cerretalto (2012-12-10) Ocena: 8 W charakterze dodatku do Celebration Day wino3211#45713. Oczywiście nie obyło się bez win. Na początku było jedno z najtańszych (90zł) moich Brunello, ale "No Quarter" wymagał więcej. Otworzyłem więc jedno z moich najdroższych (310zł). Oba sympatyczne, bez większych wad i ze sporą materią. Ale zupełnie inne. A Blu-ray z koncertem był jeszcze tańszy niż to tańsze :).
Camigliano 2004 porządne, nieco mało skupione, niezbyt charakterystyczne, ale bardzo smaczne i w dobrym czasie do picia, 4.2/5.
Sugarille 1999 eleganckie, delikatne, żywe, słodziutkie, stopione, idealnie zrównoważone, czyste, sfokusowane, bardzo toskańskie. To dla mnie bardzo charakterystyczne Brunello w nosie i zdecydowanie i pełną gębą w ustach. Bardzo długie. 4.9/5. Kupione kiedyś w Centrum Wina, jak dla mnie nawet wtedy strasznie drogo, ale we Włoszech kosztowało wtedy niewiele taniej, bo sprawdzałem ile przepłaciłem :). Warto było poczekać. @Centrum Wina
star (2012-12-10) Od Gaji z Toskanii próbowałem jedynie lekki Promis oraz cięższą Ca'Marcandę. Fotki i odnośniki do notek obok, po lewej stronie. wino14175#45755
star (2012-12-10) Trochę lakoniczny ten komentarz. Czy dobrze rozumiem, że podpisujesz się pod oceną Cerretalto? Może jakoś rozwiniesz temat? wino14175#45759
willycoyote (2012-12-10) Podpisze i koniec. Wszystko to, co podpisal cerretalto. Podkreslam to, co podpisal cerretalto. Angelo wie, ze dla niego nie ukrywalem i nie moge ukrywac zadnej krityki. Tym winem mozna sie delektowac. wino14175#45764
star (2012-12-10) No to ani Parker (wiem, wiem wino10732#45762 on już jest passe) ani Wine Spectator nie poznali się na tym winie, dając jedynie lekką ręką 90+.
92 points Robert Parker's Wine Advocate: "The 1999 Brunello di Montalcino Sugarile, the selection, is darker in color than the regular bottling, more concentrated and substantial in flavor, riper and sweeter on both the nose and palate, and considerably denser and richer on the finish. Drink: 2005-2018. What’s missing here? Perhaps the spark, the inspiration which separates a very fine wine from an outstanding one. But perhaps we should stop expecting miracles in every vintage from this producer – he has never claimed, after all, to be able to walk on water." (04/05)
91 points Wine Spectator: "Ripe and refined, with good cherry and blackberry character with a toasted oak undertone. Full-bodied, with silky tannins and a fresh finish. Very well done. Best after 2004." (06/04) wino14175#45765
star (2012-12-10) Ciekawe co na to Jancis Robinson, którą Cerretalto chyba ceni? Jeszcze jedna notka z Vinography.com (pralinka) Aldera Yerrowa:
1999 Gaja "Sugarille" Brunello di Montalcino, Italy
Medium ruby in color, this wine has a gorgeous, complex nose of dried meat, cherry, blackberry, and light floral tones. In the mouth it has a classic Brunello flavor profile of black cherry, earth and leather with light high tones of exotic spices. It has excellent, soft tannic structure and a full bodied mouthfeel, with a solid finish. The Sugarille vineyard has been on record since 1547 as a producer of top quality Brunello. Score: 9.5/10. Cost: $133.
Temu się spodobało! wino14175#45766
cerretalto (2012-12-11) Willycoyote, Gaja wie jak robić fantastyczne wina. Do tego często bywają świetne już za młodu i podobają się także tym z mniejszym doświadczeniem a nawet preferującym bardziej "napakowane" wina. Poznałem kiedyś bardzo miłą córkę Angelo wino9821#35698 . Wszystko co piłem od Gaja było bezbłędne i eleganckie. Na samym początku przygody z winami bardzo mi się spodobało czyste i jak to widzę po latach trochę "burgundzkie" Sito Moresco, ale trochę gorzej było i jest z Promis.
Sugarille 1999 oceniał dla WA Daniel Thomases, którego oceny były dla mnie często kontrowersyjne. Dlatego kupowałem włoskie wina dużo bardziej według opinii sprzedawców niż krytyków i w końcu okazało się, że większość "odkryć" zawdzięczam właśnie sprzedawcom. Jak nastał Antonio Galloni, to gust już miałem dość wyrobiony, ale mimo to naprowadził mnie na wiele ciekawych butelek. Ale krytycy mają inne zalety niż ocenianie pojedyńczych butelek. Śmieszy mnie ten hałas związany z tym, że Parker sprzedaje WA. Może teraz niektórzy zatęsknią do niego :). Daniel Thomases dał Sugarille mało punktów, ale za to ładnie zakończył z tym chodzeniem po wodzie :).
Ale u mnie ta "iskierka" się pojawiła, może następuje to dopiero po latach - "ethereal" prawie jak "No Quarter" :). Sugarille i Rennina to dla mnie bardzo drogie wina i po 1999 nie kupowałem ich. Ale po tym doświadczeniu może jednak kiedyś zaryzykuję zakup butelki lub dwóch :). wino14175#45794
star (2012-12-11) Ja z Promisem też miałem kłopot. Ta lekkość smaku wydawała mi się nawet wskazująca na korkowość, która czyni wina zwyczajnie wodnistymi. Ale to jedna butelka. Druga wydała mi się w porzo, choć ciągle raczej po lekkiej stronie mocy. A co do Parkera i jego sprzedania Wine Advocate to przypomnę niezorentowanym wino10732#45762 Much Ado about Parker, na Winicjatywie (pralinka) wieszczony koniec ery Parkera. Z drugiej strony od dawna wiele win Parker nie oceniał, a marka mimo skandali z Jay Millerem (pralinka) No Pay No Jay miała się chyba dobrze? wino14175#45795
star (2012-12-11) A co do tego stąpania po wodzie, to podobną filozofię przedstawia Aubert de Villaine podkreślając różnice w rocznikach i terroir, co należy zrozumieć, aby zrozumieć wina DRC. Oczywiście ciężej zrozumieć ich ceny, ale ponoć starają się uniknąć spekulacji tymi winami i trzymają się w miarę rozsądnych cen, mimo, że zapotrzebowanie rynku jest ogromne. Wycofali np. wina większe niż magnum, bo zwykle to one były przedmiotem spekulacji. Stąpanie po wodzie jest niezłym określeniem także z innego powodu, bo jak ktoś inny powiedział (kto?) różnica między finezją, a nadmiarem wody bywa cienką jak czasem burgundy także DRC. Przypomnę raz jeszcze przytoczony cytat, bo ładny:-) Złota myśl Daniela Thomasesa. But perhaps we should stop expecting miracles in every vintage from this producer – he has never claimed, after all, to be able to walk on water. Podobnie powiedział kiedyś Philippe de Givenchy. Na dnie butelki nie znajdziesz nigdy Ferrari. Choć może wspomniał Lamborghini raczej;-) wino14175#45796
star (2012-12-11) A z burgundzkością Sito Moresco to może kiedyś, bo ostatnie roczniki to wina, jak żona, dla Australijczyka raczej - gęsto wszędzie, tłusto wszędzie co to będzie: rocznik 2006 (pralinka) oraz rocznik 2009 (pralinka) w sumie with consistent notes. Pewno próbowane za wcześnie, ale na elegancję to pewno długo by trzeba czekać, a można pewno i się nie doczekać. Przypomnisz Cerretalto jaki rocznik próbowałeś? wino14175#45797