sstar&let (2009-12-26) Ocena: 5 Alfons robi głośne wina, może najglośniejsze nad Loarą, oprócz Dagueneau czy Joliego. Generation X, kosztuje krocie. Czerwone znane chyba bardziej? Typowe aromaty, w smaku gorzkość szałwii (no może trochę przesadziłem) ale bez kwasu. Jest agrestowo, jest kwaśnawo, może nawet mineralnie. Kalsyk, ale bez zachwytu. Tłustawo i męcząco nieco. Ale 1.40E to brakujące ogniwo do wyczerpania kredytu na enomatiku. Opłaciło się. @Grains Nobles
rurale (2009-12-26) Kurcze, zmartwiłeś mnie. Kiszę butelkę od Alfonsa w piwnicy i wiele sobie po niej obiecywałem. Niedobrze. wino4509#13617
sstar&let (2009-12-26) Białą czy czerwoną? Czerwone może lepsze? Nie martw się:-) To też nie najgorsze, ale technologia górą! wino4509#13630
star (2011-01-24) Ocena: 4 Niestety okazałem się być złym prorokiem. Wtopa z tą flaszką, tragiczna nie była, ale jednak lekko wadliwa, co zabrało całą przyjemność z degustacji. Nie wiem, gdzie je Rurale kupił. wino4509#25309
rurale (2011-01-24) W kultowym w pewnych kręgach Chai Barze:) Wino niedobre, popsute. Natomiast nie zgodzę się z Pawłem PP, który krzyczał, że Sancerre nie wolno tak długo trzymać. Zdaje się że w tym sb jest trochę drewna. A z drewnem wiadomo. Utrzymuje przy źyciu:) wino4509#25337
star (2011-01-24) Po czterech, pięciu latach nie widać było, żeby Sauvignon Dagueneau (co prawda to Pouilly, a nie Sancerre) miało słabnąć, mimo, że tam beczki chyba nie było. O Didierze Dagueneau z Timesa, przy okazji;).
Z Domaine Moussiere produkują to właśnie wino oraz topowe Generation XIX oraz Cuvee Edmond. Terroir takie: The marles, known as "Saint Doulchard" are situated on Kimmeridgien limestone.
wino4509#25339
star (2011-01-27) Ocena: 4 Utlenione! Zakrzyknęli Peyotl z Winerschem. Drewniane, niedobre, ostre. Na czwórkę. Niepoukładane. Owoc ginie szybko, wadliwe jakby. Ciemne jak na Sancerre, utlenione. Chenin lepiej niż Sauvignon znosi chyba utlenienie, tyle Winersch zauważył. Bo o Jolim znowy zaczęliśmy gadać i jego Savennieres. Posmaki jabłkowe, dziwne. Zakupione tym razem we brukselskim Chai Barze, gdzie wina już kupowali Rurale i Winersch, tylko MKonwickiego pogonili, a wino jak widać popsute mu dali;) Ok. 16E mu za nie zabrali, łobuzy!
A z tego Mellota to ambitny chłopak. Tłucze czerwone flaszki po cztery dychy (w euro!). Jedne z najdroższych nad Loarą. @Chai Bar, Bruksela
wino4509#25441
mkonwicki (2011-01-27) Ocena: 5 Nie pogonili, tylko podeszli z nieskrywaną, ostrożna nieufnością, czy też dystansem. Z moim wyglądem nic dziwnego. Wina mi sprzedali jednak i jak dotąd wszystkie były znośne, 2 butelek jeszcze nie otworzyłem, więc nie będę się wypowiadał kategorycznie. To wino nie ja kupowałem, więc będę obiektywny (hehe...). Żywica, sosna, igły plus coś słodkiego, zielone owoce, kwach. Niezbyt... wino4509#25463
star (2011-01-28) Masz rację MKonwicki. Wydaje się, że wysłanie tam kobiety to dobre posunięcie: Innym razem trafiła do Brukseli. Chciałem żeby kupiła kilka butelek niedrogiego Bordeaux. Zanim dotarła do jednego z wielu wine barów w tym mieście, wiatr połamał jej parasolkę, a we włosy wplótł nieład. Właśnie otwierali. Sprzedawca jeszcze ziewał, kiedy wyciągała pomiętą kartkę, na której nabazgrałem nazwy pożądanych etykiet. Jednak wystarczył moment jego nieuwagi. Nie wiedział, że znalazł się w pułapce. W zabójczej sieci błysku jej źrenic, śmiejących się kącików ust, matowego tembru głosu. Po chwili napełniał już kieliszki kolejnymi rocznikami Chateau Margaux, skarżąc się jednocześnie, że Belgowie nie potrafią rozmawiać o winie, że jest w nich tyle obojętności. wino4509#25467
star (2011-01-28) Korek był całkiem w porzo! wino4509#25499
star (2011-01-28) Inna strona tego samego korka. wino4509#25500