sstar&let (2008-04-18) Ocena: 5 spotkanie w Bziku, wino od peyotla długą i krętą drogą podróżowało ale w końcu dotarło, zaskakująco dobre, niezły owoc, goryczkowy finisz
sstar&let (2009-02-18) Jak zostać winnym guru w Indiach:-) Ciekawe na ile pytań tego testu potrafilibyście odpowiedzieć? Np. ulubiony szampan rapperów, niekoniecznie tych znad Wisły to Cristal:-) wino2885#3361
sstar&let (2009-03-03) Warto odwiedzić kino i zobaczyć Slumdog the millionnaire - choćby dla zdjęć, dobre jak w Mieście Boga! Za dużo o winie w tym filmie co prawda nie ma ... ale akcja wartka, film niesłychanie plastyczny ... szkoda tylko, że chłopaki musiały wrócić do slumsów, ech... wino2885#3753
star (2011-01-27) O kastach będzie. Mimo, że mam przyjaciela Hindusa, podobno zresztą bramina, to o Indiach nie wiem prawie nic. Inne jakie są, ale nie żadne kasty, wrrróć... tylko warny: siudrowie, wajsijowie, kszatrijowie i wspomniani już bramini. Kasty to raczej skupiska ludności, coś większego niż rodzina, a mniejszego niż warna. Z pokolenia na pokolenie związane raczej z rodzajem wykonywanej pracy. Jak głupoty gadam to Peyotl albo Wein/r mnie poprawią. Najlepiej w sanskrycie;) Oni tam wina raczej nie pijają, alkoholu raczej nie lubią, pijali kiedyś coś co zwało się somą, nie wiadomo z czego, wedyjskie klimaty. Teraz pewno dużo się zmienia, wino w Chinach to i w Indiach może być. wino2885#25442
star (2011-01-27) Tak jak wina w Chinach z niewiadomych mi przyczyn dobrze, żeby były z nazwą zaczynającą się od la (Lafite czy Latour mają tam wzięcie; ale każdy lafit i każdy latur, nawet w prezentach sobie takie posiadłości kupują, niekoniecznie w Bordeaux), to dla Indii przepis na sukces to 'su' czy 'sum' odnoszące się do szczęścia ponoć. wino2885#25444
peyotl (2011-01-28) W każdym razie w bardzo przyjemnej restauracyjce indyjskiej w Krakowie, róg Sławkowskiej i chyba Tomasza, nie mają indyjskiego wina.
www.indus.pl
Pytałem szefa, Hindusa, nie wiedział, że takowe istnieje.
PS. Cholera, kryzys. Nie mam kiedy win wpisywać... stosik rośnie... wino2885#25464
star (2011-01-28) Chiński bilioner kupił synowi posiadłość Lafitte, a dokładniej Chenu Lafitte (u nas w Winarium, ktoś by mógł kupić;), czyli lafit szenu (lafitte chez nous;), co może znaczyć lafite dla każdego, ew. lafit u nas, czy też lafit w domu i zagrodzie. wino2885#25477
star (2011-12-24) Nagle dziecko popłakuje, a magia jego narodzin sąsiaduje z czyimś błaganiem o przetrwanie. Przyszło na świat tam, gdzie na skrawku chodnika wydarza się i piekło, i raj... niczego nie ukrywają, odsłaniają całe piękno i nędzę istnienia. Kto tu przyjdzie, zobaczy wszystko. Więcej, niżby chciał.
Fragment z książki Pauliny Wilk - Lalki w ogniu. wino2885#37150