Debize Benoit 2003 Beaujolais Village, Julienas AOC Francja Gamay Alk: 13,50% Kolor: cz Nr 1987 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
Inne od Debize Benoit:
sstar&let (2005-08-14) Ocena: 5 (7) Tyniec, suszona śliwka, lekkie, nieco słodkie, ma trochę garbnika, nota 5-4
star (2012-11-25) Dzięki Krzyśkowi Chromemu z FB mamy etykietę tego żuljena(s?), choć z 2005 roku! A napisał o nim przepięknie.
I tak oto kończy się pewna epoka: piję ostatni łyk z ostatniej butelki wina z mojego ostatniego winobrania. Juliénas 2005 od Benoît Debize. Czy jeszcze kiedyś skosztuję wina z winogron, które sam zebrałem? Na pewno nie będzie to wino od Benoît, bo on już wina nie robi. Dla niego jakaś epoka także się skończyła. Mam nadzieję, że odnajdzie się w nowej. I że ja też się odnajdę.
Le beaujolais nouveau est arrivé! Le vieux beaujolais est parti...
W dośc dowolnym tłumaczeniu to by znaczyło, że młode bożole, czyli nuwo przybyło, a stare, czyli cru odeszło w siną dal... wino1987#45520
star (2012-11-25) Dodam tylko tutaj, bo jakoś wątek bożole nuwo w tym roku na SW nie odpalił, że w łódzkich Ciągotach i Tęsknotach (pralinka) / (foto)40 butelek Beaujolais Nouveau od Bichota znikło dość szybko, widać, że marketing i w Polsce działa! Dla nas nie starczyło i ratowałem się musem z regionu Cava. Nie to żebym jakoś szczególnie żałował, ale jednak jak widzicie nie to, że nie chciałem. wino1987#45521
star (2012-11-26) Czekając na Spola jak na Godota, wstawiam zastępczą fotkę główną zapożyczając ją ze strony Julienas seen from the sky (pralinka) czy też Julienas vue du ciel. wino1987#45524
krzysiek (2012-11-26) Od bez mała 20 lat do zeszłego piątku zawsze miałem u siebie wino zrobione z winogron, które sam zbierałem. Dlatego wypijając z przyjaciółmi tę ostatnią butelkę nie koncentrowałem się na zapamiętaniu wrażeń degustacyjnych, a raczej wspominałem tamto słoneczne i ciepłe późne lato, kiedy kończyłem moją karierę zbieracza winogron.
Pewnie niewielu spośród czytających te słowa miało okazję kosztować siedmioletniego beaujolais. Ja kiedyś piłem nawet starsze, z legendarnego rocznika '76. Juliénas rocznik '05 od Benoit to wino bardzo dojrzałe całą dojrzałością, na jaką stać gamay. Jego smak nie ma nic wspólnego ze stereotypowym beaujolais. Próżno tam szukać aromatów owocowo-kwiatowych. Dominują jakieś konfitury, jakieś korzenie, aromaty właściwe bardziej starszym burgundom.
Ale jako się rzekło - to już drugi raz się nie zdarzy. To trochę tak, jakby w byle jakim przydrożnym barze dostać absolutnie genialne pierogi ze skwarkami zrobione przez gospodynię z sąsiedztwa. I powracając w to miejsce znaleźć już tylko kebab z frytkami.
Na zdjęciu zrobionym 24 września 2005 r. są winogrona, z których zrobiono zawartość butelki na zdjęciu powyżej. W głębi poniżej widać dom właściciela, a za nim jego chais. wino1987#45528
star (2012-11-26) Ładnie opowiedziana historia. Niepokoi mnie tylko co się stało z Benoit Debize? Czemu nie robi już win? A tu nam się chyba zrobił wątek moje ostatnie wino, zamiast pierwsze (pralinka) co brzmi może nieco groźnie i złowrogo, ale nawiązuje może poniekąd do wpisu MM (pralinka) w którym żegna się on niestety ze SW:-( wino1987#45529
taktaknienie (2012-11-28) Zastanowiłeś się dlaczego wszyscy przestają tu pisać?
...nachalne i obrzydliwe dopierdalanie się do Bońkowskiego to tylko czubek góry lodowej. Nachalne "wykopywanie" wątków dla udawania "ruchu" na stronie. Do wymiotów męczenie ludzi swoimi obsesjami. Zalewanie miejsca "winnego" klockami hamulcowymi. Dopuszczaniem do głosu (bez moderacji) postaci tak bardzo nic nie rozumiejących niczego związanego z winem jak "pisarz" Peyotl i jemu podobni. Itp. Itd.
Właśnie "na żywo" możemu oglądać jak szykujesz ostateczny pogrzeb czegoś fajnego. Pogrzeb który zgotowałeś sobie sam poprzez nachalną promocję głupoty. Promocję własnych kompleksów, ambicji, pychy i promocji przyklaskującyh Ci <--deleted by admin-->. Pewnie świetnie się bawisz kiedy wpisujesz sam dwudziesty komentarz "wykopujący" jakieś archiwalne wątki. Problem w tym, że skutecznie zabijasz coś, co mogło być najlepszym miejscem dla polskich winomanów. Szkoda. wino1987#45547
cerretalto (2012-11-28) @"Problem w tym, że skutecznie zabijasz coś, co mogło być najlepszym miejscem dla polskich winomanów. Szkoda."
Masz w tym rację, portal ma sporo wad, upór i podejście Stara są czasem niezrozumiałe i też mi się nie chce już tu pisać. Ale chciałbym nieśmiało zwrócić uwagę na to, że portal Stara jest społeczny, istnieje dość długo, piszą tu pasjonaci (nieważne czy z branży czy nie), mało jest chłamu reklamowego, jest sporo ciekawych informacji (choć mogłyby być łatwiejsze do wyszukania czy posegregowania) i jest wiele odniesień do innych portali. Równolegle (a może raczej w rzeczywistości równoległej?) wąska elita polskiego światka krytyki win wciąż promuje swoje czasem dość kontrowersyjne idee i cytuje głównie samą siebie.
Podejście Peyotla do wina jest dla mnie bardziej naturalne (by nie powiedzieć normalne) niż podejście Wojtka Bońkowskiego. Uważam tak, mimo że wiem, że Wojtek ma niewątpliwie szerszą i bardziej uporządkowaną wiedzę i więcej doświadczeń. Gdybym tylko wiedział jak wylistować notki Peyotla z jego podróży po Italii... :) wino1987#45549
peyotl (2012-11-28) @Taktaknienie - strasznie dużo jadu jest w tobie i to jest nawet większa sprawa, niż wpisy na tym portalu. Po co to robisz? Nie podoba się - to nie wchodź. A co do Peyotla - to myślę, że zrozumiałem z wina więcej niż opowiadają twoje frustracje. <--deleted by admin--> Relax, man.
wino1987#45550
peyotl (2012-11-28) errata: ZĘBY wino1987#45551
star (2012-11-28) Klocki, czy opony okazały się zainteresować kilku winomaniaków, jak GP czy Deo. Wariacje na temat samochodów pojawiły się same, w kontekście win, choć potem zwekslowały na boczny tor, jak samochód ze źle ustawioną zbieżnością.
Odchodzenie, czy przychodzenie na Forum, dowolne to naturalny proces, a powody bywają różne, brak czasu, znudzenie tematem itp. Ale głos krytyki przyjmuję i biorę go na klatę. Postaram się bardziej winnie, mniej niewinnie pisywać.
Komentarze Peyotla można przeszukać w ten sposób (pralinka) a jego notki (pralinka) zaś tak, ale rozumiem, że nie o to Ci chodziło. Może Peyotl sam opracuje przewodnik podróżny, znaczy zbierze swoje podróżne pralinki w jakimś jednym miejscu.
Proponuję powstrzymać się od wycieczek osobistych, póki co dla przykładu pokasuję fragmenty w powyższych wpisach.
Co do Wojtka to zawsze podkreślałem, że szanuję jego merytoryczność i pracowitość, co nie oznacza, że z wszystkimi jego tezami się zgadzam. Ale z pewnością o tym, o czym pisze warto rozmawiać, a także to komentować. Mam też nadzieję, że wespół z zespół wkrótce napijemy się dobrego greckiego wina, ponad podziałami;-)
wino1987#45552
star (2012-11-28) Uwaga na boku. Powstają inne portale, blogi i niektórzy decydują się tam pisać. Na przykład Reuptake przeniósł się na komercyjną Winicjatywę z przytupem, Rurale pisuje to tu to tam. Niektórzy wolą pisywać na DeoBloxie, choć akurat ta grupa osób pisuje nadal na SW. Znam niektóre osoby ze SW i wiem, że nie mają ostatnio po prostu czasu stąd ich mniejsza aktywność. Natomiast takich użytkowników SW jak Ggreg czy MKonwicki trudno chyba podejrzewać o przyklaskiwanie moim jak to określono ambicjom, raczej częstokroć pięknie się różnimy w różnych kwestiach;-) wino1987#45554
marwin (2012-11-28) Z zasady nie biorę udziału w takiej dyskusji, jak ta, którą wywołał taktaknienie. Ale tą razą - tak !Człowieku !, kto ci każe wchodzić na to forum ? Nikt. Kto ci każe zgadzać się z opiniami innych ? Nikt. Dlaczego należy zabraniać, poruszania innych tematów niż wino ? Dlaczego oburzasz się na opinie innych i podejrzewasz o brak profesjonalizmu innych, skoro nie wiem kto ty zacz ! Chyba, że reprezentujesz grupę, która na każdy temat ma coś do powiedzenia. Może twój komentarz jest pod każdą informacją, na każdym portalu ? Nie wiem czemu ma służyć chamstwo, oprócz niepotrzebnych emocji ?
Chciałem napisać, że ze Starem nieraz się nie zgadzamy, ale uświadomiłem sobie, że my najczęściej się nie zgadzamy. (Nie zawsze o tym piszę, że względu na brak czasu). Ale nigdy nie przyszło mi do głowy z tego powodu być niegrzecznym.
Jesteś oburzony klockami hamulcowymi ? Ostatnio byłem na degustacji, gdzie były butelki 15 producentów. Było kilku przedstawicieli producentów, kilku kapłanów polskiej, winiarskiej myśli krytycznej, w tym dwóch biskupów. Zabawa była przednia, a rozmowa o degustowanych winach nie stanowiła nawet połowy czasu. Nie zauważyłem zdegustowanych tą sytuacją.
Jeśli Peyotl lubi uprawiać enoturystykę i ciekawie o tym opowiadać, to chwała mu za to, że chce mu się to robić na SW, bo mi się po prostu nie chce, choć też enoturystkę uprawiam.
Daj więc sobie na luz, bo to jednak tylko wino i nie trzeba rozmawiać przy nim o jazzie. Można czasem rzucić słówko o Hondzie Jazz. wino1987#45556