Tawny Croft NV Porto DOC Portugalia Touriga Tinta Cena: 45 Alk: 20,00% Kolor: s Nr 14491 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
|
Inne od Croft: Tawny NV Porto Touriga, Tinta
Pink Port Porto
| peyotl (2013-04-21) Ocena: 5 Szkoda, że tak późno poszła info o urodzinach... zostałbym w Warszawie po lądowaniu z Lizbony...
Croft to tradycja, 17 wiek. Ale dzisiaj już tylko datą - 1678 - mogą zaimponować. Oczywiście pijalne, jednak bez ikry, z kłującym alkoholem, miałkie ciało, w nosie (w sumie ciekawszym niż usta) fiołki i politura. Zabrakła starania, czuć schyłek, nie czuć radości.
Może dlatego, że kupione u sprzedawcy, który nigdy nie miał w ustach wina? Pakistańczyk, muzułmanin. Gdyby lepiej znał angielski, pogadalibyśmy o Dar-al-Harb, a tak to tylko wyjaśnił mi, że wie o winie to, co mu klienci powiedzą. Dobre i to. @sklepik Lizbona peyotl (2013-04-21) Za to w barze u pana Tomasso, Porto Wine, przy tej samej zresztą co sklep Pakiego Rua dos Bacalhoeiros (czyli "Dorszowej"), w Alfamie, jest kapitalna atmosfera, powygłupiać się można i o porto poważnie pogadać, szynką przegryźć i nawet bezkarnie stłuc kieliszek. Idźcie tą drogą. Nabyłem tam kilka flaszek, które jak CZAS pozwoli, przybliżę Państwu wkróce lub kiedyś...
wino14491#47502 peyotl (2013-04-21) Na górnej półce stoją stare butelki, ceny w okolicach 1500 euro... a na ekranie Mariza, która jak stwierdził Tomasso, robi za duży show jak na fadistkę. Zgadzam się z nim i proponuję kapitalną, poruszającą serce Carminho, albo choćby Anę Sofię Varelę, której posłuchaliśmy w "kultowym" Mesa de Frades. wino14491#47503 peyotl (2013-04-21) Ana Sofia Varela - po prawej. Przerwa na papierosa (!). Posłuchać jej można np. tutaj: (pralinka)
Przy okazji podpowiedź dla tych, co pierwszy raz. Nie idźcie tam na 20.30, gdy otwierają. Każą wam zapłacić 38 euro i zjeść za to 5-częściową kolację. Trzy godziny posiedzicie i wtedy dopiero przyjdzie (jesli nie spóźniona pół godziny to cud!) fadistka. Takie zwyczaje. Więc: przychodzi się na 23, staje się na końcu pod ściana, a nawet w kącie za barem, jak jest tłok (a jest zawsze), płaci sie 3 euro za kieliszek czerwonego z kartonu (pijalne!) i się słucha koncertu. Muzycy siedzą przy drzwiach, więc wyjść i tak się nie da. Klub był dawniej kaplicą... wino14491#47504 peyotl (2013-04-21) Jeszcze wnętrze i dobranoc. wino14491#47505 star (2013-05-01) Będziesz miał okazję we Wrocławiu na urodzinach bis się jeszcze pojawić:-) wino14491#47584 star (2013-05-02) Przy okazji przypomnę Lalę z domu Croft, w końcu barwna to postać (pralinka) jak widać;-) wino14491#47593 star (2013-05-02) A co gorsze można już o tej 23-ciej być tak najedzonym i wypitym, że wrażliwość na sztukę może być bliska zerowej;-) Przypomnę wątek (pralinka) lizboński. wino14491#47594 |