Libertas 2009 Western Cape WO RPA Pinotage Cena: 40 Alk: 13,50% Kolor: cz Nr 13424 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od Libertas:
star (2012-04-18) Ocena: 5 Z czterech flaszek we wrocławskich Winach i Specjałach wybrałem tą najmniej alkoholową. W międzyczasie z sommelierem, właścicielem rozmawialiśmy, że ponoć te Pinotage (krzyżówka Pinota z Cinsault, przez co nawiązanie do Hermitage), tak śmierdzą gumą, bo jakaś bakteria znajduje dobrą pożywkę w ich klimacie, a może świecie. No więc jest guma, palona, jakby Kubica startował znowu, ech... Do tego dochodzi trochę Cab Franc, czyli takich niedojrzałych bordoskich/loarskich klimatów. Jest i odrobina beczki, zręcznie użytej, a jakże, tym bardziej, że może jej i nie ma;-) Smakowo - słodycz z goryczką współgrają, kwasowość niska, więc wspomnienia Zinfandela czy Primitivo, a może i Valpolicelli całkiem aktualne. Okazało się nieźle pijalne. Na piątkę z plusem! Dobry wybór. Inne Primitivo na fotce to import Domu Wina i Mirosława Pawliny. Klasykiem jest Pinotage Kanonkopa. PS. Importerem na Europę jest Distell (Europe) Ltd. @Wina i Specjały, Wrocław
star (2012-04-18) Winniczkowi, czyli Jeffowi Hannemannowi z pomocą przyszedł Carrefour Express, gdzie za 41 PLN nabył Pinotage 2009, Landskroon . Importerem tego wina jest firma Waldipol, na jej stronie cena butelki to 35 PLN. Oddaję głos do studia. Barcelona 0:1 z Chelsea! Nos za to kompletnie nas zaskoczył - był zadziwiająco delikatny, można nawet powiedzieć, że "cienki" w stosunku do naszych poprzednich doświadczeń z Pinotage. Ta jego oszczędność stanowiła wg nas jego zdecydowany atut. Borówki z dodatkiem słodyczy to główna nuta, później gdzieś z tyłu pojawiają się słodkie suszone śliwki. Na szczęście nie znajdujemy tych charakterystycznych nut gumowych, które nam tak bardzo przeszkadzają. Usta dosyć słodkie i delikatnie przypalone z dodatkiem lukrecji. Tu już pojawia się charakterystyczny asfaltowy posmak, ale jest on bardzo przyjemnie wbudowany. Kwasowość raczej mała. Nieprzeładowane. Znakomicie się pije. Wino o dużej kulturze. Kompletne zaskoczenie na plus! 88/100 O połączeniu kulinarnym z żeberkami wieprzowymi przeczytacie na Winniczek.eu. Żeberka wg Marka Bittmana. wino13424#40252
star (2012-04-19) Mariusz Boguszewski z kolei przypomina, że Pinotage powstał ze skrzyżowania pinot noir i cinsault (znanego w Afryce Południowej jako hermitage) apropos zaś jego wyboru to pisze winem: Na wtorkową degustację wybrałem Fleur du Cap Pinotage 2009 z serii Bergkelder Selection. To co mnie uderzyło w tym winie, to dosyć spora kwasowość. Byłem zaskoczony, bo w mej pamięci pinotage zapadł, jako wino raczej mało cierpkie, dość gładkie i łatwe w piciu. A tu niespodzianka, trochę kwasu (do którego przekonuję się z butelki na butelkę), trochę tanin (ale bez przesady) i trochę alkoholu (ale nieźle wtopionego). Dość przyjemne wino, choć akurat w ten wieczór było tylko tłem dla filmowego dokumentu o Antonio Gaudim. Ostatnia kropla z butelki wypadła dokładnie wtedy, gdy kończył się film. Niestety, o ile z tego ciekawego dokumentu coś mi w głowie zostało, o tyle Fleur du Cap za bardzo nie pamiętam. I prawdę mówiąc nie wiem, czy to dobrze, czy to źle...