Provignage Henry Marionnet 2006 Jardin de la France VdP Francja Romorantin Cena: 140 Alk: 13,00% Kolor: b Nr 3750 www
Legenda (ocena):
8 - wybitnie, prawdziwe arcydzieło
7 - bardzo dobre, wino z dużą klasą
6 - dobre, interesujące
5 - całkiem niezłe, przyzwoite
4 - słabe
Brak gwiazdki
3 - omijać z daleka, wino z wyraźnymi wadami
sstar&let (2009-02-07) Ocena: 7 Hedonizm w czystej formie, choć nie dla każdego hedonisty;-) Dużo kwasu, dużo ciała, wrażenie welurowości, aksamitności które w winach przedfilokserycznych podobno jest regułą. Marek Bieńczyk polecał je kiedykroć wyjeżdżałem do Paryża, w końcu się skusiłem wszedłem do sklepu, wyjąłem 40E i kupiłem. Warto było, choć to dość nietypowy rocznik, dość przyjazny za młodu, pozbawiony nieco głębi typowej dla tego wina, które powstało z 159-letniej winorośli! Parcelę kupił w 1998, widać było, że stare krzewy, a ludziska gadały, że z XIX wieku, badania ampelograficzne potwierdziły i w ten sposób Henry stał się posiadaczem najstarszej winnicy we Francji! @Caves Bossetti
sstar&let (2009-02-07) Robi też wina z serii Vinifera (też bez podkładek, ale winnice już młodsze) więcej np. na stronie The Wine Doctora. wino3750#3069
sstar&let (2009-02-09) Aromatycznie wino weksluje raczej w kierunku nut mineralnych, pojawia się też delikatna nuta owocowej słodyczy kontrastująca ze słonością smaku. Tytułem pocieszenia po moim ostatnim nieudanym podejściu do szampana Bollingera Vieilles Vignes Francaise jest wiek winorośli w tej przedfilokserycznej winnicy - jedynie 30lat, więc czym to jest w porównaniu z naszym ponad 150 letnim mastodontem:-) wino3750#3105
sstar&let (2009-02-19) O winie tym pisał też Eric Asimov na stronie New York Times (porównał je do win Dagueneau co chyba jest najlepszą rekomendacją!), o czym dowiedziałem się dzięki relacji sofanesa z naszego przedfilokserycznego spotkania na jego blogu Vitis Vinifera. wino3750#3420
sstar&let (2009-02-20) Czasem się z kohei zgadzamy co do oceny wina, że zacytuję wypowiedź z jego blogu winobranie: "Jedną z gwiazd spotkania okazało się Domaine de la Charmoise Provinage pays du Jardin de la France 2006, pochodzące z krzewów odmiany romorantin zasadzonych ponoć w 1850 roku! Taka elegancja, szlachetność i aromatyczna pełnia rzadko zdarza się czemuś, co nie jest rieslingiem (taki żarcik)." wino3750#3445
sstar&let (2009-10-16) O winie tym pisze w NYTimes Eric Asimov zaś na blogu Vitis Vinifera Sofanes opisuje je tak:Na przykład Henry Marionnet Provignage 2006, z rzadkiej i mało znanej odmiany Romorantin, której po rodzicach całkiem blisko do odmian takich jak Chardonnay czy Melon. Winnica tym razem jedna z najstarszych, jeśli nie najstarsza we Francji, wino zaś nadzwyczaj lekkie, z nutami nie do końca dojrzałych owoców, w tym jabłek, i bardzo ciekawymi akcentami pokrzywowymi. wino3750#10564
sstar (2010-10-07) Enonudyzm. Winne dziewczyny rozbierają... wina, a w zasadzie to koncept nagiego wina;) Nagiego czy też naturalnego. Pisze o nich Jancis Robinson, pisze o nich Ewa Rybak kując na gorąco termin enonudyzm, ładnie i zgrabnie. Ulubione wino naturalne Jancis Robinson to m.in. z Domaine Henri Marionnet, Première Vendange Gamay 2009 Touraine £9.95 dostępne w The Wine Society. Niektórzy specjalizują się w takich winach jak amerykański Louis Dressner. Win takowych nie piłem, ciekaw jakoś nieszczególnie jestem, ale jak widać sam koncept pewne emocje budzi. Tak sobie je wyobrażam, jak je plastycznie namalował Rurale. A Wy co sądzicie? Kolejny marketingowy trick, czy powrót do korzeni? Wiele osób z pewnością chciałoby, aby niektóre wina (a jak nie wina to choć winiarki;) były bardziej nagie... wrrróć oczywiście naturalne. wino3750#21242
star (2011-11-29) Poprawiam rocznik z 2007 w notce, na 2006 - zgodny z etykietą. To może dokupię teraz 2007, bo jest w Caves Bossetti. Wcześniej nie kupowałem, bo myślałem, że ciągle mają ten sam 2007, co go piliśmy, a tu pomyłka jednak chyba. wino3750#36436