cerretalto (2012-05-17) Ja nie mam tak biblijnych doświadczeń, że po 3 dniach itp. Ale oni badali bardzo młode wina. Wielu winom karafka bardzo pomaga (bardzo niewielu przeszkadza), niektórym pomaga aż 24h (zakorkowane i w niskiej temperaturze, choć czasem wystarcza, że postoją otwarte i w temperaturze otoczenia). Jakiejś uniwersalnej reguły nie widzę. Dobre Barolo, nawet starsze, na pewno lepiej jak trochę postoi. Tu chyba najlepsza jest zasada, którą podała Gaia Gaja - rano (lub nawet wieczorem poprzedniego dnia) otwierasz i zostawiasz w cellarze aż do kolacji.
Mnie słabo sprawdza się dakantacja w kieliszku - w sensie, że po pół godzinie powinno być ok. Przeważnie wcale nie jest ok, bo wino czasem potrzebuje dużo więcej czasu. Na przykład Fonterutoli CC 2009 lepsze (gładsze) bywało po 24h :) wino13533#41077
star (2012-05-17) Bywa też, że starsze lub bardziej delikatne wina gasną z czasem. Tak więc najlepiej spróbować je od razu, a część zachować na póżniej na ewentualne porównania, o ile nie jest na tyle smaczne od razu, aby je w całości wypić:-) wino13533#41080
kowalski (2012-05-18) Drogi Wein-r'ze
W tym winie "Aromaty wina są umiarkowanie intensywne, złożone, typowe dla wina dojrzewającego." (nie mylić z dojrzewającym serem - przypis cytującego). "Wyczuć można wiśnie, czarną porzeczkę, gotowane maliny, konfiturę z płatków róż... Zamieszanie winem w kieliszku powoduje wzrost intensywności aromatów." Tak, więc może zapomniałeś o mieszaniu? Ponieważ zakładam, że wina nie piłeś, to jeszcze przepiszę coś o jego smaku. "W smaku daje się odczuć typowa dla Barolo cierpkość z silnie rozgrzewającym alkoholem oraz kwasowością, która uzupełnia ciężką strukturę tego wina. Aromaty w ustach (sic! - przyp. cyt.) są przyjemne, owocowo-korzenne. Wino pozostawia na długo posmak." No i najważniejsze, czyli połączenia z potrawami: "szczególnie polecane do pieczonej lub smażonej dziczyzny, podawanej jako danie główne (koniecznie! - przyp. cyt.). Okazuje się również dobrym towarzystwem do zimnych zakąsek np. wołowego Carpaccio, koniecznie podanego ze świeżo startym Parmezanem oraz kaparami i czarnym pieprzem." I jeszcze "Zalecane napowietrzenie w karafce na godzinę przed podaniem". Teoretycznie nie ma autora tych opisów, ale pod wszystkim na końcu gazetki podpisał się "Michał J. sommelier".
I jak w takiej sytuacji, taki przeciętny Kowalski jak ja, ma nie wierzyć, że to jest właśnie typowy przykład wina Barolo? Nie każdy zna ceny wszystkich win na rynku i powinien od razu nabrać podejrzeń, chociażby ze względu na "okazyjną" cenę.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
przeciętny Kowalski
PS. Próbowałem to wino w roczniku 2005 i zgadza się jedynie "silnie rozgrzewający alkohol". Może zabrakło karafki, świeżo startego Parmezanu i smażonej dziczyzny?
PS.2. Dane personalne znane Redakcji. wino13533#41132
wein-r (2012-05-18) @ Drogi Kowalski.
Tak mi przykro. Piłem! Ale chyba spartaczyłem okazję bo karafki nie wziąłem, dzika nie ubiłem i sera nie natarłem. I jak widać daleko mi do "Michała J. sommeliera". Brak doświadczenia i predyspozycji zbyt często komplikuje życie.
Ja kupiłem z ciekawości (gdyby chodziło o prostacką ochotę na Barolo wytoczyłbym coś z zapasów). I skąd ta podejrzliwość? Skoro w gazetce napisano... Ja człek z Lasu. Nastawiony ekologicznie. Gazetek nie kolekcjonuję. Ale w tym przypadku to był błąd oczywisty! Spartaczyłem...
PS Ale w skład sosu weszło! :-) To mnie trochę broni? Może? Jednak? wino13533#41141
star (2012-05-31) Ocena: 5 Wojtek mówi, a w zasadzie to pisze, że można je spróbować. Komu wierzyć? Jak żyć? Co prawda zaraz każe kupować prawdziwe Barolo nie ersatz, ale jednak: Gwoli uczciwości informuję jednak, że wino jest przyzwoite. Przypomina nawet prawdziwe Barolo swym nieco zgasłym, przeleżałym owocem i mocnymi garbnikami. Jest to erzac, imitacja Barolo, ale przynajmniej uczciwa, jesteśmy lata świetlne od zepsutego octu wciskanego ongiś pod nazwą Barolo przez Biedronkę. Na pierwszy kontakt – może być. A odsyła po prawdziwe Barolo do Settimo ze 101win, Rinaldiego z Enoteki Polskiej oraz Fenocchio z Magia del Vino. Nierówne butelkowanie? Przypomina mi się nasza dyskusja o Barolo z Biedronki. Wtedy Wojtek skazywał je na zlew, teraz do zlewu wylewa lidlowe Wein-r, a Wojtek z kolei pić każe. Wg mnie dyskusja o tych winach z fabryki trochę nie ma sensu, jeśli nie próbowało się tej samej butelki, ew. jeśli nie dokonało się dostatecznej ilości powtórzeń. Może do innych win też to się stosuje. Więcej ostrożności więc w wydawaniu kategorycznych sądów, sobie i innym życzę! @Lidl
wino13533#41418
willycoyote (2012-05-31) Moja ocena: 0, nie więcej. Niestety, w tym blogu najniższy poziom to 3. W takim razje, oceniam je 3 (-)... a jeszcze dodatkowo (-)(-). Czy mozna? Kto zna wino trzymie się daleko z tego typu trunku. Mogą pisać na etykiecie wszystko to, co chcą: Barolo, Barbaresco, Brunello, Curvina, Burdellino, wszystko jedno. Lądna etykieta to sidła. wino13533#41429
star (2012-05-31) To co? Wojtek się nie zna? Najpierw na Orvieto, teraz na Barolo się nie poznał? A może WillyCoyote jesteś uprzedzony i jakby Ci ktoś w ciemno je podał to by Ci smakowało? Żartowałem. Butelki chyba mocno nierówne. To prawie pewne. Bo jak inaczej zrozumieć aż taką rozbieżność opinii, gdy zarówno Wein-r, Wojtek i Willy oceniać wina chyba potrafią? wino13533#41432
star (2012-05-31) A problem regulacji w zakresie Barolo, Brunello, Bordeaux, czy nawet Priorat, gdy nowe nasadzenia wynaturzają pewno naturę tych win, a dbałość o szczegóły przy masowej produkcji spada, chyba jest dość istotny i palący. Jak alkohol w pewnym Prioracie;-) wino13533#41433
(2012-05-31) To nie problem butelki. Zapewniam. Kupcie to obrydlistwo i piszcie o tym!!!! Bleah!!! wino13533#41448
willycoyote (2012-05-31) Podpisze poprzedni komentarz. Zapomnialem, przepraszam. 1) Orvieto (na prawde?), 2) Barolo (na prawde?). A co bedzie jak 3? wino13533#41449
willycoyote (2012-05-31) Uprzedzony? Ja uprzedzony? Dobrze: 33 PLN mozeie rzucic raz do kibla, prawda?. Kupcie je!!!! Uwaga na biegunke... wino13533#41450
Jack Wino (2013-02-13) Ocena: 3 Chciałbym usłyszeć od kogoś kto lubi dobre wina i pijał dobre Barolo że to wino jest chociaż w miare ok, bo dla mnie jest nie do wipicia! Jeżeli kogoś stać na to żeby wydać 40 zł na Barolo No Name to polecam kupować zdecydowanie dobre węgierskie wina do 40 zł, które są produkowane z winogron:). Jeżeli chodzi o tych producentów tak zacnych marek jak Barolo, Sagrantino, Amarone z LIDL-a to pomimo wielu prób z żadną z winnic nie udało nam się skontaktować. @LIDL