star (2011-11-23) Ocena: 6 Full Monty, czyli pełne biodynamo od Givenchy'ego. Czuć od razu, że z prawdziwą biodynamiką mamy do czynienia. Wino śmierdzi, że hej. A może pachnie. Kiszonka, ale ustaluluśmy, że... a może nie w tym winie? Wiem, że była jakaś kłótnia czy ogórek kiszony czy też kapusta kiszona, ale to chyba nie przy tym winie, bo nic nie mam odnotowane. Do teko lakier, a także kwas acetonowy. Oj dzieje się. Nos prawdziwie biodynamiczny. Usta lotne (co autor miał na myśli? odlot jakiś?). Usta lekko. Smakuje mi, bo lubię kiszonkę, ktoś rzucił. W białych kapusta, w czerwonych ogórek - podsumował Maciek Gontarz, może się odezwie? Źle jak ogórek. Puste w środku. Z przekrojonego ogórka je lali, a może i filtrowali? Ogórek to tez jest taki banan, tylko, że uogólniony, ktoś rzucił, nawiązując do aromatów nuwo. Po bożemu, czyli po bożolemu ktoś podsumował. Z Allier to wino pochodzi. Dęby nie wyrosły, więc winnicę pędzą. A wino? Lekkie i cieliste, kwasowość je unosi. St. Georges znaczy, że burgund z Nuits. Owoc, kwiaty, bez po wyczyszczeniu (a jednak ogórek wg mnie, czosnkowy;-). Przeżyło, całe to bio-dynamo-hokus-pokus. Chwała mu. Głupie dowcipy w tle: nie jestem leśnikiem, jestem naleśnikiem, a może nadleśnikiem? Oberforrester czy coś w tym stylu. PS. Givenchy na tle tego wina kompletnie zwariował, Asi się udzieliło (odezwij się proszę!), w sumie miała rację, szóstka z plusem. @Givenchy
A. (2011-11-23) Jestem, czuwam.
Podtrzymuje, że lubię kiszonkę!
I czuje się wywołana do tablicy...
Ogórki małosolne, mielony pieprz, smażone truskawki.
Siary nie ma! :-)
Szostka pasuje :-) wino12711#36263
cerretalto (2011-11-23) Jeśli bez tej $%^@* kiszonki, lekkiej obory i pochodnych naprawdę nie da się uzyskać takich lekkich, powietrznych, intrygujących ust, to biodynamo jakąś przyszłość ma. Przynajmniej u mnie i raz na miesiąc/kwartał :). Może nawet prawie 6 za te intrygujące usta. Przynajmniej warto spróbować, ale najpierw dobrze jest je wywietrzyć - część tych nieszczęsnych aromatów chyba nieco zeszła po jakimś czasie. Ciekawe czy zwolennicy tego wina cenią bardziej usta czy nos :). wino12711#36264
star (2011-11-23) No to teraz Droga A. wypadałoby się przedstawić, oczywiście w wątku: http://www.sstarwines.pl/Moje_pierwsze_wino do czego sserdecznie zapraszam:-) PS. Kontry nie mam, ale mam jeszcze szerszą perspektywę i zapowiedź kolejnego bożo, tym razem z żuljena(s?). wino12711#36265
star (2011-11-23) Notka jak się okazuje już była - jak widać po bioaromatach ani słychu, ani widu - http://www.sstarwines.pl/wino10980 może więc byliśmy zbytnio niecierpliwi? wino12711#36266
mdcc (2011-11-23) Ocena: 6 "Nos początkowo bio ale idzie w dobrą stronę. Czereśnie słodka papryka.
Usta super, kwas i lekkość. Niesamowite - lekkie ale nie wodniste."
Myślę, że sześć się należy.
A co do nosa to nieśmiało zauważyć chciałem, że wiele win (również tzw uprawy klasycznej) oferuje po otwarciu smród, smrodek albo choćby brud. Jednak jak polecają eksperci wino trzeba wietrzyć :-) wino12711#36267
rurale (2011-11-23) Świetne. Bardzo mi smakowało. Bardzo delikatne, wręcz eteryczne. Próbowane w ramach SW już po raz drugi. Wcześniej na jakieś spotkanie burgundzkie przyniósł je PawełPP. Teraz znów bardzo fajnie.
Dla mnie ciekawe również dlatego, że próbowane solo, wypada gorzej niż w zestawieniu. Nie wiem dlaczego. A może po prostu trafiła mi się gorsza flaszka?
Co do ogórka i banana. To przypomniała mi się taka anegdotka badawcza. Chodzi o badanie metafor (respondent za pośrednictwem rysunków, zdjęć etc. wyraża swój stosunek do badanego tematu). W analizie poświęconej męskości, jeden z badanych przyniósł obrazek, na którym widniała skórka od banana, w której nie było jednak samego banana... ale ogórek:). W ten sposób opisał swoją dwoistość i fakt, że wchodzi w życiu w różne role (inaczej zachowuje się w domu, jest inny w pracy itd.). Nie wiem jednak czy może to mieć jakikolwiek wpływ na opis odczuć w stosunku do wina:)
wino12711#36273
wein-r (2011-11-23) Nie chciałem się odzywać ale muszę tu dodać jeszcze kocie łapki. wino12711#36274
star (2011-11-23) No to jak już jesteśmy w takiej tematyce to Wojciech Kuczok we wtorkowej Wyborczej pisze, odpowiadając czemu nie doradza początkującym pisarzom, którzy mu wysyłają swoją tfurczość: Nie mogę brać odpowiedzialności za złamanie komuś pióra. Z grafomanią jest jak z onanizmem: wszyscy muszą przejść przez ten okres, ale w skrajnych przypadkach to zostaje na całe życie. A jak mam niby rozróżnić, że ten zostanie nałogowym grafomanemm a z tamtego wyrośnie pisarz dużej klasy? Na koniec zaś dodaje Gdzieś z dala od cywilizacji kosiarek, wiertarek, szlifierek, betoniarek, młotów pneumatycznych i tych wszystkich narzędzi, którymi nęka mnie ludzkość zza okien, napierdalając od brzasku (że posłużę się cytatem z klasyka). Pytanie konkursowe co to za cytat, bo co do grafomanii w winnym piśmiennictwie, to nie mam pytań;-) wino12711#36277
deo (2011-11-23) Z "Dnia Świra". Co wygrałem? :-) wino12711#36280
mkonwicki (2011-11-23) Ocena: 6 Smaczne w sumie te ogórki. wino12711#36281
star (2011-11-23) Deo, wygrałeś prawo do napisania grafomańskiej notki o Beaujolais Nouveau (nie tak znowu, bo 2010) Drouhina: wino12701#36239 Oferta ważna do wyczerpania zapasów;-) wino12711#36283
peyotl (2011-11-23) Tego nie wie nikt - dlaczego - ale zanotowałem: usta świerkowe. ("stara kapusta kiszona" oczywiście też, jak wszyscy). wino12711#36289