rurale (2008-11-06) Ocena: 0 Obiecywałem, że nie będę. Trudno. Tym razem jeszcze jedno wino od państwa Laurent, które już w nazwie ma związek z ciałami niebieskimi. Czysty musujący mauzac, robiony metodą ancestrale (fermentacja w najlepsze trwa jeszcze w butelce). Jaki jest efekt? To jest wino dla ultrasów, dla radykałów, dla zielonych terrorystów, jak ci z ekologicznych bojówek spod znaku 12 małp. W kieliszku jest mętnie, nieprzejrzyście, gaz powoli dobywa się z dna, a wszystko wali jabłkiem tak że hej. Wina nie sposób oceniać. Ideologia w pełnej krasie. Na pewno daleka, od wielkomiejskiego gwaru i blichtru Londynu, Berlina czy Paryża. Nature progres. @Givenchy
sstar&let (2009-03-10) To pisałem ja .. sstar:-) Ale co racja to racja. Mea culpa! Podeślę jeszcze jeden odnośnik, który potwierdza to co twierdzą producenci, choć artykułu nie pisał żaden z nich;-) wino6258#4019
monty (2009-03-10) Ocena: 7 Dla mnie to wino jest absolutnie genialne! Wprawdzie spokojnie można się pomylić i stwierdzić, że to jakiś najwyższej klasy cydr, bo jabłka są tak nieprawdopodobnie czyste, że naprawdę trudno uwierzyć w winne pochodzenie :-). Jeden z moich tegorocznych faworytów. wino6258#4020
sstar&let (2009-03-12) No to jak Rurale ma swoją metodę produkcji to nie pozostaje mu nic innego jak przejść na drugą stronę lustra ... znaczy taśmy! wino6258#4108
sstar&let (2009-08-10) Obecność Pana Filipa odnotowano na blogu zaprzyjaźnionym z Magazynem Wino. wino6258#8505
sstar&let (2009-11-09) W tej samej chwili, kiedy pierwszy łyk dotknął mojego podniebienia, zadrżałem czując, że dzieje się we mnie coś niezwykłegopisze Monty na swoim blogu w artykule Astrolabe czyli przeszłość odzyskana. wino6258#12009
snsk (2010-07-22) Ocena: 6 Bardzo dobra rzecz, a w taki upał wręcz znakomita. Może w nosie przeszkadza tylko trochę ekosmrodku, który jednak po pół godzinie ulatuje. Poza tym bajka. I wcale nie dla radykałów! Przyznam, że po opisie rurale spodziewałem się jakiegoś odjechanego eksperymentu, ale nic takiego tu nie ma - wszystkim się podobało, kontrowersji nie było. 6+ @Givenchy
wino6258#19234
star (2011-03-05) Nawiązując do wpisu w wątku ogłoszeniowym Szlachetnych Win, cyt.:
Degustacji będzie towarzyszyło wprowadzenie w tajniki uprawy biodynamicznej. Warto przypomnieć, że Pierre Frick jest uznawany za pierwszego z winiarzy Alzacji, który tym sposobem zaczął uprawiać winorośli (wśród jego win pokażemy, jako ciekawostkę, wino wyprodukowane bez najmniejszego udziału siarczynów).
to warto chyba to sformułowanie nieco sprostować. Mam nadzieję, że nie
wykrzywię jeszcze bardziej;) O pomoc proszę w razie czego. Co do siarczynów to te związki powstają, czy tego chcemy czy nie podczas produkcji wina, jeśli tylko odrobina siarki czy tu, czy tam się trafi, nawet z nieba (czytaj z winnicy). Minimalizować możemy w procesie produkcji jedynie udział siarki (nie siarczynów), do zera to chyba
zejść się jednak nikomu udać nie może, więc tak czy owak siarczyny pewno
w winie są, choć pewno mniej (czy aby na pewno?) niż w innych. Lepsze od tego pewno się nie stają, choć inne pewno tak. Unikają też kanałów/pułapek takich jak niemieckie Rieslingi czy też santoryńskie Assyrtiko, żeby dać jakiś przykład tych co siarkują na potęgę. Choć twierdzą, że wino konserwują i z czasem ta siarka zniknie. Pytanie kiedy? Nawet bardzo bio oriented Barral siarkę ponoć dodaje, a wina robi przednie. PS. Jak ktoś chce rozwinąć ten temat, to może w wątku, żeby w ogłoszeniowym nie śmiecić rozważaniami o siarczynach i siarce. Mi ona użyta w nadmiarze nieco wadzi, choć wina bez siarczynów na pewno w marketach nie szukam. Swego czasu niejaki Cejrowski cieszył się, że na Sophii o siarczynach informacji nie ma, więc na pewno jest dużo lepsza niż inne wina, na których info takowe jest. Wolał przemilczenie od transparentności (modne słowo;), ot co. wino6258#26574
mkonwicki (2011-03-06) Ocena: 6 Koincydencja. Sstar wyciągnął Atrolabe z czeluści sstarwines, ja wyciągnąłem z lodówki. Pyszne. Rurale mnie nastawił na jakies mega-odjechane dziwaczne klimaty, ale nie było aż tak źle. Albo było aż tak dobrze. Jabłka wspominane już były. Dorzucam słodkie gruszki i takie duże, jasne rodzynki, za którymi ja nie przepadam, ale mój syn przeciwnie. Nazywają się chyba Jumbo. Duża frajda. Do zalet dorzucam jeszcze "niskoalkoholowość" i jest super. 6+, prawie siedem. wino6258#26608
mkonwicki (2011-03-06) Rurale ma racje o tyle, że może nie podałbym tego wina teściowej, mój tata też mógłby się krzywić, mętność wzbudziłaby podejrzenie, że może zepsute, czy to aby z winogron itd. Tak czy siak świetne wino. Dziwne, a takie coraz bardziej mi smakują. @Givenchy
wino6258#26609
mkonwicki (2011-06-11) Ocena: 6 Wein-r powiedział, że dla każdej butelki tego wina powinniśmy chyba zakładać osobną notkę. Coś w tym jest. Nierówność butelek z Biedry wymięka. Ta próbowana w Bziku była zupełnie inna niż ta pita w domu. Mniej gazu, mniej jabłka, choć jabłko oczywiście było. Terpentyna, dość sporo słodyczy, trochę dziwna końcówka. wino6258#30231
reuptake (2011-06-11) Ocena: 6 I na każdym zdjęciu wygląda zupełnie inaczej! Ten egzemplarz był naprawdę w porządku. Drogaśne trochę jak na los na loterii, a nie wygraną, ale. wino6258#30234
star (2011-06-17) Ocena: 6 My dobrze trafiliśmy w tej loterii, może powinniśmy zacząć grać w totka? Choć kiedyś przegrałem równowartość jeansów na bazarze w czerwone wygrywa i czarne przegrywa, od tej pory jak widzę np. Japonkę, która na podpuchę właśnie coś wygrała pod Monmartrem w tą grę to żal mi się jej robi i już widzę ją za kilka minut, godzin jak oddaje im własny zegarek. Wracając do wina, to pije się je świetnie, jest trochę mętnej, jabłkowej materii jak z przecieru, więcej niż w klasycznych szampanach, jest przaśnie, jest swojsko i bardzo przyjemnie. Początkowo nam jakąś grzanką i śliwką zapachniało, może bułeczką, dość klasycznie, prawie po szampańsku. Z czasem jakaś mokra ściera się pojawiła w zapachu i... siarka! Tak to się kończą historie z cyklu Nature Progres. A przecież warto! Za sześć dych, to jak darmo, a przecież lepiej niż w niektórych tanich szampanach, więcej emocji i przyjemności, a o to przecież chodzi. PS. Rozumiem, że fotki startują w konkursie;-) @Givenchy
wino6258#30417
star (2012-04-23) Alternatywa dla Astrolabe, Chenin od lubianego na SW Sablonettes i Filipa de Givenchy, Wojtek Bońowski poleca Fees de Bulles, czyli Bąbelkowa Wróżka:-) Z chęcią bym sam kupił, ale mam daleko:-( @Givenchy
wino6258#40340
mkonwicki (2013-01-07) Ocena: 6 I jeszcze raz 6.
Jak zwykle jabłko. Cierpkie w końcówce, ledwo wyczuwalna słodycz, leniwe bąbelki itd. Lubię. wino6258#46227