Logo SstarWines Jak czytac etykiete Chile
Us de la meng Meyer-Nakel 2010
Ahr
Niemcy
Spatburgunder
Portugieser
Cena: 50
Alk: 13,00%
Kolor: cz
Nr 13222
www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami

Inne od Meyer-Nakel:

rurale (2012-03-08) Ocena: 5
Kiedy piję spatburgundery z Ahr, przypominam sobie dowcipy o Stirlitzu. Klasyki typu „Stirlitz pomyślał. Spodobało mu się. Pomyślał więc jeszcze raz”. Albo ten okrutny o kocie pompowanym benzyną... Nie bardzo wiem dlaczego, ale tak mam. @Koelner Weinkeller

star (2012-03-08)
Kiedy słyszę o winach z Ahr przypomina mi się to co mówił Deo wino6104#3036 : Wina z Ahr są jak Yeti: wszyscy wiedzą, że istnieje, ale mało kto widział :-) Coś w tym jest, u nas wina z Ahr to rzadkość.
wino13222#39018

gp (2012-03-08)
"Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały."

wino13222#39022

wein-r (2012-03-09)
:-( / :-)
wino13222#39024

star (2012-03-09)
Coś dla wytrawnych degustatorów, jak przygotować się do degustacji: Stirlitz podszedł do okna i wysmarkał się w firankę. Nie był to żaden tajny sygnał, po prostu chciał się przez chwilę poczuć pułkownikiem Isajewem.
wino13222#39025

rurale (2012-03-09)
Skoro przypomniałeś „ukradka” to przekleję ten o kocie. „Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje w kota benzynę. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł. - Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.”
wino13222#39033

star (2013-01-03)
Dowcip co prawda nie o Stirlitzu, ale w klimacie się pewno mieści. Z książki Manna, z pamiętnika doktora Wyciora.

Po kontroli duże zmiany na wydziale. Komisja diagnostyczna zakwestionowała moje oceny i przekwalifikowała wszystkich moich nerwicowców na zawałowców. Broniłem się, mówiąc, że wszyscy byli zdenerwowani po przywiezieniu do szpitala, ale docent Krasny poprosił abym wyszedł.

Już myślałem, że to będzie dobry tydzień. Niestety, dzisiaj tuż przed końcem dyżuru upuściłem w stołówce pojemnik pełen bakterii tyfusu. Nie chciałem ostentacyjnie zbierać mikrobów, więc tylko roztarłem ścierką plamę po podłodze.



wino13222#46141

star (2015-12-10)

Kiedy legendy (pralinka) umierają. Zmarł Janusz Hierzyk, znany jako Jano albo Hierz. Lwowiak, zdolny chemik, największy tatrzański bimbrownik (także inne specyfiki wyprodukować także umiał), instruktor alpinizmu, uwodziciel, legenda gór. Ponoć wspaniały kompan i gawędziarz. Alkoholik.



- Stasiu zapnij płaszczyk -
cisza, ale nie na długo, po chwili znowu:
- Stasiu, zapnij płaszczyk...
- i tak jeszcze kilkakrotnie.
Hierz nie wytrzymał - jego przepity,
donośny głos rozlega się gdzieś
spod nieba na całą dolinę:
- No Stasiu, kurwa, zapnij żesz
ten płaszczyk, jak mamusia prosi!!

___


Zamarła Turnia, Hierz wspina się
w mieszanym zespole z grupą dobrych
Niemców, alpinistów z DDR (nie tych
zdegenerowanych kapitalistów),
są wysoko w ścianie. Jano prowadzi
drugą grupę. Z góry spada kamień.
Hierz nadaje:
- Kurwa mać, nie rzucać kamieni
bo nas tu upierdolicie!!
Dobry Niemiec z górnego zespołu
wychyla się i pyta w swojej gwarze:
-Was? -was?...
- I nas i was - odpowiada Jano -
wszystkich tu upierdolicie jak
będziecie zrzucać kamienie.

___

Jano prowadzi kurs wspinaczkowy,
na pierwszego wspina się ładna
kursantka, jest dość wysoko w ścianie.
Hierzyk instruuje z dołu:
- Ty sobie coś wbij.
Odpowiedź z góry:
- Jano, kiedy tu jest całkiem łatwo.
- Ty nie pierdol, ty sobie coś wbij.
Po chwili znowu kursantka:
- Jano, jaką ja mam piękną dziurę...
- Ty się nie reklamuj, ty się wspinaj

___

(na pretensje gościa schronu w Piątce
na temat wątłości pieczonego kurczaka)
- A coś pan kurwa kondora zamawiał?
wino13222#527706

star (2018-03-12)
Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, usiadł przy stoliku i zamówił wódkę.
- Nie ma wódki - odpowiedział kelner.
- W takim razie poproszę wino - ponowił Stirlitz.
- Wina też nie ma.
- A piwo jest? - zapytał podejrzliwie Stirlitz.
- Piwa niestety też nie ma - odrzekł skonsternowany kelner.
"Widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej..." domyślił się Stirlitz.

wino13222#529606