sstar&let (2007-07-26) Ocena: 6 wracając do naszych baranów, a w zasadzie kozy, która widnieje w karcie
restauracji Hotelu pod Różą i kusi ... w końcu przechodząc po raz n-ty obok
ulegliśmy pokusie. Ponieważ najładniej było w części włoskiej zaczęliśmy od
klusek i na nich skończyliśmy - pappardelle w sosie prawdziwkowym niestety
okazały się pływać w roztworze soli i oliwy, lepsze było spaghetti ze szpinakiem
i suszonymi pomidorami - tylko trochę przesolone, zbyt ostre (karta nie
zapowiadała papryczek). Sytuację ratował Riesling Gobelsburger - choć początkowo
wydawał mi się nieco przejrzały (pierwszy nos, kelner powachal silikonowy korek,
potem także wino i stwierdzil ze pachnie Rieslingiem) po chwili okazał się
harmonijnym, mineralnym winem z aromatem liczi, mięty, miodu, grzanki (czyzby
ciut beczki??, nieco mnie to zmylilo przy tej przejrzałosci). Nie chcielismy juz sprawdzac jak smakuje koza, tym bardziej ze po doswiadczeniu z kluskami nie wiadomo ke koza;-)
mm (2008-05-06) Ocena: 6 Rocznik 2005, jak zwykle przyjemne, kwasowe winko, odrobinę cytrusów, zdecydowanie lepsze niż w zupełnej młodości. wino2686#45