sstar&let (2009-07-07) Ocena: 5 Wino idealnie pasujące do wątku Białe, orzeźwiające wino na gorące popołudnie. Soczyste i owocowe, lekko kwasowe i goryczkowe. Te zielone smaki to pewno od Verdello. choc kto tam wie, co kryje się pod tajemniczą nazwą Lanaiolo? Aromaty też po owocowym ataku, przychodzą nuty roślinno prafinowe. Obleci! Co mi tam... kto by tam wino wąchał;) Fotka jutro! @Biedronka
mikpaw (2010-01-16) No ryba to dużo powiedziane, miało być anchois ;) (ale w niewielkich ilościach;)) wino4049#14360
mikpaw (2010-01-16) Poza tym na razie żyjemy, zobaczymy jak będzie jutro ;) wino4049#14361
roman (2010-01-17) Anochois z wołowiną to klasyka. Nic w tym łamiącego konwencję. Vide "tatar" dość w Polsce dobrze zaaklimatyzowany. wino4049#14372
ggreg (2010-01-23) Ocena: 4 Zgłoszę votum separatum. Mnie to wino nie smakowało. Szczupłe, momentami wodniste, z zieloną goryczką i aptecznym posmakiem. wino4049#14543
sstar&let (2010-01-23) Spróbuj jeszcze raz. Pewno nierówne butelkowanie;-) Ten sam rocznik? MikPaw je katuje jako vino della casa i zawsze mu smakuje. A ten apteczny (bo nie apetyczny?) posmak coś źle zwiastuje. Daj mu szansę:-) wino4049#14544
ggreg (2010-01-24) Rocznik ten sam, szansę mu dam;-) wino4049#14548
Futrzak (2010-06-27) Ocena: 6 Winko bardzo sympatyczne, całkiem niexle wyważone - nie wybija się ani kwas, a sama kwskowość przywodzi na myśl cytrusy. Smakowalo większości na imprezie, pite w towarzystwie sałatki na bazie tuńczyka i ryżu. Degustowane solo równiez daje radę - zwlaszcza w ciepły letni wieczór. wino4049#18685
sstar (2010-06-27) Witamy Cię Sserdecznie Futrzaku! Zapraszam do przedstawienia w wątku Moje Pierwsze Wino. wino4049#18687
ducale (2010-06-28) kupiłem po 9zl, rocznik 2009, na ciepłą niedziele zamiast wody :) wino4049#18703
star (2012-02-28) Marceli Szpak dziwi się światu pijąc 2010 rocznik: Jestem zdumiony. To wino kosztuje w Biedronce 9,99 zł, a jest nie tylko pijalne, ale wręcz smaczne. Smakuje co najmniej na 18 zł. Aromat i smak gruszki, przyjemna kwasowość, jest bardzo lekkie.... A wystarczy sprawdzić na SW i okaże się, że na ogół Borgo Cipressi nie puszcza się kredensu;-) Zagadka teraz! Jak naprawdę nazywa się Marceli Szpak;-)?
wino4049#38734
star (2012-03-28) Fascynuje mnie to, czemu Wojtek Bońkowski, po apelach jak rozumiem WillyCoyote'a mejlowych, jak zaręcza WillyCoyote: wino13312#39533 oraz moich na Kontrze: kontretykieta.wordpress.com/2012/03/21/slawa-soave gdy pojawia się raz jeszcze ten temat, ani się nie zająknie, że z tym Orvieto to nie jest tak różowo, że opinie i flaszki bywają różne, a brnie w jakieś winka: http://winicjatywa.pl/2012/02/28/orvieto-borgo-cipressi-2010/#comment-478114324 zamiast napisać wprost, że opinie na temat tego wina różne bywają i nie chodzi o linkowanie SW w tym momencie. Przecież WillyCoyote to nie jest gościu co wypadł sroce spod ogona i łoi tylko winka do trzech dych, a trzy to flaszki wspomnianego Orvieto spróbował i do zlewy wylał. A miało być wielogłosem i ponad podziałami? Opinie na WI bywają na temat tego Orveito zróżnicowane. Grzegorz Okaz pisze o siarze: Z ciekawości pojechałem, kupiłem, przeżyłem. Nie jest źle. Tak jak pisze Pan Wojtek, trochę jakiejś gruszki, trochę jakiejś pijalnej kwasowości, i nie nalali tam wody. Za 'dychę' może być. Trochę siarki tylko w nim chyba dużo, za dużo, takie moje wrażenie. Smakuje co najmniej na 12zł! ;-] choć chwali. PJ o przemyśle: Świeżo, lekko, przemysłowo - spróbowałem podjudzony przez tut. blog - i dało radę. Za tę cenę , naturalmente. Może ta siara i przemysł to było to co zraziło WillyCoyote'a? Dla niego to dyskredytowało to wino, które do zlewu trafiło. A młodzież pewnym i prężnym krokiem za wodzem pełnym (w)inicjatywy podąża... quo vadis? wino4049#39621
willycoyote (2012-03-28) Sstarze: nie prowokuj spiacego pieska! Kolega WB moze pisac te slowa o tamtym winie tylko w komercyjnym blogu, gdzie moga sie zmieszczyc wszystkie reklamy. U siebie, za darmo, (po polsku czy po angielsku) to nie moze robic, poniewaz we Wloszech jego koledzy pisarze o winach mogliby natychmiast zainterweniowac i wyjasnic mu czym jest ta kantyna, czym jest ten trunek (nie moge nazywac go "wino", przepraszam, mam czyste sumienie). Inna sprawa natomiast jest ta Vernaccia z kantyny Sensi z Lidlowskiego zakupu za 14,99: przemyslowa ale mozliwa do picia w ciezkich czasach zamiast wody latem, z lodem i sokiem z cytryny. Dzisja kupilem bialego Tova w Biedronce za okolo 12 zlotych: dwie butelki. Jedna juz trafila w calosci do brzugu, z ciabatta i salami. Druga czeka na zone wieczorem, z mozzarella i oliwkami. wino4049#39623
willycoyote (2012-03-28) Sstarze... czy jestes? Pisalem "Inna sprawa natomiast jest ta Vernaccia z kantyny Sensi" a niczego nie odpowiadasz? Inna "sprawa" ale i ta sama kantyna! Cos w tamtym blogu WI dzieje sie na sam korzysc tej rozlewni. Kiedy jade do Wloch bede mial wiecej informacji o tym. Cos smierdzi z daleka. wino4049#39624
star (2012-03-28) Odpowiem jak żaba w dowcipie, jasne, że jestem, a gdzie mam być, tu jest k... mój dom:-) PS. A dowcip kiepski zresztą tak leciał (ostrzegam, że nie umiem opowiadać dowcipów). Gościu tonie w bagnie zanurzając się coraz bardziej, krzyczy ratunku, cisza, znowu ratunku, a tu cisza... w końcu już tylko głowę mu widać, na ratunku znowu nikt nie odpowiada... cisza... nagle widzi żabę, która z zaciekawieniem przypatruje się mu... ostatnim tchem wykrzyknął do żaby co się gapisz? sp...! na co żaba: sp..., sp....? gdzie mam sp... przecież tu jest k... mój dom! wino4049#39627