rurale (2012-07-18) Ocena: 5 Wystarzyła jedna degustacja i wycieczka do Minho, żeby trendsetterzy zapałali do verde miłością ślepą i bezkrytyczną. Ja odważyłem się na roztanie się z tym trunkiem już jakiś czas temu, bo ten pozbawiony kontekstu zupełnie przestał mnie bawić (konteksty mogą być rzecz jasna różne np. kac po imprezie z Angolami w Algarve albo finał brazylijskiej fiesty gdzieś na plaży niedaleko Cascais itd.). W Polsce ambitniejsze butelki verde są po prostu za drogie (wersus wrażenia jakie oferują), a te relatywnie tańsze typu Casal Garcia czy Gatao są najnormalniej w świecie, według mnie, niedobre. Cukier, chemia i bąble pochodzące nie wiadomo skąd. Dlatego ja, w swoim malkontenctwie, verde mówię stanowcze nie. Może kiedyś zmienię zdanie, ale jeszcze nie wiem kiedy. Dlatego też wybieram inne, zabawne wina, dobre na lato. Jak choćby ten eksperyment od Gere. Proste, może nawet prostackie, ale fantastycznie kwasowe bąble. I pachną winem, a w uszach nie grzmi cały ten hype. @Interwin/Czerwone Wino
rurale (2012-07-19) @Dzidek Nie w Polsce, czyli w Niemczech:) W Berlinie na pewno polecam Wein&Glas. Bardzo staranna selekcja, dużo poważanych producentów i kultowych nazwisk na czele z Ghislaine Barthod. Sklep, który pretenduje do miana instytucji, z aureolą w tle.
Inny wybór to na pewno nieśmiertelny Moevenpick, gdzie podejście do wina jest zupełnie inne. Tu podstawą jest sprzedaż, sprzedaż i jeszcze raz sprzedaż, zatem nikt się z burgundami zbytnio nie certoli (wiadomo, kiepsko się sprzedają, ale w ofercie każego poważnego sklepu być muszą). Efektem takiej polityki jest częsta zmiana tytułów na półce (to znaczy raz na parę lat:) i wrażenie pewnej przypadkowości. Tam chyba nikt nie ma serca do burgundów (nie dziwię się), zatem jak nie idzie to do widzenia, albo jak nie macie nic do sprzedania, to też do widzenia (wiadomo że tam w tej Burgundii to ludzie kapryśni są zupełnie jak pinot noir:), co pewnie Niemców może wkurzać). Pomimo to mają fajne tytuły w ofercie np. butelki od Vincenta Girardin (w miarę przystępne ceny, dobre recenzje, u nas to 101 próbuje sprzedawać), Bruno Clair'a czy Jacquesa Prieur (drogie flaszki). Nowością jest chablis od Vrignaud.
No i na deser polecę Kierdorfwein. To gdzieś niedaleko Kolonii. Jednak jak się przegląda ich ofertę to buty spadają. Jest wszystko, albo prawie wszystko, można się w tych burgundach nurzać, pławić, albo dławić w nieskończoność. Producenci znani i nieznani, flaszki stare i młode, drogie i relatywnie tanie etc. Po prostu kosmos. Zupełnie niesamowite miejsce.
Koledzy polecali też dwa inne sklepy - Weinkosmos i Weinart (w tym ostatnim można dostać też stare butelki), ale mnie tam nie było więc wymądrzać się nie będę. W Londynie polecam na pewno Lea & Sandeman. Skromnie, ale inteligentnie, smaczne wina. I to chyba tyle. Nie wiem czy pomogłem.
wino13778#42618
dzidek (2012-07-19) Dzieki :-)
Wein & Glas troche drogi, o KierdorfWein bylo kiedys, rzeczywiscie spory wybor ino daleko i nie bardzo wiadomo, do ktorych flaszek konkretnie sie przymierzyc. O GC to raczej ksiazki mozna czytac. Wiec Village od dobrych czy Premier Cru od slabych? wino13778#42619
rurale (2012-07-19) Kup, porównaj, bądź źródłem:) wino13778#42621
star (2012-07-19) Mogę już? No to Lucullus.ch, jak leci, 2002:-) Dobre nazwiska. Kiedyś na nich trafiłem jak szukałem Esmonin. W Szwajcarii byłem, ale tylko na lotnisku w Zurichu. Drogo jak cholera. Wziąłem lokalnego Pinota z Neuchatel (pamiętacie Xamax) i jakieś endemiczne słodkie od tego producenta co Rurale kiedyś przytargał i wracamy do Rurale, elegancko! wino13778#42622
mdcc (2012-07-19) Niestety burgundia to nie bordo.... wino13778#42629
dzidek (2012-07-19) Skadinad. A co dokladniej masz na mysli?
wino13778#42630
cerretalto (2012-07-19) "Wystarzyła jedna degustacja i wycieczka do Minho, żeby trendsetterzy [...]"
No tak :), ale chyba jednak wolę jak nasi trendsweterzy badają w tym samym czasie różne butelki z tego samego regionu zamiast cosinusoidować od 4-5 za porządne wino do 6 za półsłodkie za dychę i waląc na oślep jakimiś opiniami autorytetów czy doktorów, winnych czy niewinnych. Zastanawiam się czasem co są w stanie wziąć z tej twórczości normalni ludzie szukający informacji, ale pewnie nie trafiają tu zbyt często.
Ostatni zestaw postów to jakaś kryptologia normalnie... :-) wino13778#42631
mdcc (2012-07-19) @ Dzidek
Faktycznie wyszło dość niejasno.
Chodziło mi o prostą myśl, że jak wypijesz 3 dobre saint-dżulieny to wiesz już całkiem sporo o tej apelacji, jak wypijesz 10 dobrych pojaków możesz robić za eksperta a jak wypijesz 50 burgundów to nadal nic nie wiesz.... Ja tak przynajmniej mam.... wino13778#42632
dzidek (2012-07-19) Czyli co najmniej 50 burgundow wypiles - wiec polec cos...
Wracając na ziemię, z pewną nieśmiałością, bo nie pytany, wrzucę opinię autorytetów, czyli Bettane'a i Desseauve'a z 2012. Ano polecają oni w różnych kategoriach wina niejakiego Goisota. Co prawda są to rubieże Burgundii, z dala od mainstreamowej szosy, w okolicy Saint-Bris, gdzie Sauvignona zamiast Chardonnay czasem robią, ale jednak cztery wyróżnione wina w różnych kategoriach robią wrażenie. W Polsce co więcej ten producent jest dość dobrze znany dzięki 101win i ŻuŻu, więc z dostępnością nie powinno być kłopotu... a jednak jest, win brak, sprawdziłem w 101win:-( Może w ŻuŻu coś się ostało. No ale wątek o burgundach niemieckich więc pasuje;-) Na SW Goisot kosi szóstki dość konsekwentnie. Pisaliśmy też o jego winach z Wein-rem na Drupalu.
Jeszcze jedno nazwisko. Arnaud Ernte. To raczej wina białe. Polecane dwukrotnie w B&D 2012. Spotkałem je po raz pierwszy w Grains Nobles. Z butów nie wysadzają, ale to solidna, nowa (chyba?) fala burgundzkiego winiarstwa.
wino13778#42640
star (2012-07-22) Nawiązując do dyskusji Dzidka i Cerretalto o naturze burgunda, która przeniosła się w inne miejsce: http://www.sstarwines.pl/wino13780 pozwolę sobie przypomnieć, że Cerretalto polecał kiedyś w temacie burgunda wina Montille'a (tego z Mondovino, ale robionego ostatnio na owocowo, a nie wyniośle jak kiedyś, za czasów ojca). Dorzucę do tego pewniaka - Vougeraie, którego polecają także inni. W Polsce jest także Magnien, u Mielża. Co do wspomnianego Goisota, to Bettane uznaje go za typowego dla Burgundii i pewno ma rację, wina są lżejsze niż np. w Vougeraie, ale nie mniej typowe. Warto pamiętać, że obok nietypowego dla regionu Sauvignona robi też w bieli Chardonnay i Aligote, typowe dla regionu. Choć tak jak rozumiem, Dzidek pytał raczej o wina czerwone. A ponieważ wina te są względnie tanie to pewno warto je spróbować i wyrobić sobie własną opinię. Z tym, że 101win nie ma ich na stanie, więc pewno trzeba ruszyć za którąś granicę. Zaznaczam, że jedynego Pinota Goisota jakiego próbowałem kupiłem w paryskim Grains Nobles, w którym selekcja burgundów jest dość dobra: http://www.sstarwines.pl/wino11182 a nie w 101win, skąd miałem możliwość próbować białe wina. PS. Może ktoś jeszcze podzieli się swoimi burgundzkimi tropami w tym wątku? wino13778#42696
deo (2012-07-22) Ja się chętnie podzielę, chociaż nie wiem czy komuś się to do czegoś przyda, bo na burgundach się nie rozumiem, a wina nie są, przynajmniej na stałe, dostępne w Polsce. Maison Roche de Bellene to "prawdziwy" Potel, wina robione ze skupowanych gron (bez "Roche" w nazwie to wina z winnic Potela, o ile dobrze rozumiem tą łamigłówkę). Rully - sympatyczne Chardonnay, bez uniesień; Bg. Pinot Noir VV - przyzwoity Pinot, podobnie jak Cotes de Nuits Villages; znacznie lepiej jest w przypadku Volnay - tu już jest jakaś złożoność, a przyjemność z picia znacznie większa. Wina z akcji 101Win, na zamówienie. Ceny od ok. 50 - 60 za PN do ok. 100 za Volnay.
Skoro mowa o PN to piłem jeszcze to z M&S, przyzwoite a może i lepiej niż przyzwoite biorąc pod uwagę cenę wino13778#42698
star (2020-01-15) Kto to napisał? Podpowiedź tkwi w nazwie apelacji:-) wino13778#530537
star (2021-04-19) Jak mus to mus. Słodko mi. Mezei. wino13778#531319