les Terres Rouges Domaine Hamet-Spay 2006 Moulin a Vent AOC Francja Gamay Cena: 60 Alk: % Kolor: cz Nr 12687 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od Domaine Hamet-Spay:
star (2011-11-19) Ocena: 6 Dokładnie dwa lata temu Rurale świętował Beaujolais właśnie z Moulin a Vent jak widać. Nie każdy jednak Moulin jest Rouge, choć nasz jak najbardziej kabaretowy, a nawet kabareciarski się okazał. Pachnie słodko - lakier, tofi, nuty mleczne, karmelowe. Typowe bożo prawie banan i tulipan, jak w nuwo, ktoś je podsumował. Obłe trochę, cieliste w smaku. Kwas jest, taniny nawet. Wino do smakowania, smaczne takie zwyczajne, a już niekoniecznie do jedzenia, choć jak stwierdził Kohei mało co do żarcia nie pasuje. Szału nie było, pierwsze śliwki robaczywki, bo to jednak było jedno ze słabszych win wieczoru z Beaujolais. Mimo to od 5-6, do 5 mi się noty wahały. Jak wiatrak;-) PS. Zna ktoś zawartość alkoholu? Ja wiem tylko, że w Paryżu je kupiłem, równie dobrze mogło z Caves Bossetti czy les Caprices de l'Instant pochodzić. Ok. 13E. Jako alternatywę dla burgunda mi je polecili, ale chyba ich nieco poniosło. @Caves Auge
rurale (2011-11-19) A mi się podobało. Może w ustach słabo, ale zapach bomba. Ciepło owocowo. Tak kojarzy mi się bożo i tak kojarzyć się dalej będzie. Poza tym było w tym winie coś, co kazało mi myśleć o nim jak o butelce, którą świetnie pije się, gdy cały świat ma się głeboko w... Beztroskie:) wino12687#36106
mkonwicki (2011-11-19) Dobre wino, bo to Bożo, a to dobre wina są. Serio. Ładnie pachnie, dużo malin, zwarte, ale delikatne. Nic więcej nie trzeba, wszystko na swoim miejscu. 6+ wino12687#36113
reuptake (2011-11-19) Też je dobrze zapamiętałem. Takie "wino środka", odleżałe. Starzenie bożo nie poprawia, tylko je trochę zmienia, na równie fajne, ale inne. wino12687#36115
peyotl (2011-11-20) Reklama Wertersów mi się przypomniała. Lekkie, wypić, zapomnieć. wino12687#36121
mdcc (2011-11-21) Ocena: 5 Typowe, ale dobre, bożole... gdyby nie metaliczny posmak byłaby dużo lepsze wino12687#36148
star (2011-11-21) Marizkowi udało się kilku najbliższym (chodzi o miejsce przy ławie) osobom zasugerować te metaliczne posmaki (na Boga nie sprawdzajcie tego zimą!), choć muszę przyznać, że mi zupełnie nie przeszkadzało (tym co nie lubią szafranu i kolendry może przeszkadzałoby nieco bardziej). wino12687#36153
cerretalto (2011-11-21) Ja to zrozumiałem inaczej - dzięki temu co powiedział Markiz udało mi się skojarzyć poważną dla mnie wadę niektórych win - po prostu powodują drapanie w gardle, coś na kształt zgagi. Nie mam pewności czy to zawsze idzie w parze z "metalicznością", ale coś w tym jest. Może rodzaj maceracji a może jednak jakaś chemia. wino12687#36170
star (2011-11-21) Wg mnie metaliczność, to co innego niż grzanie w żołądku, odczuwane przez Winerscha czy Starlet, rozumiem, że to może lekkie CO2, ew. inny czort? wino12687#36173
mdcc (2011-11-21) Ja rzuciłem po protu roboczą hipotezę. Kilka butelek podstawowego bożole od Lapierra wywoływało u mnie spore pieczenie w przełyku i żołądku. Inne (tego samego wina) w ogóle nie dawały takich objawów. Pite po tych "bolących" kolejne wino czerwone również nie bolało. Tyle faktów.
A hipoteza jest taka, że za każdym razem jak butelka bolała to wcześniej czułem w nosie i ustach tę metaliczną nutę... a godzinę później naprawdę mnie piekło.
Oczywiście dowód w pełni anegdotyczny - może to mieć związek choćby z jedzeniem - o tyle ciekawe, że nie tylko ja tak miałem ale i Ewa. wino12687#36176