les Trois Schistes Domaine de Mongilet 2011 Coteaux de l'Aubance AOC Francja Chenin Blanc Cena: 80 Alk: 11,50% Kolor: s Nr 15584 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
star (2015-08-18) Ocena: 7 Świetne bogate, gęste słodkie wino. Ice Wine'a mogłoby udawać śmiało. Mongilet można kiedyś było kupić w Nicolas i to w Polsce, stare czasy. Teraz w Annecy, w Sabaudii, w markecie. Nazwa w winie przywołuje dziecinne wspomnienia - każdy głupek kopie w (s)łupek, jak wczoraj Lech, który poległ w meczu z Bazyleą. Wino pachnące, herbaciano-miodowe. @Monoprix
star (2015-08-18) Annecy mon amour! wino15584#526929
star (2015-08-18) Takie wina mogę pić codziennie, podsumowała Starlet i ma rację! Z lazurem też wybornie, choć przydałby się jakiś tłustszy ser, roquefort czy gorgonzola. Z Annecy do Chamonix jeden krok. wino15584#526938
star (2015-08-19) Winne Wtorki reloaded. Temat który zaproponował Gustaw z "Przy Winie" brzmi - "wino, które przywiozłem z Wakacji". W związku z tym nie mogłem nie sięgnąć do wina z Badacsony Co prawda Węgry to nie jedyna destynacja moich tegorocznych wakacji z której przywoziłem wino ale Badascony wydaje się najlepszym wyborem. Biorąc pod uwagę tropikalne upały panujące od początku Sierpnia to białe Kéknyelű stanowi naturalny wybór. Sięgam po rocznik 2011 z winiarni Villa Tolnay. Ta posiadłość położona jest w oddaleniu od jeziora Balaton u stóp stożka wulkanicznego Csobánc jadąc w stronę Tapolca.
Winniczek (pralinka) Temperatury sprzyjają bieli, więc musieliśmy dokonać wyboru z tych kilku dostępnych butelek. Postawiliśmy znowu, więc na nasza ulubioną winnicę z pogranicza Ligurii i Tosknii, to jest Cantina Lunae i jej Vermentino. A więc degustujemy Cavagino Vermentino Colli di Luni DOC 2013, Cantina Lunae.
Zdegustowany (pralinka) Sebastian Bazylak w peani dla Beaujolais. I tak też cieszyłem się na wakacjach i tuż po nich dwoma butelkami Beaujolais – pierwsza, to zwykły bożolak firmowany nazwiskiem człowieka-legendy tamtej apelacji Georgesa Dubœufa. To wino nabyłem w markecie Monoprix w Lyonie za zawrotną ceną 5,40 euro. Wino spożyłem wieczorem tego samego dnia w dość niefajnym hoteliku ze szklanki do whisky kupionej w IKEA (nie ja jechałem do Szwedów, takie były w hoteliku) a dokończyłem następnego dnia już w Chateauneuf-du-Pape...Podobnie miłą niespodziankę sprawiło mi przywiezione z francuskiego Nicolasa Chiroubles, czyli wyższa apelacja w ramach AOC Beaujolais. Les 3 Puits Chiroubles’13...
Irek Wis, czyli Blurppp pił wino (pralinka) z Albanii Kantina Isak Shtepi e vjeter 2009. Winnowtorkowy wpis nie był by pełen gdyby nie zawierał opisu konkretnej etykiety. Wybrałem okręt flagowy z Kantina Isak. Jak na wino targetowane na segment premium przystało jest kupażem i do tego kupażem nietypowym bo zmieszano dwie odmiany białe i jedna czerwoną (shesh i bardhe – z białych oraz shesh i zi plus merlot z odmian czerwonych). Oba czerwone wina bazowe przed blendowaniem dojrzewały przez 12 miesięcy w beczkach dębowych, wino białe w inoksie. Nim zamieszczę notkę degustacyjną jeszcze dwa zdania. Shtepi e vjeter po albańsku oznacza stary dom. Nazwa jest nie przypadkowa. Wszystkie grona zebrano z jednej działki, z najstarszych krzewów które sadzała jeszcze matka właściciela i które rosną w około miejsca gdzie się wychował. Krzewy są formowane w „głowę” i rosną bez podpórek.
wino15584#527172
star (2015-08-19) W Dolinie Mozeli (pralinka) płynie wino gruzińskie. Wakacje, w tym roku, spędziłem w Gruzji. Wcale nie zamierzałem tam zwiedzać winnic, czy też zaglądać do kwewri. W planach były wycieczki na kaukaskie szczyty, w tym zdobycie popularnego Kazbeku. Pogoda oczywiście namieszała w planach i na dwa dni znalazłem się w Kakhetii, będącej najważniejszym regionem uprawy winorośli w tym kraju. Jak się okazuje, w Gruzji i dzięki Gruzinom nie ma rzeczy niemożliwych. Dosłownie w kilka chwil udało się zorganizować wizytę w winiarni, jednego z najbardziej cenionych na świecie twórców win z kwewri – Niki Bakhia. Powinienem wtedy przywieźć od niego wino Tarieluna, zrobione w 100% ze szczepu Rkatsiteli. W końcu, jak pisze Wojciech Bosak, to właśnie białe wino z kwewri, jest wykonane tą antyczną i niepowtarzalną metodą. Czerwone, to tylko próba naśladownictwa, odtworzenia stylu. Wina niestety nie przywiozłem, na szczęście w Krakowie można znaleźć wina Niki (i cały szereg innych doskonałych win gruzińskich) w portfolio importera Krako Slow Wines. Niedawno, na Winicjatywie, rozgorzała dyskusja nt. sensowności użycia kwewri. Napiszę krótko bull shit. Takie wina, jak robi Nika Bakhia sprawiają, że szczękę zbiera się z podłogi, z wrażenia.
W Naszym Świecie Win (pralinka) polało się wakacyjne Chianti. Tym razem otwieram butelkę z podróży, która pod względem winnej logistyki była dużo prostsza. Lilliano Chianti Classico Ruspoli 2011 zakupiliśmy bowiem jeszcze podczas poprzednich wakacji, na które wybraliśmy się samochodem. Tenuta di Lilliano to winnica usytuowana w Castellina in Chianti... W sukurs tej butelce podążyła pogoda. Trudno byłoby nam skusić się na jej otwarcie jeszcze kilka dni temu. Wtedy przy lejącym się z nieba żarze, marzyliśmy jedynie o białych, schłodzonych winach. Dziś, gdy kontemplujemy to Chianti na balkonie, kiedy momentami jest nam nawet chłodno, takie wino o średniej budowie wydaje się wręcz stworzone jako kompan wieczoru. Wracamy też myślami do naszych ubiegłorocznych podróży po Chianti.
Italianizzato (pralinka) patriotycznie, sięgnął po polską butelkę. Jak tylko dowiedziałem się, że szykujemy na dziś wakacyjne skarby zacząłem szukać w piwnicy czegoś odpowiedniego. Większość lipca spędziłem w centralnych Włoszech, a więc wybór Toskańskich klasyków bogaty (Nobile, Brunello, wina z Maremmy…). Nie, to nie jest czas i pogoda na otwieranie przyciężkich beczkowanych czerwieni. To może Lambrusco? Też nie, może i lżejsze, ale to wciąż odpowiedź niewystarczająca na warunki klimatyczne, jakie panują za oknem. Idźmy dalej, Dolina Loary i pyszne Muscadety? Już było. Jest! Kraków! Właśnie tak, mój wybór padł na butelkę, której etykietę zdobi polska mowa! Cuvée 2014 z Winnicy Srebrna Góra. Białe, na poziomie i rodzime, tego właśnie mi było trzeba w tak słoneczny i gorący dzień jak dziś. A poza tym, nie ma nic piękniejszego, jak poznawać i dać się zaskoczyć przez swoją ojczyznę, nie prawda?
Zaś Kobiety sięgnąły po Wino Verde Pessoa da Vinha – Winny Wtorek 18.08.2015. Pessoa da Vinha Vinho Verde 2014, Cena det 31,90zł
„po prostu wino” Dietla 75; Kraków.
Nos: świeżo wyciśnięty sok z cytryny, zielone jabłko, mokre kamienie, mineralność, zioła: mięta pieprzowa, szałwia, świeżość porannej rosy na łące.
Usta: wino lekkie, delikatnie perliste o wyraźnie zaznaczonej kwasowości. Przyjemnie orzeźwiające. Posmak startej skórki z cytryny, grejpfruta i antonówki na finiszu.
Rekomendacja:
Idealne połączenie: polskie sery zagrodowe z Gospodarstwa Agroturystycznego Koziarnia państwa Lorków, smażone tofu , lody kokosowo – limonkowe z liśćmi kafiru, proziaki, świeże owoce.