie przywiązuje do ocen na przestrzeni czasu, ale możemy lepiej poznać strukturę wina. Jeśli nie piłeś tego wina, to może kiedyś znajdziemy okazję. MikPaw, może skontaktujesz się w sprawie tego wina, a przede wszystkim w kontekście tego co do królika, o którym rozmawialiśmy 30.03. wino11404#27599
star (2011-04-01) Ja tam aż tak ostrożny bym nie był, oprócz jakichś zwiewnych, lekkich win, niestabilnych, może bio oraz win starych. Próbowałem kiedyś jakiegoś Shiraza z Australii, z przyczyn odemnie niezależnych zalegiwał sobie przez blisko tydzień, na przestrzeni tego czasu with consistent notes;) Ale ważne, że dość chłodno było (ale nie lodówkowo) w miejscu gdzie je trzymałem. Podobnie dobrze zachowywał się pewien Langwedończyk, przy czym obydwa wina były dość mocno skonstruowane. Ostrożny zaś byłbym w ferowaniu zdecydowanych wyroków, szczególnie po pierwszym łyku;) Choć rozumiem, że tak większość konsumentów działa. Natomiast sprzedawcy często jednak ostrzegają. Wietrzyć każą i dobrze. wino11404#27601
star (2011-04-01) Ocena: 5 Oj naciągana, ale taką cyfrę odnotowałem. Z opisu może aż tak to nie wynika. Podobne trochę do Dead Arma, sporo różnych składników, ale się nie składa do za przeproszeniem kupy. Wierzę, a moze chcę wierzyć, że się ułoży. wino11404#27604
marwin (2011-04-01) Powiem tak. Degustowałem to wino dwa dni później, ale obficie dekantowane i tak naprawdę, było zupełnie inne, niż w czasie naszej wrocławskiej degustacji. 6 nie było nadużyciem, ale też nic więcej. wino11404#27609
futrzak (2011-04-01) Marwin - można się podłączyć do prośby MikPaw'a? wino11404#27611
marwin (2011-04-01) Futrzaku, MikPaw ma do mnie kontakt telefoniczny i mailowy. Rozumiem, że chodzi o kontekst "do królika w sosie śmietanowym" Daj znać ile i za ile. Co do ocenianego wina, wywołał całkiem sporą dyskusję. To w końcu co innego niż - 8 - super, e finito ! wino11404#27613
mikpaw (2011-04-20) Trochę przysnąłem z tym komentarzem, ale już nadrabiam zaległości. Na wieczorze (nie kawalerskim, choć trochę jednak tak ;)), wiele się działo. Lały się syrop, miód i jagody. Było jakieś "ale", choć smakowało. Przyznam się, że zostałem obdarowany pozostałością na kolejne dni. I zgodnie z nową tradycją Sstarwines testowałem: drugiego dnia - gaśnie(?), jakby jest w tym winie tylko garbnik... trzeciego dnia - tylko łyczek, na szybko, do kanapek, spieszyłem się na spotkanie literackie ;) czwartego dnia - nie piłem piątego dnia - znów mocno garbnikowe, ale czuć czarne owoce, powiedzmy, że trzyma poziom z pierwszego dnia, czyli bardzo dobre piątego dnia - dlaczego butelka jest pusta?
Przechowywałem to wino stosując metodę "pompka+lodówka", co mogło niestety zaburzyć przebieg eksperymentu. Zapomniałem, że miałem je trzymać po prostu otwarte kilka dni. Siła przyzwyczajenia z tą pompką, ech ;) wino11404#28199
mikpaw (2011-04-20) Ocena: 6 W ferworze walki z myślami zapomniałem o ocenie ;) wino11404#28200